Włókniarz 1925 Kalisz - Świt Skolwin 1:3 (1:0); 1:0 Lis (22), 1:1 Kołodziejski (61), 1:2 Walków (78), 1:3 Nagórski (82).
Po przedostatniej kolejce i wyjazdowym zwycięstwie, przed Świtem pojawiła się szansa awansu do II ligi.
- Pierwsza połowa była wyrównana, graliśmy zbyt delikatnie, ale mieliśmy klarowne sytuacje, a gospodarze rzut rożny, po którym objęli prowadzenie - powiedział trener Świtu Paweł Ozga. - Po mocniejszych słowach w szatni, po przerwie zagraliśmy agresywniej i bliżej przeciwnika, czego efektem było mnóstwo podbramkowych sytuacji. Wyrównał Kołodziejski po rzucie rożnym. Po zespołowej akcji, w której rywale zostali dosłownie rozklepani, Walków posłał piłkę do pustej bramki. Wynik ustalił Nagórski, któremu piłkę podał Walków, wcześniej w pressingu odbierając ją bramkarzowi.
Ponieważ nieoczekiwanie liderująca w tabeli Elana Toruń przegrała u siebie z KP Starogard 0:3, przed ostatnią kolejką (wszystkie mecze w sobotę o godz. 16) Świt traci do I miejsca tylko jeden punkt. Aby awansować, zespół ze Skolwina musi więc koniecznie wygrać u siebie z rezerwami Lecha Poznań i liczyć, że torunianie przegrają lub zremisują ze zdegradowaną już Unią Solec Kujawski.
- Na kolejkę przed końcem zdobyliśmy 73 punkty, a więc znacznie więcej niż w poprzednim sezonie, co jest sukcesem i świadczy o progresie. W ostatniej kolejce chcemy wygrać z Lechem i zobaczymy co będzie dalej... - podsumował P. Ozga. ©℗ (mij)
Fot. Ryszard PAKIESER