Poniedziałkowy mecz Pogoni z Zagłębiem Lubin (godz. 19) zakończy 16 kolejkę PKO BP Ekstraklasy. Portowcy, którzy przegrali ostatnie dwa pojedynki ligowe i mają tylko punkt przewagi nad strefą spadkową, zagrają o piąte zwycięstwo w sezonie przed własną publicznością. Do składu Pogoni wraca kontuzjowany w ostatnich tygodniach Sam Greenwood.
Przed reprezentacyjną przerwą Pogoń przegrała najpierw z rewelacyjnym beniaminkiem Wisłą w Płocku 2:0, a przed dwoma tygodniami na własnym stadionie z Jagiellonią mimo, że oddała aż 33 strzały na bramkę rywali. Zagłębie po raz ostatni w lidze przegrało na początku października z Radomiakiem. W kolejnych meczach pokonało m.in Legię 3:1, zremisowało bezbramkowo z Cracovią i ograło lidera Górnika Zabrze 2:0. Najskuteczniejszym strzelcem Zagłębia jest Leonardo Rocha, który w lidze już 6 razy pokonał bramkarzy rywali (siódme trafienie zaliczył jeszcze jako zawodnik Rakowa, skąd został wypożyczony do Lubina). Wcześniej zdobył 21 bramek w ekstraklasie dla Radomiaka w latach 2023-2025.
Dotychczas Pogoń rozegrała 58 spotkań o ligowe punkty i 19 z nich wygrała, a 22 zremisowała. W poprzednim sezonie na własnym stadionie Pogoń pokonała Zagłębie 1:0, a na wyjeździe był remis 2:2,
– Zagłębie w czterech ostatnich meczach zdobyło 8 punktów. To pokazuje, że są mocni. Wygrywali z dobrymi rywalami. Chcemy jednak patrzeć przede wszystkim na siebie. Spróbujemy zagrać tak dobrze, jak będziemy potrafili. W ostatnim spotkaniu wykreowaliśmy dużo okazji, ale brakowało nam skuteczności i szczęścia. W świetnej formie też był bramkarz rywali. Obijaliśmy słupki, poprzeczki. Wierzę, że znowu dużo wykreujemy, ale będziemy też bardziej skuteczni. Oczywiście spoglądamy też na Zagłębie. Na ich mocne strony. To jest drużyna, która nie posiada za dużo piłki. Są dobrzy w kontratakach i mają bardzo dobrego napastnika. Rocha jest bardzo skuteczny przy stałych fragmentach i dośrodkowaniach. Jak i cała drużyna. To ich mocne strony, na które będziemy gotowi. Wiemy, jak im zagrozić. Będziemy starali się narzucić wysokie tempo, tak, aby utrudnić rywalowi grę – mówił na konferencji przed poniedziałkowym meczem trener portowców Thomas Thomasberg.
(woj)