Rozmowa z Arturem Malińskim, trenerem Świtu Skolwin
- Czy kolejny sezon będzie równie udany?
- Czas beniaminka się dla nas skończył, lecz nadal będziemy grać o jak najwyższe cele. Mamy dobrą, młodą kadrę, więc wspólnie z pomagającym mi Rafałem Jabłonowskim i trenerem bramkarzy Jackiem Chyłą, będziemy walczyć. Myślę, że nawet utrzymanie się w III lidze byłoby nam policzone za sukces, ale mierzymy wyżej.
- Po reorganizacji III liga będzie silniejsza niż poprzednio.
- Myślę, że sprostamy nowym wyzwaniom, a jedynym mankamentem mogą być dalekie wyjazdy i konieczność noclegów w hotelach. Mam jeszcze w pamięci niedawną eskapadę do Gdyni na mecz z Bałtykiem. Nie nocowaliśmy w hotelu, lecz wyszliśmy na boisko prosto z trasy. Jeszcze nie zaczęliśmy grać, a już przegrywaliśmy 0:3 i skończyło się pogromem 0:5.
- Jak wyglądały przygotowania do sezonu?
- Puchar Polski trochę nam namieszał, bo z powodu awansu na szczebel centralny musieliśmy szybciej rozpocząć przygotowania. Na Skolwinie było święto, gdy przyjechała Polonia Bytom, dwukrotny mistrz Polski i zdobywca Pucharu Ameryki. Mogliśmy zwyciężyć w regulaminowym czasie lub dogrywce, lecz niestety, zabrakło nam szczęścia w loterii jaką czasami są rzuty karne. Później przedsezonowe przygotowania toczyły się już normalnym trybem, a optymizmem napawa ostatni sparing wygrany z Jeziorakiem aż 9:0. W meczu tym zagraliśmy podstawowym składem na III ligę.
- Letnie transferowe okienko wpłynęło na wzmocnienie, czy osłabienie składu?
- Chyba troszkę się osłabiliśmy, ale nowe nabytki powinny uzupełnić luki po tych, którzy odeszli. Najbardziej żal Huberta Kotusa, który przeszedł do Olimpii Zambrów i bramkarza Marcina Kaczmarczyka, bo ten postanowił kontynuować karierę w niemieckim SV Torgelow. Ponadto do ŁKS-u Łódź odszedł Kacper Gajdemski, do Energetyka Gryfino - Konrad Prawucki, a do Morzycka Moryń - Mateusz Klakla. Hutnik Szczecin stara się o Artura Dąbrowskiego, Damiana Jankowiaka, Łukasza Rdzenia i Pawła Gejdyka, a Chemik Police - o Kamila Adamczyka oraz Sebastiana Prokopowicza. Po stronie zysków zapisał zaś bym dwóch bardzo dobrych bramkarzy: Kacpra Rosę ze Stilonu Gorzów i Adriana Kaczmarka z Arkonii Szczecin. Pierwszy z nich grał wcześniej w Jagiellonii Białystok i Lechii Gdańsk. Ponadto przyszli do nas Patryk Bil ze Stilonu i Maciej Wyganowski z Drawy Drawsko Pomorskie, z Hutnika Szczecin powrócił Mateusz Gejdyk, a staramy się jeszcze o Tomasza Bejuka, ostatnio występującego w Kotwicy Kołobrzeg. Swoją szansę dostaną też juniorzy: Krystian Pastwa, Remigiusz Pastwa, Fryderyk Palczewski i Filip Woźny.
- Dziękujemy za rozmowę.©℗ (mij)
W czerwcu Świt podejmował rezerwy Pogoni
Fot. Ryszard PAKIESER