Środa, 27 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Wygrana Pogoni w świetnym stylu [GALERIA]

Data publikacji: 23 października 2021 r. 20:10
Ostatnia aktualizacja: 24 października 2021 r. 14:11
Piłka nożna. Wygrana Pogoni w świetnym stylu
Z numerem 10 na spodenkach najlepszy piłkarz sobotniego meczu Luka Zahovič. Nad nim stoper Konstantinos Triantafyllópoulos, który także często włączał się do akcji ofensywnych. Fot. Ryszard PAKIESER  

Portowcy zrehabilitowali się za porażkę sprzed tygodnia z Wisłą w Płocku i wprost rozbili Jagiellonię, zwyciężając w świetnym stylu, grając agresywnie, kombinacyjnie i szybko, często z pierwszej piłki lub na tzw. jeden kontakt. Udanymi dryblingami popisywał się zaś głównie Kowalczyk oraz w mniejszym stopniu, ale za to ze 100-procentową skutecznością: Carlos i... Triantafyllópoulos.

Piłkarska PKO BP Ekstraklasa: POGOŃ Szczecin - JAGIELLONIA Białystok 4:1 (2:1); 1:0 Maciej Żurawski (25), 1:1 Fedor Černych (30), 2:1 Kamil Grosicki (41), 3:1 Sebastian Kowalczyk  (57), 4:1 Luka Zahović (78).

POGOŃ: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Konstantinos Triantafyllópoulos, Benedikt Zech, Luis Mata - Jean Carlos (84 Mateusz Łęgowski), Damian Dąbrowski,  Maciej Żurawski (74 Kacper Kozłowski), Sebastian Kowalczyk (84 Michał Kucharczyk), Kamil Grosicki (45 Rafał Kurzawa) - Luka Zahovič  (84 Piotr Parzyszek)

JAGIELLONIA: Xavier Dziekoński - Israel Puerto, Michał Pazdan (63 Bartosz Kwiecień), Bogdan Țîru - Tomas Přikryl (63 Karol Struski), Taras Romanczuk, Martin Pospíšil, Michał Nalepa (63 Kacper Tabiś), Bartłomiej Wdowik - Fedor Černych (73 Błażej Augustyn), Jesús Imaz (80 Michał Żyro)

Czerwona kartka: Israel Puerto (72). Żółta kartka: Puerto. Sędziował Paweł Raczkowski z Warszawy. Widzów 6 500.

Już 8 minucie błąd popełnił Dziekoński, który wyszedł z bramki i próbował to wykorzystać Triantafyllópoulos, ale jego strzał z linii bramkowej wybił głową Pazdan. Po chwili po rzucie rożnym minimalnie niecelnie główkował grecki stoper Pogoni. Później strzelał z dystansu Kowalczyk, ale trafił w Carlosa. W 24 minucie po rzucie rożnym Dziekoński obronił strzał głową Bartkowskiego. Z kolejnego kornera Grosicki dośrodkował w pole karne, strzał Zahoviča został zablokowany, ale do piłki doszedł Żurawski i posłał ją do siatki. Pięć minut później na zadymionym racami przez kibiców Pogoni przedpolu Stipicy do piłki doszedł Černych i z pierwszego uderzenia pokonał naszego bramkarza, doprowadzając do wyrównania. W 41 minucie, po podaniu od Zahoviča, Grosicki po krótkim rajdzie strzelił w tzw. długi róg, zdobywając swą premierową bramkę po powrocie do szczecińskiego klubu. Niestety, skrzydłowy okupił gola kontuzją. W 45 minucie Stipica obronił strzał Černycha, a w doliczonym czasie pierwszej połowy minimalnie niecelnie strzelali: Zahovič i Carlos. 

Po przerwie w 57 minucie Zahovič zabrał piłkę Pazdanowi i podał ją do Kowalczyka, który z bliska trafił do bramki. Po kwadransie drugiej połowy Jagiellonia mogła zdobyć kontaktową bramkę. Najpierw w szczecińskim polu karnym było duże zamieszanie po rzucie rożnym, a w kolejnej akcji mieliśmy poprzeczkę i przerwanie gry przez sędziego, który podyktował nieco kontrowersyjny rzut karny po - jego zdaniem - zagraniu piłki ręką w polu karnym przez Zecha. Na szczęście Stipica obronił strzał Imaza z jedenastu metrów. Goście nie załamali się jednak i nadal atakowali, mając szansę na gola, lecz po raz kolejny górą był szczeciński golkiper. W 63 minucie trener gości dokonał trzech zmian i... ta roszada przerwała ataki drużyny z Podlasia.

W 69 minucie wychodzący na czystą pozycję Carlos został bez piłki powalony przez Puerto, na co początkowo arbiter nie zareagował, ale po interwencji VAR-u, pokazał winowajcy czerwoną kartkę. W 78 minucie Kozłowski odebrał piłkę Kwietniowi i dograł do Zahoviča, który ustalił końcowy wynik meczu. Mimo że portowcy stwarzali sobie kolejne okazje i kontrolowali przebieg spotkania, więcej bramek już nie strzelili.

Przy wszystkich czterech golach dla szczecinian swój udział miał reprezentant Słowenii Zahovič, trzykrotnie asystując i za czwartym razem posyłając piłkę do siatki.©℗

(mij)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Kurzawa
2021-10-24 14:06:46
Nie dziwota że Kurzawa szybko wrócił z wojaży,bo kompletne dno gra nie umie podać celnie na 2m.Nie mówiąc o strzale centrze.Dno!
Edek
2021-10-24 10:04:33
Fajny mecz i zasluzona wygrana . Zahowicz nareszcie zagrał tak jak od niego sie oczekuje. W dalszym ciągu brakuje w Pogoni klasycznej strzelby. Moim zdaniem kibice Pogoni dali ciała zadymiajac przedpole bramki Stipicy. Nie jestem pewien czy nasz bramkarz dokładnie widzial pilke i strzelca. No i ten spiker taki ochryply glos jak po ostrej libacji????????.Brawo Pogon tak trzymac
@Szacunek….
2021-10-24 09:12:12
Głowa cię boli? Ucz się od lewaków bo gdy robią zadymę, bluzgają, niszczą i obrażają innych to są za tolerancją? Jak srajk kobiet i inne szkodliwe bojówki lewackie? Idź do lekarza, zmień leki.
Szacunek, tolerancja
2021-10-24 07:27:50
Kibice Pogoni i Kotwicy Kołobrzeg wspólnie dopingowali Portowców, ale transparenty o subkulturze i chuliganach nie przystawały do rzeczywistości 21 wieku. To błąd. Uczcie się od lewaków. Gdy robią zadymy na ulicach , to na transparentach mają napisy o poszanowaniu praw innych , o równości i inne bajery. Kibice Pogoni powinni wywiesić transparent z napisem: SZACUNEK , TOLERANCJA i MIŁOŚĆ. A i tak robić swoje.
Rehabilitacja.
2021-10-24 06:36:37
Nareszcie wychowankowie Pogoni zdobywają gole. Duże postępy zrobił Kowalczyk , Zahovic rozegrał najlepszy mecz w Pogoni , a Stipica jak zwykle nie zawiódł i fenomenalnie obronił karnego. Nadal brak celnych strzałów z daleka. A celny i silny strzał bramkarz może odbić przed siebie i jest szansa na dobitkę , może być rykoszet , albo piłka uderzy w rękę obrońcy i będzie karny. Tak jak dzisiaj dla Jagielloni. Panowie Pogoniarze , strzelać za pola karnego !
Jako
2021-10-24 06:23:46
Klepanie, aż miło było obejrzeć! Tak trzymać. Potencjał drużyny niesamowity, tylko zahukana niepotrzebnie była w ostatnim czasie przed wszystkich pseudoznawców.
Teraz mecze prawdy.
2021-10-24 06:22:53
Dobry mecz Pogoni po kompromitacji w Płocku. Martwi brak stabilizacji formy. Aż strach prognozować , co się wydarzy w dwóch następnych meczach wyjazdowych. Pogoń gra z mistrzem Polski Legią w Warszawie i wicemistrzem Polski Rakowem w Częstochowie. Nawet jeden punkt będzie sukcesem. A może ugrają coś więcej. Ale jeśli zagrają tak jak w Płocku , to może być powtórka z wiosny , kiedy po 30 min Pogoń przegrywała z Legią 0-4.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA