Pogoń zagra w poniedziałek ze Śląskiem bez kontuzjowanego Jarosława Fojuta i pauzujących za żółte kartki: Kamila Drygasa i Jakuba Piotrowskiego.
- Przed nami jeszcze trzy dni przygotowań do tego meczu – powiedział na piątkowej konferencji prasowej trener Pogoni Kosta Runjaic. - To najważniejszy okres przed meczem, więc wiele się jeszcze w kwestii koncepcji składu może zmienić.
Szkoleniowiec przyznał jednak, że na środku defensywy największe szanse na zastąpienie Fojuta ma 23-letni Sebastian Rudol. Jeżeli tak się stanie, to będzie to drugi w tym roku mecz w wyjściowym składzie dla tego piłkarza. Poprzednim razem zagrał przeciwko Wiśle Płock i należał do najlepszych na boisku. Wtedy zastąpił pauzującego za żółte kartki Fojuta, tym razem może otrzymać szansę na dłużej.
Trener przyznał też, że duże szanse na występ od pierwszej minuty ma Tomasz Hołota. To piłkarz, który wzmocnił szczeciński zespół latem ubiegłego roku, miał zastąpić w drużynie Mateusza Matrasa, ale nie uczynił tego. Jego transfer okazał się dużym rozczarowaniem.
Piłkarz ma szansę na odzyskanie zaufania u kibiców i szkoleniowca, a także na przypomnienie się wrocławskim kibicom. Przez trzy lata bowiem reprezentował barwy wrocławskiego klubu, był podstawowym graczem tej drużyny, w Pogoni wiedzie mu się znacznie gorzej.
Hołota w obecnym sezonie zagrał w wyjściowym składzie dziesięć razy i ani razu drużyna w tych meczach nie wygrała. Mało tego, zdołała tylko dwa razy zremisować. Działo się to w tegorocznych spotkaniach wyjazdowych – z Górnikiem i z Koroną. Piłkarz ma zatem sporo do udowodnienia.
Do treningów na pełnych obciążeniach powrócili kontuzjowani ostatnio: Adam Buksa, Dawid Błanik i Adam Frączczak. Każdy z nich jest brany pod uwagę przy ustalaniu wyjściowej jedenastki. Na skrzydłach trener miał w ostatnich meczach zbyt małe pole manewru, tym razem powinno być inaczej.
Zdaniem szkoleniowca dużo do poprawy było w ciągu ostatnich dwóch tygodni w grze obronnej.
- Nasza praca w defensywie nie była ostatnio dobra. W Niecieczy nie utrzymywaliśmy równego rytmu, popełnialiśmy proste błędy, ale udało nam się wygrać – ocenił trener. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser