Od zwycięstwa w Elblągu rozpoczęli wiosenne zmagania w II lidze piłkarze Świtu. Mecz rozstrzygnął się w samej końcówce po bramce Ropskiego. Dla outsidera z Elbląga było to 6 z rzędu przegrany mecz ligowy.
Olimpia Elbląg - Świt Szczecin 1:2 (0:0); 0:1 Kapelusz (57), 1:1 Zieliński (75), 1:2 Ropski (90)
Świt: Jakub Rajczykowski - Rafał Remisz, Jędrzej Góral, Krzysztof Ropski, Dawid Kort, Szymon Kapelusz, Kacper Wojdak, Dawid Kisły, Szymon Nowicki, Robert Obst, Grzegorz Aftyka.
Olimpia była w sobotnim meczu drużyną dominująca. W statystykach przebijała Świt w każdym kluczowym elemencie. Była zdecydowanie częściej przy piłce, oddała ponad 30 strzałów na bramkę szczecinian i miała o 9 rzutów rożnych więcej od Świtu. Nie przełożyło się to jednak na końcowy wynik, bo to Świt zamienił na bramki dwa z czterech oddanych w tym meczu strzałów. Olimpia miała swoje okazje zwłaszcza w I połowie, ale ich nie wykorzystała. Swoje szanse bezbłędnie wykorzystywał Świt i zainkasował w Elblągu komplet punktów.
W pierwszej połowie gospodarze zdominowali rywala i raz po raz zagrażali bramce debiutującego w Świcie Rajczykowskiego. Bramkarz Świtu był jednym z głównych bohaterów spotkania, jego interwencje ratowały wielokrotnie gości. Po przerwie Świt odpowiedział trafieniem Kapelusza, ale Olimpia nie rezygnowała z punktów. W 76. minucie Wojciech Zieliński wykorzystał okazje i był remis. Ostatnie słowo należało jednak do Świtu. Po rzucie rożnym Krzysztof Ropski ustalił wynik meczu. (woj)