Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Szczęście opuściło, ale jest punkt

Data publikacji: 30 listopada 2019 r. 17:30
Ostatnia aktualizacja: 01 grudnia 2019 r. 18:59
Piłka nożna. Szczęście opuściło, ale jest punkt
 

Arka Gdynia - Pogoń Szczecin 1:1 (1:0) 1:0 Nalepa (45+1, karny), 1:1 Matynia (72).

Żółte kartki: Serrarens, Deja, Marciniak (Arka), oraz Hostikka, Podstawski, Stec (Pogoń).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów 5 072.

Arka: Steinbors - Zbozień, Maghoma, Maric, Marciniak - Garcia (84, Vinicius), Deja, Vejinovic, Nalepa (84, Budziński), Młyński (57, Antonik) - Serrarens.

Pogoń: Stipica - Stec, Triantafyllopoulos, Zech (67, Łasicki), Matynia - Hostikka (84, Dąbrowski), Podstawski (73, Listkowski), Kozulj, Kowalczyk - Spiridonovic, Buksa. 

Pogoń była zdecydowanym faworytem sobotniego meczu z Arką w Gdyni, ale wywalczyła zaledwie punkt. Przez cały mecz miała optyczną przewagę, starzała dużo sytuacji strzeleckich, oddała osiem celnych strzałów przy trzech rywala.

Długimi okresami prezentowała się korzystnie, potrafiła zamykać rywala w jego strefie obronnej, grała ładnie dla oka, utrzymywała piłkę, ale zabrakło skuteczności i szczęścia. To drugie było przy drużynie w kilku spotkaniach obecnego sezonu, tym razem to gospodarze mogą być wdzięczni losowi, że zdołali wywalczyć punkt z liderem.

Szczecinianie przyjechali do Gdyni z mocnym nastawieniem na wygranie meczu, ale skończyło się zaledwie punktem. Ten remis trzeba jednak szanować, bo czasem zdarzają się takie mecze, w których piłka mimo usilnych prób nie wpada do bramki przeciwnika.

Pogoń trafiła na swojej drodze na znakomitego bramkarza, którego nie sposób było pokonać. Dokonał tego tylko Matynia po dokładnym dograniu piłki przez Steca. Paradoksalnie to byli piłkarze mający bardzo słabe momenty w meczu, pozwalali rywalom na bardzo wiele we własnej strefie obronnej, niedokładni w ataku pozycyjnym, ale to oni zadecydowali o zdobyciu gola na wagę punktu.

Oznacza to, że Pogoń w czterech ostatnich meczach dwa razy wygrała i dwa razy zremisowała, nie doznała porażki. W meczu z Arką pokazała, że utrzymuje wysoką formę, kilku graczy szczególnie z ofensywnej formacji prezentowało dobrą jakość, ale nie zawsze wynik meczu odzwierciedla przebieg gry.

Tym razem szczecinianie zasłużyli na wygraną, ale remis też powinni traktować z satysfakcją, bo długo przegrywali i nawet w doliczonym czasie gry przeciwnik zdobył gola, którego sędzia mógł uznać, ale zauważył przewinienie na Stecu, który nie po raz pierwszy stworzył zagrożenie we własnym polu karnym.

Mecz tym razem zakończył się bez gola i asysty dla naszych dwóch napastników: Buksy i Spiridonovica, ale obaj zasłużyli na duże uznanie. Nieustannie nękali defensywę rywala, wygrywali pojedynki i stwarzali bardzo duże zagrożenie. Wyglądali bardzo dobrze, na pewnych siebie, z dużą ochotą do gry, pazernych na gole.

Buksa już przed przerwą mógł zdobyć gola i zaliczyć asystę, ale Steinbors wykazał się znakomitym refleksem. Spiridonovic znakomicie panował nad piłką, piłkarze drużyny przeciwnej bali się do niego podchodzić, 26-latek imponował dryblingiem, szukał gry kombinacyjnej, choć miejsca miał bardzo mało.

Rywal bronił się długimi okresami bardzo kurczowo i nawet rozpaczliwie, Pogoń była zdecydowanie lepsza, ale paradoksalnie mogła mecz zakończyć nawet bez punktu. Po pierwszej połowie miała zdecydowana przewagę w strzałach (10:4), otwierających podaniach (3:1), celnych podaniach w pole karne (6:3), kontaktach z piłką w polu karne (8:6) i w posiadaniu piłki (55 procent). Tylko wynik się nie zgadzał.

Miejscowi wykonali praktycznie jedyną groźną akcję, Vejinovica nie udało się złapać na pozycji spalonej, a Stec nieodpowiedzialnie sfaulował w polu karnym. Faul był ewidentny, sędzia nie pomylił się, a Pogoń po przerwie musiała gonić wynik.

W takiej sytuacji w obecnym sezonie udało się jej wyjść z opresji tylko raz - w Białymstoku. Tym razem skończyło się tylko remisem, ale szczecinianie mocno na ten punkt zapracowali w meczu ze słabym rywalem, który nie układał się, choć do dyspozycji większości graczy trudno mieć zastrzeżenia. ©℗ Wojciech Parada   

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

KIBIC
2019-12-01 18:56:22
SZUKAĆ GRACZY, BUKSE SPRZEDAĆ ZA DOBRY GROSZ I TO SZYBKO
Z wysokości trybun
2019-12-01 14:31:21
Strata punktów z Arką skutkuje spadkiem na 5 pozycję.Czyli tak naprawdę Pogoń zmierza w swoje naturalne od lat miejsce;7-8
Szczęściu trzeba pomoć.
2019-12-01 07:49:07
Na szczęście trzeba zapracować. Kupiono latem bardzo dobrego bramkarza i dwóch dobrych stoperów , więc Pogoń ma najmniej straconych goli w lidze. Jeżeli chcemy mieć jeszcze większe szczęście na boisku i być mistrzem lub wicemistrzem Polski to trzeba kupić wysokiej klasy lewego obrońcę , wysokiej klasy pomocnika i jeszcze jednego napastnika i oczywiście powrót po kontuzji Kamila Drygasa. Wykluczone jest odejście kogokolwiek w przerwie zimowej. Bez spełnienia tych koniecznych warunków "nie będziemy mieć szczęścia" i nie osiągniemy sukcesu w lidze. Co było do udowodnienia. Miłej niedzieli.
Pogodniak
2019-11-30 21:27:19
Strata dwóch pkt.z takim rywalem,trzeba odnotować jako porażkę.Tu nie ma żadnych argumentów za tym by bronić zespół i udawać,że opuściło ich szczęście.Zdobycie 3 pkt.było obowiązkiem bo oba zespoły dzieli przepaść.Prezenty pod choinkę czy "andrzejki" zespół powinien zostawić na spotkania związane z promocją klubu lub akcje charytatywne.
Kibic
2019-11-30 19:00:26
A Parada zapowiadał trzy punkty
Każdy punkt jest ważny.
2019-11-30 17:56:42
Trzeba szanować każdy punkt. Różnice punktowe w górze tabeli są minimalne i podobnie będzie w maju. Jeden punkt , a nawet bramki mogą decydować o miejscu na podium. W polskiej lidze jest tylko jeden faworyt w każdym meczu . To Legia. W innych meczach każdy może wygrać z każdym. Za tydzień Pogoń gra w Szczecinie z mistrzem Polski - Piastm Gliwice. Ale czy to oznacza , że Piast jest faworytem ? Oczywiście nie. Zadecyduje dyspozycja dnia. Stawiam na Pogoń. Dzisiaj Arka przebiegła więcej kilometrów od Pogoni . Arka =119 km , Pogoń = 118 km. Niewiele drużyn w Polsce to potrafi.
zbyszek
2019-11-30 17:43:57
parada pisałem ci ze nie wygrają

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA