Czwartek, 18 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Świt z kolonią janikowian w Święto Niepodległości

Data publikacji: 10 listopada 2022 r. 19:16
Ostatnia aktualizacja: 10 listopada 2022 r. 20:16
Piłka nożna. Świt z kolonią janikowian w Święto Niepodległości
 

Świt Skolwin w samo południe w piątek, czyli w Święto Niepodległości, rozegra III-ligowy mecz piłkarski z Unią Janikowo, którym pożegna się w tym roku z własną publicznością. Latem do drużyny z ulicy Stołczyńskiej dołączyło, aż czterech kluczowych graczy z Janikowa, zatem piątkowy mecz z pewnością będzie miał dla nich wyjątkowy charakter. Postanowiliśmy porozmawiać z jednym z nich, z napastnikiem Przemysławem Kędziorą, który był w zeszłym sezonie czołowym strzelcem rozgrywek.

- Po ostatnim zwycięstwie w Bydgoszczy z Zawiszą i jedynej bramce w doliczonym czasie gry chyba lekko odetchnęliście, bo wasza radość była ogromna...

- Na pewno zwycięstwo w doliczonym czasie gry dało nam lekko odetchnąć. Po dwóch porażkach z rzędu bardzo potrzebowaliśmy kompletu punktów, a bramka w ostatnich sekundach meczu przyniosła całemu zespołowi ogromną radość, a co ważne, pozwoliła na utrzymanie dystansu punktowego z czołówką tabeli.

- Piąta pozycja  to chyba jednak nie jest szczyt waszych ambicji... Mierzycie wyżej?

- Obecna miejsce w tabeli, czyli 5. lokata to oczywiście nie szczyt naszych ambicji. Chcemy wygrywać w każdym meczu. Mamy bardzo mocną kadrę i trzeba jasno powiedzieć, że walczymy o zwycięstwo w III lidze i awans.

- Tymczasem w Święto Niepodległości zagracie kolejne spotkanie o ligowe punkty i to z pana byłym klubem Unią Janikowo. Czy będzie to dla 4-osobowej kolonii z Janikowa w jakimś stopniu wyjątkowe spotkanie?

- Na pewno będzie to wyjątkowe spotkanie dla mnie jak i trzech kolegów, którzy ze mną przyszli tego lata do Szczecina. Spędziłem w Janikowie kilka bardzo fajnych sezonów. Jestem wychowankiem Unii, w której stawiałem pierwsze piłkarskie kroki i zawsze będę o tym pamiętał. Spotkania z byłymi klubami dają na pewno podwójną moc!

- Dołączył pan do Świtu latem za namową między innymi prezesa Tomasza Polehojko. Czy dobrze czujecie się z rodziną w Szczecinie? Jak wam się żyje i mieszka w grodzie Gryfa?

- Z żoną i synkiem czujemy się w Szczecinie bardzo dobrze. Mieszkamy na miłym, przyjaznym osiedlu. Przed treningami wspólnie poznajemy uroki miasta.

- Jak ocenia pan klub ze Skolwina na bazie swoich dotychczasowych doświadczeń? Czy Świt zmierza w dobrym kierunku?

- Uważam, że klub prawidłowo się rozwija. Sprawy organizacyjne są kompetentnie załatwiane. Panuje rodzinna, miła atmosfera. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości doczekamy się stadionu.

- Czy możemy liczyć, że Przemysław Kędziora po okresie aklimatyzacji, zacznie trafiać seryjnie do bramek rywali?

-  Mam nadzieję, że po okresie dłuższej aklimatyzacji, nadejdzie już wkrótce ten moment i w końcu seryjnie zacznę strzelać bramki dla mojego obecnego klubu. na koniec chciałbym pozdrowić wszystkich działaczy, piłkarzy oraz sympatyków Świtu i zapraszam wszystkich na piątkowy mecz!

- Dziękujemy za rozmowę. (mij)

Fot. Świt Skolwin

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA