W niedzielę we Wrocławiu dojdzie do szlagierowego spotkania w piłkarskiej ekstraklasie pomiędzy liderującym w tabeli Śląskiem Wrocław i wiceliderującą Pogonią Szczecina. Portowcy w razie zwycięstwa awansują na pierwsze miejsce w tabeli bez względu na wyniki innych meczów.
Wciąż nie wiadomo jednak w jakim wystąpią składzie. W ostatnim czasie przybyło zawodników kontuzjowanych. Nie w pełni sił są: Tomas Podstawski, Benedikt Zech, Mariusz Malec, Adam Frączczak, Zvonimir Kozulj, Kamil Drygas.
To bardzo duża grupa doświadczonych i kluczowych piłkarzy. Trener Runjaic nie będzie mógł skorzystać z Podstawskiego, który z powodu urazu opuścił przedwcześnie boisko w poniedziałkowym meczu z Wisłą.
- W piątek i w sobotę jeszcze trenujemy przed wyjazdem do Wrocławia – powiedział Kosta Runjaic na przedmeczowej konferencji prasowej. - Będziemy mogli dopiero w sobotę zobaczyć, jaka będzie sytuacja kadrowa w środku pola. Wraca też do treningów Benedikt Zech.
Pogoń zagra w niedzielę po zaskakującej i poniesionej w kiepskim stylu porażce z Wisłą Płock, która przyjechała do Szczecina bez zwycięstwa na koncie jako ostatnia drużyna w tabeli. Mimo to, potrafiła ograć wicelidera na jego boisku.
- Wyciągnęliśmy sporo wniosków z poniedziałkowego meczu – odparł szkoleniowiec. - Po raz kolejny było widać, że każdy może wygrać z każdym w ekstraklasie. Jako drużyna, musimy się jeszcze bardziej skoncentrować, by dobrze współgrać na boisku.
Tym razem zadanie jest najtrudniejsze z możliwych. Pogoń zagra na wyjeździe z prowadzącym w tabeli Śląskiem, który jako jedyny nie przegrał jeszcze w obecnym sezonie meczu.
- Śląsk nie przegrał do tej pory meczu i w pełni zasłużenie znajdują się na szczycie tabeli – docenia szkoleniowiec Pogoni. - To drużyna zwarta, dobrze zgrana. Mają jasno określone cele w trakcie spotkań i je dobrze wykonują.
Trener Pogoni nie uważa, że Pogoń stoi we Wrocławiu na straconej pozycji. Jego zdaniem rywal nie prezentuje lepszego poziomu. Trzeba jednak być lepiej skoncentrowanym, lepiej wykonywać założenia i być bardziej skutecznym, niż w ostatnim spotkaniu przeciwko Wiśle. - Musimy zagrać znacznie lepiej niż do tej pory – powiedział trener bez ogródek.
- Jesteśmy na tym samym poziomie, co Śląsk, ale z pewnością mamy znacznie inne podejście, jeśli chodzi o naszą grę. Czytałem, że wielu kibiców wybiera się do Wrocławia, by wspierać naszą drużynę. To nas dodatkowo mobilizuje. (par)
Fot. R. Pakieser