Poniedziałek, 25 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Szczęśliwy remis z outsiderem

Data publikacji: 12 marca 2017 r. 17:55
Ostatnia aktualizacja: 13 marca 2017 r. 08:15
Piłka nożna. Szczęśliwy remis z outsiderem
 

Górnik Łęczna - Pogoń Szczecin 2:2 (1:2) 0:1 Matras (32), 1:1 Bonin (41), 1:2 Delew (44), 2:2 Śpiączka (53).

Żółte kartki: Gerson, Matei (Górnik), oraz Fojut (Pogoń).

Czerwona kartka: Fojut (Pogoń, 65).

Sędziował Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

Widzów: 2 126.

Górnik: Prusak - Matei, Komor, Gérson, Leândro - Bonin, Sasin, Piesio (73, Grzelczak), Hernández (85, Pitry), Dzalamidze (73, Ubiparip) - Śpiączka.

Pogoń: Słowik - Niepsuj, Rudol, Fojut, Nunes - Delew (90, Listkowski), Murawski (78, Obst), Matras, Kort (61, Cincadze), Gyurcsó - Frączczak.

Pogoń zaledwie zremisowała w Lublinie z Górnikiem Łęczna i mocno ograniczyła swoje szanse na zajęcie 8 miejsca po sezonie zasadniczym. Zadanie to jest coraz mniej realne głównie z tego powodu, że gra portowców absolutnie nie upoważnia ich do gry o najwyższe cele. Na ten moment to jest zespół, którego celem powinno być utrzymanie się w ekstraklasie.

Szczecinianie z trudem uratowali remis z ostatnią drużyną w tabeli i niemal pewnym spadkowiczem. W przekroju całego meczu gospodarze byli lepsi, stworzyli mnóstwo sytuacji bramkowych, z ogromną łatwością przedostawali się w strefę obronną gości, kreowali sytuacje po wrzutkach w pole karne i indywidualnych akcjach.

W grze obronnej portowców brakowało wszystkiego. Nie było odpowiedniej asekuracji, błędy w ustawianiu się. Gra ofensywna Pogoni opierała się na przypadku, indywidualnych pomysłach, nie było absolutnie przygotowanego wariantu, jak się zachowywać w określonych sytuacjach.

Zapowiadano inną drużynę

Pogoń na dziś to nie jest zespół, jaki zapowiadano. To miała być drużyna kreująca, dominująca, klasowa, z indywidualnościami. Mimo pogłębiającego się chaosu, mecz dla Pogoni układał się dobrze. Szczecinianie dwa razy obejmowali prowadzenie. Za każdym razem gola zdobywali ze stałych fragmentów gry.

Mecz z Górnikiem był już czwartym z rzędu, kiedy szczecinianie nie zdobyli gola z gry, po wykreowanej akcji, przeprowadzonej z pomysłem, z odpowiednim tempem. Jeżeli Pogoń atakuje, to małą liczbą piłkarzy, brakuje zrozumienia, odwagi, piłkarskiej pazerności.

Górnik jest zespołem zamykającym tabelę, ale to on spowodował, że mecz był ciekawy. Górnik grał odważnie, wykorzystywał całą szerokość boiska, atakował z impetem i szybko starał się odbierać piłkę. Pogoń ledwie pozorowała taką grę, choć trzeba przyznać, że szczególnie przed przerwą szczecinianie rozegrali swoją najlepszą pierwszą połowę w tym roku. Oddali 9 strzałów, w tym trzy celne, wykonali cztery otwierające podania.

I połowa dobra, ale też szczęśliwa

Nawet jednak w pierwszej połowie mieli mnóstwo szczęścia. Dwóch dogodnych okazji nie wykorzystał Śpiączka, Hernandez strzelił w słupek. Po zmianie stron przewaga miejscowych była już przygniatająca. Szczecinianie pozostawiali rywalom zbyt wiele miejsca, swobody, liczyli jedynie na błysk talentu swoich skrzydłowych. O ile Delev zaimponował charakterem, zadziornością, to Gyurcso rozczarował, wikłał się w dryblingi, grał pod siebie i niewiele z tego wynikało.

Trener Moskal desygnował do gry od początku Korta i Matrasa w drugiej linii i ten manewr okazał się słuszny. Kort potrzebuje ogrania, a o Matrasie od dawna wiadomo, że najbardziej przydatny jest, jako defensywny pomocnik. W niedzielę sprawdził się też w roli środkowego obrońcy, jak czerwoną kartkę otrzymał Fojut.

Trener Moskal nie sprawia wrażenia osoby, która wie, którzy piłkarze w drużynie powinni stanowić o jej obliczu. Na mecz z Górnikiem dokonał aż sześciu zmian na poszczególnych pozycjach. W takich okolicznościach trudno wymagać gry płynnej nawet z tak słabym przeciwnikiem, jak ostatni zespół w tabeli, który był bliższy zwycięstwa, a Pogoń z przebiegu gry nie zasłużyła na nic więcej, jak na jeden punkt. ©℗ Wojciech Parada 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

ka
2017-03-13 02:46:42
nie wiem czy mamy iluzoryczne szanse, bo jesteśmy obecnie na 8 miejscu :), ale czeka nas ciezki terminarz i nic nie wskazuje na poprawe gry.
JAK
2017-03-12 22:35:39
A ja mam nadzieję,ze nie będzie szczęśliwego zaskoczenia
Martwisz sie?
2017-03-12 20:18:05
Kazdy punkt na wyjezdzie od zawsze w polskiej lidze nie byl nigdy strata.Cala liga dzis jest wyrownana w dol i kazdy moze wygrac z kazdym.Pogon napewno sie utrzyma i sie niepotrzebnie martwisz-zreszta wcale zle nie grala.Wybudowanie nowego stadionu zmienia calkowicie sytuacje Pogoni w szukaniu poteznego sponsora.Z takim archiwalnym stadionem szans nigdy nie bylo i nie bedzie.Heja Pogon!!!
słaby mecz
2017-03-12 20:15:48
Tym meczem Pogoń utwierdziła wszystkim jeszcze niedowiarkom,to że jest najsłabszą drużyną w ekstraklasie.Żadna drużyna-powtarzam żadna ( statystyki są bezlitosne )nie ma takiego bilansu.Pogoń ma już tylko iluzoryczne szanse na to aby zakwalifikować się do górnej ósemki.Zła polityka kadrowa,transferowa i upór aby nie zatrudnić doświadczonego bramkarza,spowodował to,że Pogoń znalazła się na równi pochyłej i nic,absolutnie nic nie wskazuje na to aby w zespole cokolwiek się zmieniło.
Poważne zagrożenie spadkiem
2017-03-12 19:16:05
Przedostatni zespół z tabeli ma 7 punktów straty do Pogoni , czyli po podziale punktów to tylko 4 punkty straty. Czyli Pogoń jest realnie zagrożona spadkiem z Ekstraklasy ! A w grupie spadkowej najważniejsza będzie dobra psychika i charakter czyli to czego brakuje Pogoni. Czekają nas wielkie emocje w końcówce ligi. Oby zakończone szczęśliwie.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA