Sobota, 28 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. W dwa lata od trampkarza do ekstraklasy

Data publikacji: 20 lipca 2020 r. 20:36
Ostatnia aktualizacja: 21 lipca 2020 r. 08:32
Piłka nożna. W dwa lata od trampkarza do ekstraklasy
 

Dwa lata temu piłkarska reprezentacja Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej wywalczyła podczas wojewódzkich mistrzostw Polski do lat 15 złoty medal. To była drużyna złożona z piłkarzy z rocznika 2003, oparta na najbardziej utalentowanych graczach dwóch szczecińskich zespołów: Pogoni i FASE.

W finale reprezentacja ZZPN pokonała drużynę Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej 3:1. Minęły dwa lata i o kilku piłkarzach dwóch drużyn można powiedzieć, że rozwijają się doskonale. To świadczy też o dobrej selekcji prowadzonej w dwóch szczecińskich klubach – Pogoni i FASE, a także o dobrej szkoleniowej pracy prowadzonej w ciągu dwóch ostatnich lat. Pierwsze efekty są obecnie widoczne, bardzo namacalne i znakomicie rokujące.

W obu zespołach zaprezentowało się dwa lata temu pięciu piłkarzy, którzy dziś mogą się pochwalić debiutami na boiskach ekstraklasy. Trzech w barwach Legii Warszawa, a dwóch w Pogoni Szczecin. Ponadto czterech kolejnych zawodników poprzedni sezon spędziło w klasowych europejskich klubach z trzech najsilniejszych lig w Europie – w Anglii, Hiszpanii i we Włoszech. To kolejny dowód na duży potencjał piłkarzy grających w wojewódzkim finale przed dwoma laty.

Trenerami tamtej drużyny byli: Maciej Mateńko, który jest obecnie pracownikiem PZPN, koordynuje prace przy Mobilnej Akademii Młodych Orłów w naszym regionie, oraz Piotr Łęczyński, który jest trenerem juniorów Pogoni grających w Centralnej Lidze Juniorów. Kilku jego podopiecznych wciąż pozostaje w jego drużynie.

Najbardziej utytułowany trener

Maciej Mateńko wciąż pozostaje najbardziej utytułowanym szkoleniowcem w zachodniopomorskiej piłce młodzieżowej ostatniej dekady. Wcześniej tytuł mistrza Polski juniorów młodszych wywalczył z Chemikiem Police w roku 2011, natomiast z juniorami Pogoni dwa razy zdobył brązowe medale (2012 i 2014). W roku 2015 został z Pogoni zwolniony.

Trenerem koordynatorem z ramienia ZZPN był dwa lata temu Marek Safanów, natomiast trenerem bramkarzy Grzegorz Otocki, brązowy medalista mistrzostw Polski juniorów z roku 2012, a obecnie trener bramkarzy w grupach młodzieżowych w Pogoni Szczecin.

Z Pogoni w ekstraklasie debiutowało już dwóch piłkarzy: Kacper Kozłowski i Hubert Turski. Obaj od kilku lat przerastali umiejętnościami i potencjałem swoich rówieśników, ten pierwszy praktycznie od zawsze grał w starszych drużynach i też się wyróżniał, też należał do najlepszych i najbardziej obiecujących zawodników.

Kozłowski obecnie ma na koncie cztery mecze w ekstraklasie i miałby ich z pewnością zdecydowanie więcej, gdyby nie feralny wypadek samochodowy ze stycznia tego roku. Piłkarz ma już za sobą długie leczenie i okres rehabilitacji i być może będzie do dyspozycji trenera Kosty Runjaica w nowym sezonie. Niedawno uczestniczył w sparingu drugiej drużyny i choć grał zaledwie pół godziny, zdobył gola i zaliczył asystę.

Wyróżniony przez „World football”

Kacper Kozłowski praktycznie nie gra w piłkę od listopada ubiegłego roku, ale wciąż jest ceniony przez największe i najbardziej prestiżowe zagraniczne tytuły medialne. W poprzednim tygodniu zaliczony został przez „World football” do grupy 100 młodych piłkarzy na całym świecie, którzy będą mieli największy wpływ na rozwój futbolu po koronawirusie. Drugim Polakiem w tej grupie był Bartłomiej Drągowski.

Drużynę ZZPN odwiedził podczas finałowego meczu dwa lata temu Dawid Kort, wychowanek Pogoni Szczecin, dwukrotny brązowy medalista mistrzostw Polski juniorów z roku 2012 i 2014, który akurat przeniósł się do Krakowa, do miejscowej Wisły i wręczył swojemu trenerowi Maciejowi Mateńce i najlepszemu piłkarzowi naszej drużyny Kacprowi Kozłowskiemu pamiątkowe koszulki swojego nowego klubu ze swoim nazwiskiem na plecach.

W końcówce obecnego sezonu w ekstraklasie zadebiutował Hubert Turski i był to efekt głównie zaniedbania klubu względem pozyskania wartościowego napastnika po opuszczeniu zespołu przez Adama Buksę. Turski niemal przez cały sezon leczył kontuzję, nie brał udziału w zimowych przygotowaniach.

Pod koniec obecnego sezonu otrzymywał od trenera Runjaica bardzo dużo szans, rozegrał osiem spotkań, w spotkaniu przeciwko Piastowi wystąpił po raz pierwszy w wyjściowym składzie, był blisko asysty, ale jego dobrego podania nie wykorzystał Sebastian Kowalczyk. 

Valencia i Ferrara

W składzie ZZPN było jeszcze trzech piłkarzy, którzy jeszcze nie zadebiutowali w ekstraklasie, ale cały poprzedni sezon spędzili w mocnych zagranicznych klubach grających na najwyższym szczeblu w ligach hiszpańskiej i włoskiej. Oczywiście zarówno pomocnik Pogoni Szczecin Mateusz Łęgowski, jak i zawodnicy FASE Gracjan Syszka i Adam Stefański byli daleko od pierwszej drużyny głównie przez brak doświadczenia i jeszcze bardzo młody wiek, ale świetnie radzili sobie w rywalizacji ze swoimi rówieśnikami.

Mateusz Łęgowski występował w juniorach Valencii, natomiast Gracjan Szyszka i Adam Stefański byli graczami juniorskiej drużyny Spal Ferrara, w której jest więcej młodych piłkarzy wypromowanych w klubach z naszego regionu (Reca z Floty, Iskra z Pogoni).

W składzie drużyny ZZPN było zatem wielu świetnie rokujących piłkarzy, którzy przez ostatnie dwa lata niemal przeskoczyli przez kilka szczebli piłkarskiego szkolenia, a są jeszcze inni, którzy powoływani byli do reprezentacji Polski juniorów i też mocno się rozwinęli. Mają dopiero po 16 lub 17 lat i na pewno są w stanie grać w przyszłości przynajmniej na poziomie ekstraklasy: Filip Balcewicz (jego akurat w finale w Będzinie zabrakło), Olaf Korczakowski i Nikodem Sujecki z Pogoni oraz Kryspin Leśniak z FASE.

Drużyna ZZPN pewnie pokonała na stadionie w Będzinie zespół Mazwieckiego ZPN 3:1 i dopiero dziś widać, z jak mocną drużyną się mierzyli. Z tamtego zespołu aż trzech graczy zadebiutowało już w ekstraklasie w barwach Legii Warszawa, mają na koncie tytuł mistrza Polski, choć wystąpili zaledwie w wymiarze śladowym i już po zapewnieniu sobie mistrzowskiej korony przez drużynę z Warszawy.

Trzech mistrzów Polski

W przedostatnim meczu sezonu na stadionie w Gdańsku zadebiutowali: Ariel Mosór, Szymon Włodarczyk i Radosław Cielemęcki. Wszyscy grali w finale wojewódzkich mistrzostw Polski w Będzinie. Bramkarzem tamtej drużyny był Jakub Ojrzyński, który od roku jest piłkarzem Liverpoolu, został wytransferowany za 300 tys. euro i ma za sobą wspólne treningi z pierwszym zespołem klubu aktualnego zdobywcy Ligi Mistrzów, mistrza kraju i najlepszej drużyny na świecie.

Ojrzyński ma też za sobą debiut w młodzieżowej Lidze Mistrzów. Liverpool rywalizował w jednej grupie między innymi z Napoli, a bramkarzem tej drużyny był z kolei były bramkarz Pogoni Szczecin, starszy od Ojrzyńskiego o rok Hubert Idasiak, który w obecnym sezonie był członkiem drużyny, która wywalczyła Puchar Włoch.

Losy utalentowanych graczy Pogoni i Legii jeszcze dwa lata temu krzyżowały się w wojewódzkich finałach ogólnopolskich turniejów trampkarzy, a dziś zaledwie po dwóch latach piłkarze ci spotykają się ze sobą na boiskach ekstraklasy lub w grupowych zmaganiach na poziomie młodzieżowej Ligi Mistrzów.

Piłkarze ci grają w klubach wygrywających krajowe i międzynarodowe trofea. Ojrzyński jest etatowym graczem młodzieżowej drużyny Liverpoolu, a w swojej drużynie za partnerów ma grających już w pierwszym zespole Curtisa Jonesa (wyceniany na 2 mln euro) i Herveya Elliota (wyceniany na 4 mln euro).

Zrównoważony rozwój

W drużynie Mazowieckiego ZPN wystąpili podczas finału przed dwoma laty jeszcze inni reprezentacyjni piłkarze: Jakub Kisiel, Jakub Kwiatkowski z Legii oraz Fryderyk Gerbowski i Wiktor Żurawski z Escolii Warszawa. Ten ostatni jest dziś graczem Pogoni Szczecin i też znakomicie rokuje. W składzie obu drużyn było naprawdę bardzo niewielu piłkarzy, którzy dziś pozostają anonimowi dla ekspertów od futbolu młodzieżowego w naszym kraju.

Łącznie w grupie piłkarzy z rocznika 2003 z województw zachodniopomorskiego i mazowieckiego wypromowało się pięciu zawodników mających dziś za sobą debiut w ekstraklasie, czterech występujących w mocnych zagranicznych klubach i do tego dziewięciu regularnie powoływanych do juniorskiej reprezentacji. Łącznie siedemnastu piłkarzy, którzy bardzo dobrze rozwijają się i są coraz lepszymi piłkarzami.

Te same zespoły grały też w finale mistrzostw Polski kadr wojewódzkich w roku 2017 w Suwałkach. Wówczas Mazowiecki ZPN wygrał 2:1, natomiast na boisku występowała większość wymienionych wcześniej graczy. ©℗

Wojciech PARADA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

dexter
2020-07-21 01:17:19
A PO CO NAM PIŁKARZE??? PYTAM O POLSKICH TZW. "PIŁKARZY" . POGOŃ TO BANDA DARMOZJADÓW ALKE KASĘ MIASTO WYKŁADA. NASZĄ KASĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! POZIOM GRACZY NA POZIOMIE PUSZKI BOSMANA!!!!!!!
trener
2020-07-20 22:25:14
Czy dzień po zakończeniu sezonu ligowego i ,choć w meczu o pietruszke, wygranej z Legia,nie może być w Kurierze rzeczowej rozmowy z trenerem czy jakimś ppiłkarzem ? Tylko kolejny jakiś nic nie wnoszący i chaotyczny tekst o młodych piłkarzach z całej Polski.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA