Sobota, 05 października 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. W meczu na szczycie kobieca Pogoń uległa liderkom...

Data publikacji: 14 września 2024 r. 18:03
Ostatnia aktualizacja: 14 września 2024 r. 23:43
Piłka nożna. W meczu na szczycie kobieca Pogoń uległa liderkom...
 

W meczu zespołów, które w tym sezonie nie doznały jeszcze porażki, górą były liderujące w tabeli katowiczanki, które trzy gole zdobyły już na początku spotkania w ciągu zaledwie dziesięciu minut i zrewanżowały się szczeciniankom za poprzedni sezon, w którym Pogoń w ostatniej kolejce "zabrała" im mistrzostwo Polski.

Orlen Ekstraliga piłkarek nożnych: POGOŃ Szczecin - GKS Katowice 1:3 (0:3); 0:1 Nicola Brzęczek (11), 0:2 Marlena Hajduk (16 karny), 0:3 Kinga Kozak (21), 1:3 Luana Zajmi (56).

POGOŃ: Anna Palińska - Weronika Szymaszek, Julia Brzozowska, Kinga Bużan, Alicja Dyguś (68 Niki Michalopoulou) - Martyna Brodzik, Alexis Legowski (62 Kornelia Okoniewska), Luana Zajmi (75 Karolina Łaniewska), Jaylen Crim (68 Agnieszka Garbowska), Zofia Giętkowska (75 Aleksandra Kuśmierczyk) - Natalia Oleszkiewicz

Żółte kartki: Łaniewska, Bużan

Granatowo-bordowe poniosły pierwszą ligową porażką w tym sezonie, a od samego początku spotkania na przysłowiowym szczycie, kontrolę przejęły piłkarki GKS-u, które już w ciągu pierwszych dziesięciu minut trzykrotnie bardzo mocno zagroziły bramce strzeżonej przez Annę Palińską. W 11. minucie Klaudia Słowińska zagrała po ziemi do Brzęczek, która strzałem pod poprzeczkę wyprowadziła swój zespół na prowadzenie. Dwie minuty później rzut karny pewnie wykonała Hajduk podwyższając wynik. W 21. minucie zamieszanie po rzucie rożnym wykorzystała Kozak i katowiczanki prowadziły już 3:0. Tuż przed przerwą okazję na zmniejszenie strat miała Crim, jednak strzał szczecińskiej skrzydłowej był zbyt lekki.

Po zmianie stron szczecinianki starały się przejąć inicjatywę i w 56. minucie Zajmi zaliczyła debiutanckie trafienie w granatowo-bordowych barwach uderzając bezpośrednio z rzutu wolnego. Niestety, dla broniących tytułu mistrzyń kraju z grodu Gryfa, kolejne minuty nie przyniosły następnych bramek i GKS zdobył kolejny w tym sezonie komplet punktów.

- O naszej porażce zadecydował początek spotkania, kiedy to rywalki nas zdominowały grając agresywnie i skutecznie przy odbiorze piłki, a nam przy grze krótkimi podaniami porywisty wiatr mocno utrudniał konstruowanie akcji od tyłu - powiedział trener Pogoni Piotr Łęczyński. - Po zmianie stron mecz się wyrównał, ale w przekroju całego pojedynku zespół gości był lepszy i wygrał zasłużenie, a o końcowym rezultacie zadecydowała dyspozycja dnia. Myślę, że eliminacyjny turniej Ligi Mistrzyń, w którym przed tygodniem grała Pogoń na własnym stadionie, nie miał wpływu na postawę w lidze z GKS-em, bo 7 dni to wystarczający okres na regenerację.©℗ (mij)

Fot. Pogoń Szczecin SA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Toi
2024-09-14 21:38:02
Czyli przypadkowe mistrzostwo niestety
Feministerakapitanka
2024-09-14 18:39:53
Nikogo to nie interesuje. Nikt tego nie oglada. Kobiety zajmijcie sie rodzeniem i wychowywaniem dzieci. Idzcie do kuchni,posprzatajcie. Nigdy nie bedzie tacy jak mezczyzni!!!

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA