Na jedną dobę przed rozpoczęciem niedzielnego meczu piłkarskiego Pogoń Szczecin – Miedź Legnica, uprawnionych kibiców do wejścia na stadion jest już ponad 6 tysięcy.
To zdecydowanie mniej, niż podczas analogicznego czasu przed ostatnim spotkaniem z Legią Warszawa. Wtedy dzień przed meczem uprawnionych było już ponad 10 tysięcy fanów, ale jest to więcej, niż na dobę przed pojedynkiem z odwiecznym rywalem Lechem Poznań. Jeżeli na niedzielnym spotkaniu z Miedzią obecnych będzie więcej kibiców, niż na meczu z Lechem, to oznaczać to będzie, że do Szczecina wróciła moda na kibicowanie Pogoni.
Niezbyt przychylna pogoda, praktycznie zimowy już czas, oraz mało atrakcyjny rywal, to niezbyt zachęcające okoliczności, a jednak okazuje się, że zainteresowanie meczem jest bardzo duże. Jeżeli tempo sprzedaży wejściówek utrzyma się, to w niedzielę na stadionie możemy spodziewać się około 9 tysięcy fanów. Przy okazji dwóch ostatnich meczów przez ostatnią dobę sprzedawano bowiem ponad trzy tysiące wejściówek.
Listopad nie straszny
Minęło wiele lat, od kiedy listopadowy mecz przy ul. Twardowskiego zgromadził tak liczną rzeszę sympatyków. To efekt bardzo dobrej postawy drużyny w trzech ostatnich miesiącach, serynie wygrywanych meczów, między innymi z tuzami polskiego futbolu klubowego: Legią i Lechem i to w sposób przekonujący, absolutnie zasłużony, pewny.
Jeżeli w niedzielę na stadion przy ul. Twardowskiego zawita powyżej 9 tysięcy fanów, a jest duża na to szansa, to oznaczać to będzie jeszcze, że trzy ostatnie spotkania zgromadziły łącznie na szczecińskim obiekcie ponad 30 tysięcy fanów, czyli średnio ponad 10 tysięcy na jedno spotkanie. I dzieje się to jak wspomnieliśmy w okresie najmniej korzystnym z uwagi na porę roku, ale znakomitym, jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnią formę piłkarzy.
Wygląda zatem na to, że ponownie największy i decydujący wpływ na frekwencję ma postawa drużyny, której się kibicuje. Zyskują wtedy wszyscy. Publiczność cieszy się dobrym widowiskiem, piłkarze czerpią radość z gry przed liczną i przychylną widownią, a klub zaciera ręce z uwagi na wyższe przychody z dnia meczowego, które z całą pewnością są na zdecydowanie wyższym poziomie przy 10 tysiącach kibiców, niż przy 5 tysiącach, jak to miało miejsce w przeszłości.
Trzecia frekwencyjna siła
Szczecin w ostatnim czasie wyrósł na trzecią frekwencyjną siłę w krajowym futbolu. Więcej kibiców chodzi tylko na mecze drużyn z Warszawy i Gdańska, ale to jest zrozumiałe z kilku powodów. Są tam nowoczesne, komfortowe stadiony, a drużyny należą do najlepszych w kraju, zajmują miejsca w pierwszej trójce.
W Szczecinie na ostatnim meczu z Legią było natomiast więcej kibiców, jak na ostatnich meczach w Białymstoku, Poznaniu, Zabrzu, Krakowie, czy we Wrocławiu. W tym ostatnim mieście zanotowano ostatnio frekwencję dwukrotnie niższą, niż w Szczecinie, choć pojemność stadionu jest trzykrotnie wyższa od szczecińskiego, wysłużonego obiektu. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser