Środa, 17 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Świt górą w derbach na szczycie

Data publikacji: 11 listopada 2023 r. 20:20
Ostatnia aktualizacja: 11 listopada 2023 r. 20:26
Piłka nożna. Świt górą w derbach na szczycie
Tak padła pierwsza bramka dla grających w granatowych strojach szczecinian. Fot. Ryszard PAKIESER  

W piłkarskiej III lidze mieliśmy w sobotę podwójne derby województwa zachodniopomorskiego, a w meczu na szczycie szczeciński liderujący Świt Skolwin rozgromił trzecią dotychczas w tabeli Vinetę Wolin, która z powodu porażki spadła na IV miejsce. W drugim zachodniopomorskim pojedynku rezerwy szczecińskiej Pogoni wygrały na wyjeździe z Flotą Świnoujście i tym sposobem podopieczni Pawła Crettiego dołączyli do czołówki.

ŚWIT Skolwin - VINETA Wolin 4:0 (1:0); 1:0 Rafał Remisz (37), 2:0 Dominik Siwiński (48), 3:0 Adam Ładziak (60), 4:0 Patryk Paczuk (86).

Na początku derbowych zawodów oba zespoły przeprowadziły po jednej groźnej akcji, ale później inicjatywę przejęli gospodarze. W 37. minucie do dobrego dośrodkowania pierwszy dobiegł Remisz i celną główką dał Świtowi prowadzenie. Po golu protestował kapitan Vinety Adam Nagórski - wcześniej długoletni gracz Świtu, za co przed spotkaniem został specjalnie uhonorowany - i w konsekwencji ukarany został żółtą kartkę. Chwilę później Nagórski ostro sfaulował, za co otrzymał drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną, mocno osłabiając swój zespół, który jak się później okazało, nie był już udolny podjąć wyrównanej walki.

Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy po dokładnym dośrodkowaniu wynik podwyższył Siwiński. Po kwadransie gry po przerwie, plasowanym lobem w okienko tzw. długiego rogu, trzecią bramkę strzelił Ładziak. Ostateczny rezultat w końcówce strzałem głową z bliska po precyzyjnym dośrodkowaniu ustalił Paczuk.

Po ostatnim gwizdku sędziego dla uczczenia wysokiego zwycięstwa szczecińskiej drużyny odbył się pokaz fajerwerków. Jako ciekawostkę podajmy, że po raz pierwszy na Skolwinie - wzorem Gryfusa z Twardowskiego - wokół boiska przechadzała się maskotka Świtu w biało-niebieskich barwach, a klub wkrótce zamierza ogłosić konkurs dla kibiców w sprawie nadania imienia sympatycznemu ludzikowi z ulicy Stołczyńskiej.

- O naszej porażce przesądziły błędy w defensywie po stałych fragmentach gry oraz czerwona kartka Adama Nagórskiego - powiedział Maciej Wyganowski, były piłkarz Świtu, obecnie pełniący obowiązki trenera Vinety w zastępstwie Przymysława Cecherza (widzieliśmy go na stadionie tuż za płotkiem, pomiędzy ławką rezerwowych i sektorem gości), który odbywa karę odsunięcia od drużyny na 5 spotkań za niewłaściwe zachowanie w meczu z Sokołem Kleczew.

- Bardzo cieszy kolejne zwycięstwo i to niezależnie czy jednobramkowe czy wyższe oraz czy derbowe lub w meczu podwyższonego ryzyka albo z mniej znanym rywalem, bo każda wygrana to jakże cenne 3 punkty - Powiedział trener Świtu Piotr Klepczarek. - Szczególnie cieszą mnie gole ze stałych fragmentów gry, bo dużo pracowaliśmy na treningach nad tym elementem. Najbardziej zadowolony jestem jednak z tego, że udanie pożegnaliśmy się z naszymi kibicami w ostatnim w tym roku pojedynku na Skolwinie, bo dwa ostatnie mecze zagramy na wyjazdach, w Środzie Śląskiej z Polonią i w Kleczewie z Sokołem.

FLOTA Świnoujście - POGOŃ II Szczecin 1:3 (0:1); 0:1 Dawid Kroczek (41 karny), 0:2 Marcin Szeibe (64), 0:3 Amin Doustali (78), 1:3 Kamil Poźniak (90+4 karny).

W drugim derbowym meczu rezerwy Pogoni - wzmocnione jedynie dwoma ekstraklasowiczami w wyjściowym składzie (Axel Holewiński i Stanisław Wawrzynowicz - pewnie wygrały z wyspiarzami, a do kluczowego zdarzenia doszło pod koniec pierwszej połowy, gdy bramkarz Floty, były portowiec Daniel Kusztan przy bocznej linii pola karnego sfaulował Mateusza Bąka. Przy jedenastce golkiper miał piłkę na rękach, ale strzał był zbyt mocny do obrony. Po uzyskaniu prowadzenia młody zespół portowców kontrolował już przebieg boiskowych wydarzeń powiększając przewagę, a miejscowi honorowego gola zdobyli w doliczonym czasie z rzutu karnego, podyktowanego za faul na Michale Stasiaku.

NOTEĆ Czarnków - BŁĘKITNI Stargard 1:4 (1:2); 0:1 Maciej Ignasiak (9), 1:1 Szymon Piekarski (12), 1:2 Bartosz Nowicki (14), 1:3 Grzegorz Aftyka (77), 1:4 Adrian Kwiatkowski (83).

Podopieczni trenera Jarosława Piskorza wysoko wygrali ze znacznie wyżej pasującym się w tabeli beniaminkiem z Czarnkowa, a sporo emocji było już w pierwszych minutach pojedynku. Prowadzenie dla stargardzian szybko uzyskał strzałem z bliska Ignasiak, ale gospodarze wkrótce wyrównali po rzucie wolnym. Dwie minuty później Nowicki strzałem z blisko 20 metrów ponownie wyprowadził Błękitnych na prowadzenie. Noteć starała się wyrównać i miała okazje na drugiego gola, ale goście uspokoili sytuację na niecały kwadrans przed końcem, gdy Aftyka po podaniu od Michała Marczaka, posłał piłkę do siatki nad bramkarzem. Końcowy rezultat po kontrataku ustalił Kwiatkowski. ©℗ (mij)

 

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA