Piłka nozna. Wizerunkowe spustoszenie w Pogoni

 

Informacja o zawieszeniu połowy wynagrodzeń dla piłkarzy Pogoni Szczecin w związku z niezadowalającą postawą drużyny w meczach ligowych odbiła się szerokim echem w całej piłkarskiej Polsce i po raz kolejny w ciągu bardzo krótkiego okresu czasu wpłynęła bardzo negatywnie na wizerunek klubu.

Zawieszenie wypłat, to jedynie nic nie znaczący gest mający pokazać opinii publicznej swoje niezadowolenie i sztucznie wykreować jakieś działania wewnątrz klubu. Prawo jest takie, ze klub będzie mógł jedynie przez cztery miesiące wypłacać połowę świadczeń swoim pracownikom, a później i tak wszelkie zaległości będzie musiał wyrównać. Jeżeli taki stan potrwa dłużej, to piłkarze zwrócą się do PZPN o rozwiązanie umowy z winy klubu, a ten i tak z całego kontraktu będzie musiał się wywiązać.

Wstrzymanie polowy wynagrodzeń może jedynie utrudnić życie piłkarzom, którzy maja swoje prywatne zobowiązania. Klub zatem postanowił ukarać piłkarzy, ale tak naprawdę jeszcze mocniej zaognił i tak już napiętą sytuację nic przy tym nie zyskując i nie naprawiając. Pozorowane działania.

Ponadto w marcu odbędzie się kolejny proces licencyjny i do tego czasu każdy klub zamierzający występować w ekstraklasie musi mieć uregulowane wszelkie zobowiązania. Prezes Jarosław Mroczek świetnie o tym wie.

Pogoń w ciągu ostatnich kilku dni dokonała prawdziwego wizerunkowego spustoszenia wewnątrz klubu. W środę dowiedzieliśmy się, że członkiem rady nadzorczej Arki Gdynia został wybrany obecny piłkarz Pogoni szczecin Rafał Murawski.

Już wcześniej było wiadomo, ze piłkarz jest współudziałowcem klubu, ale kolejny poczyniony krok jeszcze mocniej stawia sprawę, jako bardzo kontrowersyjną. Oznacza to, że prezes Mroczek toleruje fakt, że jego pracownik jest członkiem rady nadzorczej w konkurencyjnej firmie.

W piątek trener Adam Nawałka wysłał krajowe powołania na eliminacyjne mecze do mistrzostw świata z Armenia i z Czarnogórą. Debiutantem jest Damian Kądzior, z którym Pogoń jeszcze kilka miesięcy temu prowadziła negocjacje w sprawie transferu, ale ostatecznie źle oceniła jego piłkarski potencjał i z transferu zrezygnowała.

W sobotę prezes Jarosław Mroczek udzielił wywiadu w Przeglądzie Sportowym, w którym wygłosił wiele absolutnie zaskakujących i kompromitujących jego i klub wypowiedzi, co odbiło się szerokim echem w całej Polsce i zostało dość dosadnie skomentowane.

Drużyna w kolejnym ligowym meczu nie zagrała na miarę oczekiwań, nie wygrała spotkania na własnym boisku, a zarząd klubu wydał oświadczenie, które praktycznie nie ma żadnego zastosowania w rzeczywistości. ©℗ (par)