Pogoń nie wygrała czwartego meczu z rzędu zdobywając w tych spotkaniach zaledwie trzy gole. Gdy w poprzednim miesiącu zanotowała znakomitą passę, wygrała dwa razy z rzędu, ale przede wszystkim zademonstrowała dobrą, nieszablonową i pełną energii gre w ofensywie, to wydawało się, że złapała odpowiedni rytm i grać tak będzie juz zawsze, albo nawet jeszcze lepiej.
Po przerwie na reprezentację przyszedł ponownie zły okres. Pogoń gra z meczu na mecz gorzej i pechowo. Z Lechem przegrała, ale spisywała się nieźle, z Wisłą przegrała, ale zaprezentowała się już gorzej. W sobotnie popołudnie wypadła jeszcze słabiej. Poziom meczu był porównywalny do tego z Koroną na początku sezonu.
Pogoń nie robi postępów, ma problem z konstruowaniem ataku pozycyjnego, rozgrywa ataki wolno, schematycznie i przewidywalnie. O ile w poprzednich meczach mozna się było doszukiwać przyczyn słabszej postawy kilkoma niefortunnymi posunięciami personalnymi, to już w meczu z Górnikiem zaprezentował się skład teoretycznie najlepszy.
Mizerny efekt pracy
Jeżeli zatem Pogoń po 10 meczach grając w teoretycznie najsilniejszym składzie nie radzi sobie z rywalem z Łęcznej, przez większą częśc spotkania ma problem z płynnością w grze, nie umie przedostać w strefę obronną przeciwnika, ma kłopot z celnością podań, regularnością, to znaczy, że problem jest głębszy, że nie dotyczy pojedynczych, niezależnych zdarzeń, ale jest wynikiem pracy, jaka drużyna dotąd wykonała i gołym okiem widać, że ocena tej pracy nie może być pozytywna.
Pogoń przed przerwą zagroziła dwa razy, ale nie po wykreowanych akcjach, ale po wrzutkach w pole karne. Za pierwszym razem Fojut trafił w słupek, a za drugim Frączczak minimalnie przestrzelił.
Pogoń niepotrzebnie zawężała pole gry, nie wykorzystywała umiejętnie swoich skrzydłowych, praktycznie w ogóle nie próbowała akcji oskrzydlających, nie było dobrej współpracy piłkarzy występujących w bocznych rejonach boiska i na pewno nie było to efektem tego, że każdy z nich włada innym językiem i nikt z nich nie jest Polakiem.
Gyurcso dał sygnał
Pogoń ożywiła się po przerwie. Wystarczył zryw Gyurcso, kilka zwodów, szybszych rozwiązań i trochę szczęścia i padło wyrównanie. Jeszcze raz okazało się, że w trudnych chwilach można liczyć na Murawskiego.
Gyurcso natomiast mógł przechylić losy meczu, ale dwukrotnie w sytuacjach sam na sam nie wykorzystał okazji. Za każdym razem piłkę dogrywał mu Murawski.
Pogoń miała mnóstwo czasu, by mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść. Po krótkim okresie z początku drugiej połowy, kiedy dawała nadzieje na odmianę sytuacji na boisku, jej gra z kazdą następną minuta stawała się podobna do tej z pierwszej połowy.
Anemiczne próby nękania defensywy gości nie dawały rezultatu, a coraz częstsze wrzutki w pole karne były potwierdzeniem na to, że bezradność w poczynaniach Portowców jest coraz większa, a apatia coraz trudniejsza do opanowania.
A Mroczek powiedział że Moskal jest Best i go nie wywali. Ale jaja
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Pseudo reformatorzy
2016-09-25 12:31:20
Był dobry trener ( Michniewicz ) , była wysoka pozycja w tabeli .
była dobra gra defensywna .
Tylko potrzebne były korekty w ataku.
Komu to przeszkadzało ? Wyrzucili trenera , a gra Pogoni
w tym sezonie to dramat.
A tak będzie ciężka walka o utrzymanie się w Ekstraklasie.
Będą emocje na wiosnę . Aby tylko nie skończyło się dramatem.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
kibic
2016-09-24 21:31:40
chodza po miescie takie newsy,ze p.Mroczek to ciezki gosc w biznesie i to sie potwierdza jak zarzadza naszym klubem ... czyzby malymi krokami spadamy z tej pseudoextraklasy co by bylo nie lada wyczynem.
niestety widac,ze od jakiegos czasu klub jest zle zarzadzany.transfery co 5 trafny,a wszystkim trzeba placic skad sie biora powazne długi.marketing ... co to jest u diabła? w naszym klubie nikt nie zna tego słowa.kto sie nie interesuje naszą drużyną ten nie wie kiedy gramy w Szczecinie.zmiana dostawcy strojow pilkarskich.kibice chca kupic nowe stroje,a towaru nie ma ... jesli p.Mroczek nie obudzi sie to spadniemy,chyba ze jest tu jakies drugie dno,o ktorym my zwykli kibice nie wiemy.na deser osoba p.o.dyr.sportowego naszego klubu ... to jest dopiero klasyczny Dyzma.oj p.Mroczek jednak te informacje z miasta o Tobie sie potwierdzaja.jestes ciezki,ale czy aby na pewno taki,ze chcesz spuścić co by nie było Twój klub z extraklasy?! my kibice pozostaniemy,a Ty ... nikt nie bedzie pamietał o tym co dobrego zrobiles dla klubu.czas poważnej decyzji.zmiana trenera na kogos z charyzma i wzmocnienia NAPASTNIK i BRAMKARZ,bo inaczej aż boję się pomyśleć.czy to takie trudne.czas ponieść konsekwencje swoich decyzji.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Bob
2016-09-24 20:34:45
Jak dlugo bedzie dyrektorem klubu Pogon krol Macius Stolarczyk tak dlugo klub bedzie sie staczal.Nadszedl czas by zmienic producenta nietrafnych decycji.Najlepszego trenera w historii klubu bez podania przyczyn zwolniono by zatrudnic trenera z beznadziejnymi wynikami
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Kiibic
2016-09-24 20:27:38
Po co tym szmaciarzom nowy stadion? Szkoda szmalu
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
pogodniak
2016-09-24 19:27:10
Z każdym meczem utwierdzają mnie piłkarze Pogoni w przekonaniu,że miejsce w dole tabeli to na tu i teraz w obecnej rundzie ich naturalne środowisko.Na nic więcej nie mogą liczyć-po prostu są tak słabi jak szczypiorek na wiosnę
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Baca z Zakopanego..
2016-09-24 19:02:44
A Baca mowil tak:tys by godol i godol ino nie wiym co Za to ten drugi Baca tak dodal:ze dawniej jak 30 tysiecy na mecz takiej Pogoni sie fatygowalo to pilkarze nie biegajacy z jakichs tam powodow stojkowymi nazywani byli albo profesorami i dotyczylo to gosci czesto bo niby Pogon biegac chciala i musiala.. Teraz prawa jakby dostali i to sie teraz nazywa atak pozycyjny.Stojkowi dawni sobie stoja ogromne tempo podkrecajac i podaja w boki dwa albo do tylu a jak atakuja swoja bramke to jest ten atak pozycyjny w wydaniu najlepszym.Wcale nie dotyczy to Pogoni a calej ligi.W zwiazku z tym jak wczoraj i dzis ogladalem w TV mecze tak w polowie usnalem i pozniej tylko na wywiady sie zalapalem a one sa w liczbie mnogiej bo zawsze latwiej w pilce mowic my a nie ja.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
guciu
2016-09-24 18:57:26
Dobrze że remis lubelszczyzna i Szczecin.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
kibic
2016-09-24 18:13:21
NO tak ale według pana dokonuje klasowych reprezentacyjnych transferów :DDDD
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.