Piłkarze II-ligowego Świtu Szczecin w sobotę o godz. 14 na boisku przy ul. Stołczyńskiej na Skolwinie podejmą Rekord Bielsko-Biała i być może będzie to ostatni pojedynek naszej drużyny na swoim boisku w tym roku, choć zgodnie z terminarzem podejmować powinni jeszcze Sandecję Nowy Sącz...
Szczecinianie, którzy są na pograniczu miejsc barażowych o awans na zaplecze ekstraklasy z dorobkiem 22 punktów (dzielona 5. - 7. lokata), zmierzą się z rywalem, który ma o dwa oczka mniej i plasuje się na 10. pozycji. Być może sobotni pojedynek będzie ostatnim spotkaniem Świtu na swoim boisku w tym roku, bo zaplanowane na 30 listopada zawody z Sandecją Nowy Sącz mogę się nie odbyć, gdyż w tym okresie boisko na Skolwinie zazwyczaj nie nadaje się do gry, ponieważ późną jesienią bywa grząskie, podmokłe i często stoi na nim woda. Na ligowe wymagania murawa musiałaby zostać gruntownie odrestaurowana, a przede wszystkim pod nią położony powinien zostać odpowiedni drenaż. To nie jedyny mankament sportowego obiektu przy ul. Stołczyńskiej, bo sypiący się budynek klubowy jest z poprzedniego wieku i to raczej grubo sprzed II wojny światowej. Piłkarze i sędziowie przebierają się natomiast w prowizorycznych kontenerach, też już przestarzałych (choć nie aż tak jak budynek klubowy), bo zostały przywiezione ze stadionu Pogoni sprzed jego przebudowy. Ciągle więc pojawiają się kolejne usterki i czasem są problemy, by piłkarze obu drużyn mogli po meczu wykąpać się w ciepłej wodzie... Problemy mają też kibice, bo mecze muszą teraz oglądać z trybuny lekkiej konstrukcji po wschodniej stronie, prawie zawsze patrząc pod słońce i notorycznie marznąc w porywach zimnego wiatru. Przypomnijmy, że dawniej była jedynie zachodnia trybuna, na której słońce nie przeszkadzało ani wiatr, bo była tam naturalna wnęka tworzona przez skarpę i drzewa. Kłopoty miały być rozwiązane poprzez budowę nowego stadionu, który obiecał prezydent miasta, a w trybuny po zachodniej stronie miał być wkomponowany budynek klubowy, co w połączeniu z renowacją płyty boiska i założeniem sztucznego oświetlenia, stworzyłoby obiekt na miarę nawet I ligi i przyczyniłoby się do rozwoju mocno zaniedbanej dzielnicy na północy miasta. Niestety, szczecińscy radni, głównie głosami KO, storpedowali ten jakże potrzebny projekt. Miejmy nadzieję, że decyzje degradujące Skolwin nie są jeszcze ostateczne i podjęte zostaną działania wiodące do rozwoju szczecińskiego sportu i całego miasta, a zwłaszcza jego północnych rejonów! ©℗
(mij)