II liga piłkarska: STAL Stalowa Wola - BŁĘKITNI Stargard 4:2 (2:0); 1:0 Trubeha (11), 2:0 Jarosz (45), 2:1 A. Kwiatkowski (57), 2:2 Sanocki (69), 3:2 Trąbka (78), 4:2 Mroziński (79).
BŁĘKITNI: Brzozowski - Szrek, Ostrowski, Baranowski, Ogrodowski - Starzycki (46 Sanocki), Karmański, Shimmura (81 Cywiński), Brzeziański, A. Kwiatkowski - Kurbiel
Żółte kartki: Baranowski, Szrek, Ogrodowski.
Z bardzo dalekiego, blisko 900-kilometrowego wyjazdu do Stalowej Woli stargardzianie wrócili bez punktów, a 12-godzinna podróż dzień przed meczem zapewne też w jakiś sposób odbiła się na postawie biało-niebieskich, co szczególnie widoczne było w pierwszej połowie.
Grający przed laty w ekstraklasie stalowcy już w 11 minucie objęli prowadzenie, a gdy tuż przed przerwą powiększyli przewagę, wydawało się, że mecz jest już rozstrzygnięty.
Podopieczni trenera Adama Topolskiego nie poddali się jednak, a w drugiej połowie znaczna lepsza gra Błękitnych sprawiła, że po bramkach A. Kwiatkowskiego oraz pozyskanego zimą i wprowadzonego po przerwie Sanockiego, drużyna ze Stargardu doprowadziła do wyrównania.
Nasz zespół mógł ten mecz zremisować, a nawet wygrać, gdyż po przerwie grał znacznie lepiej mając przewagę w środku pola. Podczas, gdy Błękitni w drugiej połowie prowadzili grę i dążyli do strzelenia zwycięskiej bramki, dwa proste błędy w ciągu dwóch minut przytrafiły się stargardzkiej obronie i w 78 oraz 79 minucie Stal zdobyła bramki dające jej cenne zwycięstwo.
Słowa pochwały Błękitnym należą się za podjętą walkę, szczególnie po przerwie, z wyżej notowanym przeciwnikiem, a za tydzień będzie szansa na rehabilitację, gdyż w Stargardzie na stadionie przy ul. Ceglanej po raz pierwszy w tym roku zagrają przed własną publicznością. Rywalem będzie Gryf Wejherowo, a mecz rozpocznie się w sobotę o godz. 13. ©℗ (mij)
