Piątek, 27 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Spiridonovic rośnie z każdym meczem

Data publikacji: 28 listopada 2019 r. 16:12
Ostatnia aktualizacja: 29 listopada 2019 r. 18:28
Piłka nożna. Spiridonovic rośnie z każdym meczem
 

Srdjan Spiridonovic jest kolejnym piłkarzem Pogoni Szczecin, który przy Koście Runjaicu nabiera wigoru, energii, a jego forma ewidentnie z każdym kolejnym meczem wzrasta. Jeżeli nasz trener decyduje się na pozyskanie jakiegoś piłkarza, to z dużym prawdopodobieństwem można oczekiwać, że będzie to strzał w dziesiątkę. Tak jest w przypadku Spiridonovica.

Za kadencji niemieckiego szkoleniowca bardzo duży postęp zaliczyli piłkarze młodzi: Adam Buksa, Sebastian Kowalczyk, Sebastian Walukiewicz czy Jakub Piotrowski. Dwaj pierwsi przed pojawieniem się Runjaica w klubie byli w ekstraklasie postaciami praktycznie anonimowymi, dziś są jednymi z lepszych na swoich pozycjach.

Dzięki sprzedaży dwóch ostatnich klub zarobił 6 mln euro. Dzięki temu klub może sobie pozwolić na zakontraktowanie zagranicznych piłkarzy o nieco większej jakości, większych umiejętnościach. Takim graczem wydaje się być Spiridonovic, który ewidentnie robi różnicę nie tylko w Pogoni, ale w całej ekstraklasie.

Kosta Runjaic potrafi wprowadzić na wyższy poziom nie tylko piłkarzy młodych i rozwojowych, ale też tych starszych. Za jego kadencji swój najlepszy sezon zaliczył Radosław Majewski, w Pogoni swoje najlepsze liczby notował Zvonimir Kozulj, rozwinął się też Lasza Dvali, który został sprzedany za pół miliona euro, wywalczył mistrzostwo Węgier i występuje obecnie z Ferencvarosem w fazie grupowej Ligi Europy.

Nieuchwytny dla obrońców

48-letni trener pracuje w Pogoni dopiero dwa lata, namacalnych pozytywnych przykładów jego pracy jest mnóstwo i wygląda na to, że kolejnym takim klasycznym przykładem jest 26-letni austriacki skrzydłowy z serbskimi korzeniami, który powoli staje się postrachem dla obrońców drużyn przeciwnych. Jest dla nich nieuchwytny.

Piłkarz dopiero od dwóch miesięcy jest zawodnikiem podstawowym, ale jak wszedł do składu, to niemal w każdym spotkaniu daje drużynie mnóstwo konkretnych korzyści. W ostatnich sześciu meczach zdobył trzy gole i zaliczył dwie asysty. Pogoń w ostatnich trzech meczach z potentatami z polskiej ekstraklasy: Legią, Lechią i Lechem wywalczyła siedem punktów, w każdym spotkaniu postacią pierwszoplanową był Spiridonovic.

Pogoń poza ostatnim meczem z Legią stwarzała bardzo mało klarownych sytuacji, Spiridonovic był w drużynie gwarancją, że jakieś okazje będą. I tak się działo, nawet w przegranym meczu z Cracovią, który jako jedyny w ciągu ostatnich dwóch miesięcy zakończył się dla 26-latka bez gola lub asysty, natomiast dla Pogoni był jedyną jak dotąd wyjazdową porażką w sezonie.

Spiridonovic ma obecnie na koncie pięć zdobytych goli i dwie asysty. W klasyfikacji kanadyjskiej plasuje się w Pogoni na drugiej pozycji. Praktycznie bezboleśnie zastąpił w zespole Radosława Majewskiego, którego mocno brakowało w pierwszych dwóch miesiącach obecnego sezonu, ale w ostatnich dwóch, z uwagi na znakomitą postawę Spiridonovica, o Majewskim powoli zaczynamy już zapominać.

To może być rekordowy sezon

Jeżeli Austriak serbskiego pochodzenia zachowa skuteczność swoich działań, to obecny sezon okaże się dla niego rekordowy zarówno pod względem goli, jak i asyst. Piłkarz dwa sezony temu, grając w greckim Panioniosie, zakończył sezon z ośmioma zdobytymi golami i dwoma asystami. Rozegrał jednak 25 spotkań przy 13 obecnie, czyli około dwa razy więcej.

Wychodzi na to, że w obecnym sezonie Spiridonovic może nawet pokusić się o dwucyfrową zdobycz po stronie goli, co nigdy wcześniej mu się nie udało. Cztery sezony temu ten sam zawodnik rozgrywał swój życiowy sezon w lidze austriackiej. W barwach Admiry Wacker zdobył sześć goli i zaliczył cztery asysty. Dziś w Pogoni ma już tylko o jednego gola zdobytego mniej, a przecież dopiero od niedawna jest podstawowym zawodnikiem.

Trener Kosta Runjaic powoli przygotowywał piłkarza do mocniejszych wyzwań. Spiridonovic trafił do Pogoni zaledwie na tydzień przed inauguracją sezonu. Wszedł na boisko ostatniego sparingowego meczu z Vitesse Arnhem na ostatni kwadrans i choć nie grał długo, to pokazał duży potencjał, dobre panowanie nad piłką, umiejętność dryblingu i chęć do gry kombinacyjnej. Na Spiridonovica w pełni formy, grającego od pierwszej minuty, musieliśmy jednak sporo poczekać.

