W poniedziałek o godz. 18 na na Stadionie Miejskim im. Floriana Krygiera przy ul. Twardowskiego w meczu o mistrzostwo PKO BP Ekstraklasy Pogoń Szczecin zmierzy się z beniaminkiem - Stalą Mielec i niestety, z powodu pandemii spotkanie to odbędzie się tak jak poprzednie pojedynki, czyli bez udziału publiczności.
Pojedynki ligowe Pogoni z wielokrotnym mistrzem Polski, naszpikowaną reprezentantami kraju Stalą Mielec, to dość zamierzchłe czasy, a pod koniec ubiegłego wieku starcia na linii Szczecin - Mielec odbywały się regularnie. Seria ta zakończyła się w 1996 roku i ponownie portowcy zmierzyli się z mielczanami w ubiegłym roku w Pucharze Polski i wówczas jeszcze I-ligowiec z Mielca wyeliminował szczecinian z dalszego udziału w pucharowych rozgrywkach.
Obecnie Stal jest na przedostatnim miejscu w tabeli. Po zmianie na stanowisku trenera i zatrudnieniu Leszka Ojrzyńskiego mielczanie jednak odżyli. W dwóch ostatnich kolejkach zdobyli 4 punkty. Przez długi czas beniaminek zmagał się z problemami w grze defensywnej. Więcej goli straciło tylko Podbeskidzie Bielsko-Biała. Apogeum kłopotów miało miejsce w meczu z Wisłą Kraków, gdy „Biała Gwiazda" pokonała Stal aż 6:0. Najgorszy moment wydaje się być za drużyną z Podkarpacia. Kilka dni temu, w tym samym czasie co Pogoń w Płocku, klub z Mielca rozgrywał pojedynek Pucharu Polski z Piastem Gliwice. Po dogrywce i karnych awans ostatecznie wywalczyli gliwiczanie.
- Mecz pucharowy był dla nas bardzo trudny - powiedział trener Stali, L. Ojrzyński. - Mamy zgłoszonych kilka problemów zdrowotnych, ale przed nami jeszcze kilka dni. W Szczecinie będzie trudny pojedynek, ale chcemy pokusić się o punkty. Pogoń to solidna drużyna z aspiracjami, która chce grać w Europie, buduje stadion oraz bazę i ma ciekawych zawodników, ale my musimy patrzeć przede wszystkim na siebie...
Przeciwnikami portowców w poniedziałkowym starciu może być kilku piłkarzy związanych w przeszłości z Pogonią, jak: Mateusz Matras, Wojciech Lisowski, Damian Pawłowski i Wojciech Błyszko, który niedawno grał w II-ligowych Błękitnych Stargard.
Z powodów zdrowotnych w meczu ze Stalą nie zagrają: Marcel Wędrychowski, Igor Łasicki, Kóstas Triantafyllópoulos oraz Luis Mata. Pod znakiem zapytania stoi występ Macieja Żurawskiego. Do składu może wrócić pauzujący ostatnio za czerwoną kartkę Hubert Matynia. Nikt ze szczecinian z powodu kartek nie musi pauzować.
Na zespół trenera Kosty Runjaica spadło w ostatnim czasie sporo słów krytyki, a sami piłkarze także nie byli w pełni zadowoleni ze swojej postawy w ostatnim bezbramkowo zremisowanym meczu w Płocku.
- Z mojej perspektywy przede wszystkim musimy pokazać więcej jakości i spokoju przy piłce - mówi trener Kosta Runjaic. - Nie wszyscy są w najwyższej formie, ale żeby to osiągnąć trzeba i czasu, i okoliczności. Chodzi o to, żeby z sytuacji negatywnych wyciągać siłę. Moje zadanie to dodawać odwagi zespołowi. Oczywiście, myślę, że w nadchodzących meczach zdobędziemy kilka goli. Nasz poziom można rozwijać i poprawiać. Kilka ostatnich meczów nie poszło tak, jak niektóre osoby by to widziały, ale nie zmienimy z tego powodu całego stylu. Luis Mata w trakcie I połowy w Płocku poczuł ból w mięśniu i musieliśmy dokonać zmiany. W meczu rezerw Maciej Żurawski zderzył się głową z rywalem i miał lekki wstrząs mózgu, więc nie wiem, czy w poniedziałek będzie do naszej dyspozycji. Michał Kucharczyk ma kłopot z żebrem, ale jest jednak do dyspozycji i może grać na pełnych obrotach, a wszystko jest po kontrolą lekarza. Ma doświadczenie i jakość, której potrzebujemy. Nie jest w optymalnym rytmie, ale on sam to wie i pracuje nad dojściem do dyspozycji. To wojownik i dużo dobrego dla Pogoni jeszcze zrobi. Po zmianie szkoleniowca w Stali widać tam odpowiedni efekt. Znam tego trenera, wiem czego oczekuje od swoich piłkarzy. Będą starali się grać agresywnie, zdominować nas, będą nastawieni na walkę. My gramy u siebie i chcemy osiągnąć dobry wynik.
Nasz trener, po sprzedaży za ocean Adama Buksy, najwięcej problemów ma z obsadą pozycji napastnika. Nie zdołał zastąpić go nękany problemami zdrowotnymi Adam Frączczak. O Michalisie Maniasie lepiej nie wspominajmy. Adrian Benedyczak ma jeszcze za mało doświadczenia jak na ekstraklasowe wymagania. Paweł Cibicki ostatnio zniknął nawet z ławki rezerwowych. Dysponujący niezbyt dobrymi warunkami fizycznymi Luka Zahovič także nie spełnia wiązanych z nim nadziei, a mówiąc w skrócie, po prostu nie strzela goli. Może w tej sytuacji Kosta Runjaic zdecyduje się wystawić w ataku... Michała Kucharczyka, który swoją grą na skrzydle nieco zawodzi szczecińskich kibiców, więc może sprawdziłby się lepiej na szpicy? A może do ataku wystawić mającego dobre warunki fizyczne i świetnie grającego głową Kamila Drygasa? Narzekamy na napastników, a może brak goli, to nie ich wina, lecz powodem jest znacznie gorsza niż przed rokiem postawa szczecińskich pomocników (a także obrońców) w grze ofensywnej? Szczeciński szkoleniowiec musi więc znaleźć odpowiedzi na sporo pytań przed najbliższym meczem ze Stalą i przed kolejnymi spotkaniami. ©℗ (mij)