Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Szpital w Pogoni

Data publikacji: 22 marca 2018 r. 08:02
Ostatnia aktualizacja: 22 marca 2018 r. 17:18
Piłka nożna. Szpital w Pogoni
 

Jarosław Fojut to nie jedyny piłkarz Pogoni, który zmaga się z kontuzją. Urazy pozostałych nie są tak groźne, ale też wymagają przerwy w grze i nie wiadomo, czy wszyscy zdołają się wyleczyć do najbliższego meczu ze Śląskiem Wrocław.

Na kontuzję barku narzeka Kamil Drygas. Jego występ przeciwko Śląskowi i tak jest wykluczony. Piłkarz będzie pauzował za żółte kartki. Wciąż wyłączony z zajęć jest Adam Buksa. Piłkarz po dwóch udanych meczach z Wisłą Płock i Górnikiem Zabrze narzeka na ból kręgosłupa. W tym tygodniu na pewno nie będzie uczestniczył w treningach.

Treningów w tym tygodniu na pewno nie wznowi też Adam Frączczak. Lekarze dokładnie diagnozują przyczynę obrzęku stawu skokowego. Może się okazać, że naszego kapitana zabraknie na boisku podczas najbliższego spotkania ze Śląskiem.

Łukasz Zwoliński nie trenował z drużyną w środę, ale od czwartku powinien być do dyspozycji sztabu szkoleniowego. Ostatni mecz z Termaliką był udany w wykonaniu 25-letniego wychowanka. Bardzo prawdopodobne, że tym samym ponownie sobie wywalczył miejsce w składzie na kolejny ligowy pojedynek.

Do zajęć wrócili kontuzjowani ostatnio: Dawid Błanik i David Niepsuj. Ten drugi jest wprowadzany do treningów i najbliższe dni pokażą, czy zgodnie z wynikami badań z mięśniem dwugłowym nie ma już kłopotów.

W meczu ze Śląskiem z powodu żółtych kartek prócz Drygasa zabraknie też Piotrowskiego. (par)

Fot. pogonszczecin.pl

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

O co tu naprawdę chodzi-?
2018-03-22 15:27:53
Jak tak na spokojnie się wczyta i przeanalizuje wszystkie te "zdrowotne komunikaty" o stanie zdrowia zawodników,to ma sie nieodparte wrażenie,że mamy do czynienia z inwalidami,osobami obarczonymi schorzeniami nadającymi sie na rentę inwalidzką.Piłka nożna jest grą kontaktową,to fakt,ale na litość boską,czy każda pseudo kontuzja skutkuje wyeliminowaniem z gry piłkarza na długie tygodnie-? Coś tu jest nie tak.Albo,piłkarze symulują bo im się to bardziej opłaca,albo są źle diagnozowani.Po zwykłym prostym stłuczeniu lub naciągnięciu mięśnia,zbicia itp zawodnik z automatu wypada na 3 tygodnie lub dłużej bo przeciwnik kopną go w łydkę lub zabolał go kręgosłup kiedy skakał.Uskarżanie się na ból lub jakąś dziwną niedyspozycję obserwujemy od dłuższego czasu i stało się to już u piłkarzy na tyle "czymś oczywistym-normą ",że mają"kontuzje" na życzenie.Obserwując ligę niemiecką czy angielską takie zjawisko nie występuje.O co tu tak naprawdę chodzi-?
Gart
2018-03-22 11:16:28
Będzie łomot w najbliższym spotkaniu..
o
2018-03-22 10:11:37
to tylko drobna niedyspozycja a w tytule jakby ich powaliła choroba weneryczna

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA