W piłkarskiej III lidze w niedzielę doszło do derbów Szczecina i na głównej płycie obiektu sportowego na Skolwinie rezerwy II-ligowego Świtu Szczecin pokonały nieco wyżej notowanego Miranda Szczecin, wcześniej znanego w piłkarskim światku jako Iskierkę. Pierwsza połowa była wyrównana, z lekkim wskazaniem na gospodarzy, ale tuż przed przerwą Świt zdobył bramkę po strzale Krzysztofa Filipowicza, jak się później okazało, na miarę zwycięstwa 1:0 (1:0).
- Pierwsza połowa była pod naszą kontrolą, co uwiecznił gol Krzysztofa Filipowicza, ale wcześniej okazje mieli też Alan Dziuniak i Kacper Gołębiewski, lecz goście też zagrażali naszej bramce - powiedział trener Świtu Tomasz Brzozowski. - W drugiej połowie Mirand zagrał odważniej i miał cztery lub nawet pięć stuprocentowych pozycji strzeleckich, na co my odpowiedzieliśmy trzema fajnymi kontrami, ale na szczęście dla nas, po zmianie stron piłka ani razu nie zatrzepotała w siatce. Dowieźliśmy skromne zwycięstwo do końca, w czym wielka zasługa naszych młodych bramkarzy, obu urodzonych w 2008 roku, Oskara Klona rezerwowego w II lidze, który rozpoczął zawody oraz jego zmiennika Wojciecha Szpalera, wychowanka szczecińskiej Arkonii, który później trafił na Twardowskiego do Pogoni, a ostatnio grał w III-ligowej Vinecie Wolin.©℗
(mij)
Fot. Stanisław Zyblewski