Obecna dekada jest dla Pogoni Szczecin historyczna pod względem juniorskich sukcesów na szczeblu krajowym. Juniorzy szczecińskiego klubu wywalczyli w obecnym 10-leciu cztery medale mistrzostw Polski juniorów, dwa razy grali w finale, srebrny medal zdobyli też juniorzy młodsi.
Wcześniej nasi juniorzy tylko trzy razy zdobywali juniorskie medale – po raz pierwszy w roku 1965, następnie zostali mistrzami Polski w roku 1986 i wywalczyli brązowe medale w roku 2008. Obecna dekada jest też jedyna w 70-letniej historii klubu, kiedy nie zdołano wyszkolić reprezentanta Polski.
W latach 60 w reprezentacji zadebiutował Marian Kielec, w latach 70 Zenon Kasztelan, grający w Pogoni od 17 roku życia Czesław Boguszewicz, powoływany do I reprezentacji był też Zbigniew Kozłowski, natomiast filarem reprezentacji młodzieżowej był Leszek Wolski.
W latach 80 do reprezentacji Polski powoływani byli: Marek Leśniak, Kazimierz Sokołowski, Krzysztof Urbanowicz, Janusz Turowski, Jarosław Biernat, w latach 90 spotkało to Dariusza Adamczuka, Dariusza Szuberta, Macieja Stolarczyka, Radosława Majdana, natomiast dekadę temu debiutowali w ekstraklasie w barwach Pogoni wychowankowie, którzy później grywali w reprezentacji: Piotr Celeban, Kamil Grosicki.
Za wychowanków zgodnie z obecnymi wytycznymi FIFA i UEFA uznajemy tych piłkarzy, którzy między 12, a 21 rokiem życia przynajmniej przez trzy lata bez przerwy reprezentowali dany klub.
Problem z promocją
Pogoń w obecnej dekadzie odnosi sukcesy, ale nie potrafi wyszkolić klasowych piłkarzy. Wciąż na takich czekamy. Szczecinianie rozpoczęli siódmy z rzędu sezon na najwyższym krajowym poziomie, od sześciu lat liczą się w krajowej rywalizacji juniorów, ale mają problem z wypromowaniem piłkarzy na odpowiednio wysokim poziomie. Wytransferowany tego lata Jakub Piotrowski jest tego wyjątkiem, choć do Pogoni trafił późno, bo już po ukończeniu 17 roku życia i grał w szczecińskim klubie przez trzy lata.
W obecnej dekadzie Pogoń nie tylko nie dochowała się reprezentacyjnego wychowanka, o to nie jest łatwo, ale również miała duży problem z wykreowaniem piłkarza do reprezentacji młodzieżowej. W obecnej edycji młodzieżowych mistrzostw Europy jedynym takim piłkarzem był Piotrowski. Po sprzedaniu zawodnika do belgijskiego Genk trener Michniewicz może nie wysłać już żadnego zaproszenia do Pogoni.
Podobnie było w poprzedniej edycji młodzieżowych mistrzostw Europy. W szerokiej kadrze na finałowy turniej, który rozgrywany był w Polsce, nie było ani jednego piłkarza Pogoni, choć Sebastian Rudol wcześniej regularnie był powoływany do tej reprezentacji, ale też regularnie w niej nie występował w oficjalnych meczach. Okazjonalne powołania otrzymywał Hubert Matynia - bez choćby minutowego epizodu.
We wcześniejszej edycji młodzieżowych mistrzostw Europy regularne powołania otrzymywało dwóch piłkarzy Pogoni: Wojciech Golla i Mateusz Lewandowski. Obaj zasilili szczeciński klub w wieku 18 lat, Pogoń grała jeszcze wtedy w I lidze. Żaden z nich nie jest zatem produktem szczecińskiej akademii.
To był jeszcze czas, kiedy młodzieżowe struktury w Pogoni dopiero się tworzyły, ale od tamtej pory wiele lat już minęło, spodziewaliśmy się mocniejszej ekspansji naszych wychowanków do pierwszej drużyny. Idzie to z dużymi i coraz większymi oporami.
Reprezentacja i transfer
W latach 90 Pogoń nie tylko potrafiła wyszkolić reprezentantów Polski, ale też dobrze ich sprzedać do zagranicznych klubów (Adamczuk, Szubert, Majdan). Majdan zagrał nawet w finałowym turnieju mistrzostw świata, a Adamczuk i Szubert zostali wicemistrzami olimpijskimi. Piłkarze Pogoni w latach 90 byli filarami młodzieżowej reprezentacji Polski, grającej na zdecydowanie wyższym poziomie, niż obecnie.
W roku 1994 nasza młodzieżowa reprezentacja po raz ostatni awansowała do ćwierćfinału tych rozgrywek. W drużynie tej było aż trzech wychowanków Pogoni: Radosław Majdan, Maciej Stolarczyk i Olgierd Moskalewicz. Ten pierwszy był nawet kapitanem. To między innymi dlatego ćwierćfinałowy mecz z Portugalią z Figo, Rui Costą, czy Joao Pinto rozegrano w Szczecinie, z uwagi na liczną reprezentację piłkarzy Pogoni w kadrze Wiktora Stasiuka.
Lata 90 ubiegłego wieku, to był czas, kiedy młodzi, zdolni wychowankowie musieli szukać klubów poza Szczecinem, trafiali do dorosłej drużyny Pogoni później, po wielu latach, tak mocna była wówczas juniorska konkurencja. W latach 90 filarem Amiki Wronki był Radosław Biliński, który otrzymał nawet od trenera reprezentacji Antoniego Piechniczka powołanie na jedno ze zgrupowań.
Powrót Matlaka
Dopiero w pierwszej dekadzie XXI wieku do Pogoni wrócił, ale już ukształtowany 30-letni wychowanek tego klubu Grzegorz Matlak i w drużynie zarządzanej przez Antoniego Ptaka, gdzie roiło się od klasowych graczy, był wiodącym i absolutnie jednym z ważniejszych piłkarzy.
W połowie lat 90 reprezentacja młodzieżowa rozgrywała towarzyski mecz z Hiszpanią, a w wyjściowej jedenastce zagrało aż pięciu piłkarzy Pogoni: Olgierd Moskalewicz, Leszek Pokładowski, Rafał Piotrowski, Marcin Kaczmarek i Grzegorz Niciński. Trzej pierwsi, to byli wychowankowie, dwaj pozostali, to wtedy świeżo dokonane transfery z trójmiejskich klubów.
To był pierwszy i ostatni jak dotąd przypadek, kiedy prawie połowę wyjściowego składu reprezentacji młodzieżowej na prestiżowy mecz z jedną z najmocniejszych drużyn na świecie stanowili piłkarze Pogoni. I wypadli, podobnie, jak cała drużyna całkiem obiecująco. Hiszpania co prawda wygrała, ale tylko 1:0, a w jej składzie wystąpili między innymi: Raul i Mendieta.
Olimpijczycy z Barcelony
W roku 1992 reprezentacja olimpijska złożona z piłkarzy kadry młodzieżowej też awansowała do ćwierćfinału młodzieżowych mistrzostw Europy i tym samym zapewniła sobie start w Igrzyskach Olimpijskich, w których dotarła aż do finału. Również w tamtej młodzieżowce mocną pozycję mieli piłkarze Pogoni: Dariusz Adamczuk i Dariusz Szubert.
Bliski wyjazdu na turniej do Barcelony był Radosław Majdan, ale wiosną poprzedzającą Igrzyska Olimpijskie nie był brany pod uwagę przy ustalaniu składu na mecze w II lidze i przez to nie znalazł się w szerokiej kadrze. Zgodnie uznano wtedy, że była to dla Majdana decyzja krzywdząca, bowiem rezerwowym dla Aleksandra Kłaka został o dwa lata młodszy od szczecińskiego bramkarza i ze zdecydowanie mniejszym doświadczeniem i ograniem Arkadiusz Onyszko.
Również w latach 80 wychowankowie Pogoni nie tylko debiutowali w pierwszej reprezentacji Polski, ale też bywali licznie powoływani do reprezentacji młodzieżowej. W roku 1982 reprezentacja Polski w ćwierćfinale przegrała z Anglią mając w składzie trzech portowców: Janusza Turowskiego, Jarosława Biernata i Dariusza Krupę.
Medaliści mistrzostw Europy
W roku 1983 Marek Leśniak wywalczył brązowy medal podczas młodzieżowych mistrzostw świata, natomiast medale mistrzostw Europy juniorów zdobywali: Marek Siwa, Kazimierz Sokołowski, Jacek Duchowski i Mariusz Kuras.
Pogoń zatem w latach 80 i 90 ubiegłego wieku nie zdobywała tak wielu medali w juniorskich mistrzostwach Polski, w tych dwóch dekadach na podium stanęła tylko raz, ale regularnie potrafiła promować i przygotowywać do gry na wysokim poziomie młodych piłkarzy. Ci byli wyszkoleni na tyle dobrze, że stanowili niemal zawsze mocną grupę w reprezentacji młodzieżowej i debiutowali też w reprezentacji Polski.
W obecnej Pogoni od sześciu lat debiutowało aż 24 młodzieżowców, nie zawsze wychowanków, ale tylko o Jakubie Piotrowskim można powiedzieć, że stał się piłkarzem, który spełnił oczekiwania, pokazał jakość, dobre przygotowanie i zaowocowało to zagranicznym transferem. Dla pozostałych nawet reprezentacja młodzieżowa, nie mówiąc już o pierwszej, a także wiodąca pozycja w drużynie klubowej, to okazywały się progi za wysokie. ©℗ Wojciech Parada