Trener drużyny Pogoni Szczecin Kazimierz Moskal twierdzi, że w Krakowie Pogoń przegrała pechowo.
- Naszą największą bolączką był brak skuteczności - powiedział szkoleniowiec. - Powinniśmy przy stanie 1:1 wykorzystać jakąś sytuację i wtedy na pewno nie przegralibyśmy meczu, a mielibyśmy dużą szansę go wygrać.
49-trener twierdzi, że fatalny wynik uzyskany przez Koronę w inauguracyjnym spotkaniu w Lubinie nie jest dobrą perspektywą dla jego zespołu.
- To źle dla nas, że Korona tak wysoko przegrała - ocenił trener. - Czasem wyniki mogą być bardzo złudne. Korona szybko straciła gola, następnie rywal dostał problematyczny rzut karny, po 30 minutach było 4:0 i wiem, że drużyna w takich sytuacjach nie wie jak grać, jak reagować. W Szczecinie mogą nastawić się na głęboką defensywę i może być nam trudno. Jesteśmy jednak przygotowani na różne warianty.
Trener Moskal nie wykluczył, że nastąpią w zespole zmiany. Nie będzie ich jednak dużo.
- Nie wiem jeszcze, czy zagram w tym meczu - powiedział obecny na konferencji prasowej Kamil Drygas. - Trener potrafi trzymać nas w niepewności nawet do dwóch godzin przed meczem. Wierzę jednak, że wystąpię.
Szkoleniowiec odniósł się jeszcze do niefortunnych interwencji Jakuba Słowika, ale nie zdradził, czy na pozycji bramkarza szykuje zmianę.
- Kuba nie może nadmiernie ryzykować - powiedział Kazimierz Moskal. - W Krakowie nie dostawał piłek trudnych, sam stwarzał sobie problem. Oby takie sytuacje się już nie powtarzały. Chcemy konstruować atak z wykorzystaniem bramkarza, ale absolutnie nie chcemy ryzykować. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser