Niedzielny mecz z Zagłębiem Lubin będzie wyjątkowy z kilku powodów i zapowiada się szczególnie pod względem sportowym i okolicznościowym.
Portowcy prowadzeni przez Kostę Runjaica są rewelacją rozgrywek, tak naprawdę to ich dorobek punktowy i miejsce w tabeli nie odzwierciedlają reprezentowanej klasy i umiejętności. Te są na znacznie wyższym poziomie, rokowania są znakomite, nastrajają przed końcówką sezonu bardzo optymistycznie.
Pogoń wygrała na własnym boisku osiem ostatnich meczów z rzędu, zanotowała w tych spotkaniach stosunek bramkowy 19-4. Portowcy ostatnie punkty na własnym boisku stracili pół roku temu, ostatni raz przegrali w sierpniu ubiegłego roku, są panami własnego boiska, ale tym razem trafią na przeciwnika bardzo wymagającego, zdecydowanie najlepszego od listopadowej wygranej z Legią Warszawa.
Zagłębie Lubin jest drużyną trochę do Pogoni podobną. Też ma zagranicznego trenera, nienagannie wykształconego w kraju piłkarsko cywilizowanym, nastawionym na solidną w tym temacie edukację. To widać na boisku. Zagłębie jest jednym z trzech zespołów ekstraklasy, który w tym roku wygrał trzy z czterech rozegranych spotkań. Pokonał na wyjeździe Lecha Poznań, a u siebie prowadzącą w tabeli Lechię Gdańsk.
Potrafi grać w meczach z drużynami z czołówki, o czym świadczą wyjazdowe zwycięstwa tego zespołu nad Jagiellonią w Białymstoku 4:0 i Legią w Warszawie 3:1. Pogoń zatem musi podejść do meczu maksymalnie skoncentrowana, musi pamiętać o tym, że każda seria kiedyś się kończy, ale nie musi to nastąpić w niedzielę.
Szczecinianie mają sporo atutów, znacznie więcej od swojego przeciwnika – i przy odpowiednim podejściu do meczu, realizacji zadań, zachowania należytej koncentracji przez pełne 90 minut to gospodarze niedzielnego pojedynku powinni spotkanie wygrać.
Inne cele
Pogoń i Zagłębie mają na dziś nieco inne cele. Pogoń jest zespołem, który wydaje się być pewny miejsca w górnej ósemce, Zagłębie o to dopiero walczy. Wygląda na to, że Pogoń szykuje się do ataku na podium. W klubie nikt głośno ani buńczucznie takich deklaracji nie składa, ale wszyscy widzą, co się dzieje, jaki zespół stworzył Kosta Runjaic, jak radzi sobie na boisku i jakie jeszcze ma rezerwy.
Nie wygląda na to, by portowcy osiągnęli jakiś pułap swoich możliwości. Z przebiegu gry wyglądało na to, że wszystkie tegoroczne mecze powinni wygrać, i to zdecydowanie, a jednak gubili punkty, a w każdym ze zwycięskich spotkań mieli też swoje problemy. Z Górnikiem na początku spotkania, natomiast z Wisłą w jego końcówce. To pokazuje, że niewiele potrzeba, by Pogoń stała się zespołem nie tylko chwalonym za dobrą grę, ale też regularnie punktującą, seryjnie wygrywającą.
Wiosną Pogoń plasuje się na czwartym miejscu w tabeli, Zagłębie jest drugą drużyną ekstraklasy. Wychodzi z tego, że niedzielny mecz będzie szlagierem, spotkaniem pod względem piłkarskim zapowiadającym się na okazałe wydarzenie.
Atmosfera na trybunach też będzie znakomita. Te zapełnią się do ostatniego miejsca, można się spodziewać ponad 16 tysięcy kibiców, bilety wyprzedane zostały w czwartek.
Duże zainteresowanie
Duże zainteresowanie meczem wynika nie tylko ze znakomitej postawy drużyny, ale też z zapowiedzi, że mecz z Zagłębiem będzie ostatnim rozegranym na stadionie w takim kształcie. Po tym spotkaniu ma się rozpocząć budowa stadionu, pierwsze prace mają się rozpocząć już w poniedziałek.
Od roku 2012, kiedy Pogoń powróciła do ekstraklasy, było tylko pięć spotkań z publicznością powyżej 12 tysięcy kibiców. Spotkanie z Zagłębiem będzie szóstym takim pojedynkiem i trzecim za kadencji trenera Runjaica. To też pokazuje, jak niemiecki szkoleniowiec swoją pracą zadziałał na świadomość kibiców.
Przypomnijmy, że pierwszy mecz pod jego wodzą obserwowało 1,6 tys. kibiców, a Pogoń była na ostatnim miejscu w tabeli z bardzo dużą punktową stratą do miejsca gwarantującego utrzymanie w ekstraklasie.
Dziś Pogoń jest najlepszym zespołem w ekstraklasie ostatniego półrocza i poważnym kandydatem do miejsca na podium; w podstawowym składzie gra aż ośmiu piłkarzy wprowadzonych do zespołu przez obecnego trenera.
Nowa jakość transferów
Są to piłkarze o zupełnie innym profilu, innej charakterystyce, mentalności, jakości i możliwościach niż gracze sprowadzani do Pogoni przed erą Kosty Runjaica – bardzo często przypadkowi, bez należytej oceny ich cech nie tylko sportowych, ale też charakterologicznych.
Kibiców do czwartku bardzo martwił fakt, czy niemiecki szkoleniowiec przedłuży umowę z Pogonią. Ostatecznie Kosta Runjaic pozostanie w Pogoni na kolejne trzy lata i będzie kontynuował dzieło tworzenia drużyny na miarę marzeń i oczekiwań szczecinian.
Pogoń i Zagłębie są drużynami podobnymi z tego względu, że jedni i drudzy opierają skład o polskich piłkarzy. Regularnie w wyjściowych jedenastkach występuje ich po ośmiu, w Pogoni brakuje choćby jednego wychowanka, w Zagłębiu jest ich zawsze czterech.
To kluby funkcjonujące w oparciu o rozsądną politykę kadrową z zagranicznymi dobrymi szkoleniowcami, znakomicie rokujące na przyszłość, stawiające bardzo silny nacisk na szkolenie, poważne traktowanie grup młodzieżowych. Niedzielny występ zapowiada się jako pierwszorzędne widowisko. ©℗
Wojciech PARADA
Fot. R. Pakieser