Kosta Runjaic od samego początku przestrzegał, że zawodnik musi nadrobić zaległości, które były dość spore. Piłkarz przed przyjściem do Pogoni swój ostatni mecz rozegrał 21 kwietnia, a więc trzy miesiące wcześniej. Było jasne, że będzie potrzebował czasu na odpowiednią aklimatyzację.

Powoli wchodził do drużyny

Na pięć pierwszych ligowych spotkań wchodził na boisko z ławki rezerwowych trzy razy, a swojego premierowego gola zdobył w swoim debiucie, pieczętując wygraną nad Arką Gdynia 2:0. Po raz pierwszy w wyjściowym składzie zagrał w meczu z Wisłą Płock, czyli pięć tygodni po wspólnych treningach z drużyną. W meczu tym strzelił swojego drugiego gola, ale było to spotkanie, w którym Pogoń przegrała po raz pierwszy w sezonie, więc cieszyć się nie było z czego.

Od meczu z Górnikiem Zabrze rozegranym 22 września, a więc dwa miesiące po wspólnych treningach z drużyną, stał się graczem podstawowym mającym ogromny wpływ na poczynania zespołu w ofensywie. Jest piłkarzem nieobliczalnym, niemal zawsze szukającym drogi do bramki przeciwnika, pozycji do strzału lub dryblingu.

To jest piłkarz, który grając w swoich poprzednich klubach, szczególnie dobrze wypadał w meczach z potentatami tamtejszych lig. W lidze greckiej zdobył łącznie 13 goli, ale przeciwko takim drużynom, jak: Olympiakos, PAOK Saloniki, Panathinaikos, a więc przeciwko drużynom z absolutnego topu.

Grając w lidze austriackiej, zdobył łącznie 9 goli i też przeciwko drużynom mocno znaczącym w Bundeslidze. Zdobywał gole przeciwko takim zespołom, jak: Austria Wiedeń, Rapid Wiedeń, RB Salzburg czy Wolfsberger. Ten ostatni jest rewelacją tegorocznej edycji fazy grupowej w Lidze Europy.

Gole przeciwko Legii i Lechowi

Również w Polsce Spiridonovic szczególnie mocno mobilizuje się na mecze z topowymi markami, o czym świadczą kapitalne gole przeciwko Legii i Lechowi, a także asysta przeciwko Lechii. Jest to zawodnik wymarzony do gry o wysokie cele, a te – miejmy nadzieję – są w klubie priorytetem. Zawodnik ma kontrakt do czerwca 2022 roku i nie wyobrażamy sobie ewentualnej sprzedaży piłkarza przed rokiem 2021.

Mamy do czynienia z piłkarzem o mocnej konstrukcji psychicznej, a przy tym znakomicie wyszkolonym i aspirującym nie tylko do tytułu gwiazdy szczecińskiego zespołu, ale nawet całej ekstraklasy. Już dziś zawodnik porównywany jest do Carlitosa – jego wrodzonej umiejętności mijania piłkarzy przeciwnej drużyny, zdolności do niesygnalizowanego uderzenia z dalszej odległości, szukania pozycji strzeleckiej.

To jest zawodnik, który nie emanuje skłonnością do pokazywania nadmiernego przywiązania do barw klubowych. Jest typem piłkarza, który niekoniecznie musi uchodzić za ikonę klubu. Umie i chce dobrze grać w piłkę, a Pogoń na obecną chwilę umożliwia mu dalszy postęp w jego karierze. Korzyści płyną dla każdej ze stron.

Gol i asysta co 107 minut

Spiridonovic jest takim piłkarzem – bezkompromisowym, pozbawionym kompleksów. W klasyfikacji kanadyjskiej plasuje się obecnie na 13. pozycji, ale trzeba pamiętać, że podstawowym graczem jest dopiero od dwóch miesięcy. Średnio notuje gola lub asystę raz na 107 minut. Biorąc pod uwagę jego najlepsze sezony w ligach greckiej i austriackiej, to postęp jest olbrzymi.

W Grecji w swoim najlepszym sezonie notował gola lub asystę raz na 166 minut, natomiast w lidze austriackiej w swoim najlepszym sezonie miał na koncie gola lub asystę średnio raz na 174 minuty. Postęp jest zatem ogromny i liczymy na to, że piłkarz jeszcze się rozwinie.

W Pogoni rozegrał do tej pory zaledwie 13 spotkań, w tym 9 od pierwszej minuty. Tylko w jednym meczu z Cracovią przebywał na boisku od pierwszej do ostatniej minuty. Cały czas meczami dochodzi do formy, która – miejmy nadzieję – wciąż nie jest optymalna. ©℗

Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

STARY KOPACZ Z 1 LIGI
2019-11-29 18:17:54
OJ PARADA, PARADA TY JAK DAWNIEJ ......CISZEWSKI, TO GRACZE NO KLASY NISKIEJ NAWET JAK PATRZĘ NA NAPOLI I....ZIELINSKIEGO

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA