W PIĄTEK o g. 18.00 piłkarze niepokonanej u siebie Pogoni Szczecin rozegrają spotkanie 14 kolejki ekstraklasy z ostatnią drużyną w tabeli - Górnikiem Zabrze. Słabe występy obu drużyn w minionej kolejce, niezbyt sprzyjający termin, wysłużony i mało komfortowy stadion, oraz pora roku powodują, że na stadionie może być najgorsza frekwencja w sezonie.
Na inauguracyjnym meczu ze Śląskiem Wrocław obecnych było 8 658 kibiców. Niespełna miesiąc później podczas meczu z Wisłą Kraków tych kibiców było nieznacznie więcej – 8 897. W połowie września mecz z liderem tabeli Piastem Gliwice zgromadził na trybunach 8 811 kibiców.
Kolejny pojedynek z Jagiellonią rozgrywany w poniedziałek skusił 7 582 fanów do przyjścia na stadion, natomiast ostatni mecz z Zagłębiem Lubin (też w poniedziałek) skusił już tylko 6 214 kibiców.
W tym roku największym zainteresowaniem cieszył się inauguracyjny mecz rundy wiosennej z Lechem Poznań. Wysłużony stadion przy ul. Twardowskiego odwiedziło wówczas 9 684 kibiców. To był mecz z największą liczbą kibiców w całym sezonie 2014/15 i jedyny, który zgromadził w Szczecinie fanów powyżej 9 tysięcy.
Zobacz, jak Łukasz Zwoliński straszy swoich kolegów:
Bariera 10 tysięcy po raz ostatni została złamana jeszcze dwa sezony temu - dokładnie 28 maja 2014 roku. Pogoń podejmowała wówczas mający zapewniony tytuł mistrza Polski Legię Warszawa i przegrała z nią 0:1 przed 11 248 kibicami zebranymi na szczecińskim stadionie.
Zainteresowanie piątkowym meczem z Górnikiem jest słabe. W piątek do godziny 17.30 (pół godziny przed rozpoczęciem meczu) uprawnionych do wejścia na stadion było 6 198 kibiców.
Nie znaczy to jednak, że przynajmniej tylu fanów zawita na stadion. Liczba uprawnionych do wejścia oznacza, że wydano właśnie tyle wejściówek: darmowych zaproszeń, karnetów i sprzedanych biletów. Liczba kibiców obecnych na trybunach zawsze jest mniejsza od podanej uprawnionych do wejścia tak około 10, lub 15 procent. Jeżeli zatem tych kibiców będzie 6 tysięcy, to należy to uznać za przyzwoitą frekwencję.
Pogoń grać będzie o utrzymanie pozycji wicelidera tabeli. Jeżeli wygra, to bez względu na inne mecze, do pojedynku z Legią w przyszłą niedzielę przystąpi z wyższej pozycji od wicemistrza Polski, a taka sytuacja nie zdarzała się w całej historii wzajemnych kontaktów zbyt często.
Pogoda w porze meczu ma być sprzyjająca - około 9 stopni Celsjusza i zaledwie 3 procent szans na opady. (p)