Czwartek, 18 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Runjaic wyzwolił ofensywny potencjał

Data publikacji: 26 lutego 2019 r. 22:09
Ostatnia aktualizacja: 27 lutego 2019 r. 09:44
Piłka nożna. Runjaic wyzwolił ofensywny potencjał
 

Adam Buksa, Zvonimir Kozulj, Radosław Majewski i Kamil Drygas zdobywali gole dla Pogoni w meczach rundy wiosennej. Dla każdego z nich już dziś to jest najlepszy sezon w karierze pod względem liczb, czyli zdobytych bramek i asyst.

Do końca sezonu pozostało jeszcze 14 meczów, każdy z wymienionych jest podstawowym graczem, każdy za kadencji trenera Kosty Runjaica poczynił ogromny postęp, nawet 32-letni Radosław Majewski, którego wielu uznawało za transfer chybiony, a który prowadzi portowców do sukcesów.

Majewski, Drygas i Buksa są w obecnym sezonie piłkarzami, którzy osiągnęli już wynik dwucyfrowy pod względem zdobytych goli i zaliczonych asyst. Osiem punktów w klasyfikacji kanadyjskiej ma Kozulj, jest drugim asystentem w drużynie, ale i tak jest to jego najlepszy wynik w karierze.

Dwóch z czterech wymienionych piłkarzy, Majewski i Kozulj, trafiło do Pogoni pół roku temu, Buksa rok temu. Trener Runjaic miał świetne rozeznanie co do jakości tych piłkarzy. Wybrał ich na swoich liderów, choć w początkowym okresie nie brakowało w stosunku do każdego z nich słów krytyki.

Szybka aklimatyzacja

Każdy z nich zaaklimatyzował się bardzo szybko, choć nie natychmiast. Dziś to kluczowe postacie, decydujące o powodzeniu w akcjach głównie ofensywnych. Imponują uniwersalnością, współpracą, dobrym przygotowaniem i mają jeszcze dość spore rezerwy.

Radosław Majewski został pozyskany z Lecha Poznań. Uznano go tam za jednego z głównych winowajców słabego, jak wtedy uważano, sezonu zakończonego zaledwie trzecim miejscem. Majewski miał być graczem, który pociągnie poznański zespół do mistrzowskiego tytułu.

Tak się jednak nie stało, z piłkarzem rozwiązano umowę, a ten znalazł się w Pogoni, czyli klubie o mniejszych aspiracjach, możliwościach i potencjale. Obecnie jednak to szczeciński klub jest chwalony, a Majewski stanowi w nim wiodącą siłę, natomiast Lech jest jednym z największych rozczarowań.

Majewski dziś ma na koncie cztery zdobyte gole i osiem asyst. Jest w klasyfikacji kanadyjskiej liderem w szczecińskim zespole. Swój dorobek mógł powiększyć w miniony piątek w Kielcach, ale zdobyta przez niego bramka została anulowana po analizie VAR.

12 punktów Majewskiego

To jest piłkarz umiejący strzelać, potrafiący celnie podać, świetnie wykonuje stałe fragmenty gry, jest w Pogoni piłkarzem nieocenionym. 12 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej oznacza, że zawodnik punktuje w co drugim meczu (wliczając też mecz w ramach Pucharu Polski).

W żadnym poprzednim klubie, w żadnym poprzednim sezonie nie notował tak znakomitej średniej, a jest już przecież zawodnikiem wiekowym, przez wielu spisanym na straty, przez Lecha Poznań uznanym za mało pożytecznego.

Majewski dwa sezony temu w barwach Lecha zdobył 10 goli i zanotował tyle samo asyst. Uczynił to w 44 meczach ligowych i pucharowych. Nawet wtedy nie pokonał bariery jednej liczby na dwa spotkania.

W Pogoni będzie mu trudno utrzymać tak dobrą średnią, jego forma jest jednak lepsza niż w rundzie jesiennej, spodziewamy się zatem jej utrzymania lub nawet poprawienia. Piłkarz w trzech dotychczasowych meczach wyglądał świetnie, a najlepiej podczas piątkowej potyczki z Koroną.

Dwucyfrówki Drygasa i Buksy

Po 10 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej osiągnęli już Kamil Drygas i Adam Buksa. Ten pierwszy zdobył dziewięć goli, dołożył do tego jedną asystę, natomiast Buksa strzelił siedem bramek i zaliczył trzy asysty.

Dla każdego z nich to najlepszy sezon w karierze. Dla tego pierwszego może to oznaczać powołanie do reprezentacji Polski Jerzego Brzęczka, ten drugi już takiego się doczekał w rundzie jesiennej.

Obaj na pewno liczą też na dobre propozycje z klubów zagranicznych. Można być jednak pewnym, że Pogoń żadnego z nich nie wypuści za kwotę mniejszą niż 4 miliony euro. Za tyle szczeciński klub sprzedał Sebastiana Walukiewicza.

Drygas jest obecnie najskuteczniejszym piłkarzem w drużynie. Już dziś jest to dla niego najlepszy sezon w ekstraklasie pod względem zdobytych goli. Jeszcze w rundzie jesiennej poprawił swoje najlepsze osiągnięcie z poprzedniego sezonu, kiedy tych bramek strzelił pięć. Może się zatem poprawić nawet dwukrotnie. Brakuje mu do tego zaledwie jednego gola.

W klasyfikacji kanadyjskiej obecny sezon jest na razie tylko minimalnie gorszy od poprzedniego, kiedy zakończył rozgrywki z pięcioma golami i pięcioma asystami. Wydaje się, że w obecnym sezonie poprawi ubiegłoroczne osiągnięcie i to dość znacznie. Jest w wyśmienitej formie, znajduje się w sytuacjach bramkowych, jest zawsze blisko najgroźniejszych ofensywnych akcji swojego zespołu.

Poznańska szkoła

Kamil Drygas jest wychowankiem Lecha Poznań, mistrzem Polski juniorów, jednym z wielu bardzo zdolnych nastolatków, którzy dopiero w innych klubach pokazali swój potencjał i możliwości. Między innymi takim zawodnikiem był też odkryty przez Pogoń Szczecin Wojciech Golla, a także Przemysław Bereszyński, który z Lecha trafił do Legii Warszawa, a następnie do włoskiej Sampdorii.

W Pogoni swoje możliwości w pełni prezentuje również 22-letni Adam Buksa. W miniony piątek zdobył gola w ekstraklasie po raz pierwszy od 2 listopada. Rozegrał pięć spotkań bez zdobyczy bramkowej, ale nie zapomniał, jak się strzela bramki. W piątek pokazał dużą jakość, determinację, wolę walki.

Rok temu trafił do Pogoni z dorobkiem pięciu goli i dwóch asyst. W ciągu roku poprawił się bardzo mocno. W 27 meczach w barwach szczecińskiego klubu strzelił jedenaście bramek i dołożył do tego pięć asyst. W obecnym sezonie ma tych goli siedem i trzy asysty. Trzyma zatem równy i dobry poziom z wiosny ubiegłego roku.

Właściciele dużych zagranicznych klubów bardzo cenią sobie piłkarzy, którzy zdobywają gole regularnie, po kilka w każdej rundzie. Wydaje się, że Buksa bez problemów przekroczy w obecnym sezonie granicę dziesięciu goli i piętnastu punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, a to oznaczać będzie kolejny ważny krok w karierze młodego utalentowanego napastnika.

Życiowy sezon Kozulja

Swój życiowy sezon rozgrywa też Zvonimir Kozulj, którego Pogoń wykupiła pół roku temu z Hajduka Split za dość znaczą kwotę 300 tys. euro. Kozulj nawet w półamatorskiej lidze bośniackiej nie miał tak dobrej i równej serii jak w obecnym sezonie w Pogoni.

To jest piłkarz, który miał w Pogoni bardzo trudny początek. Przez pierwszych osiem kolejek nie zanotował ani jednego gola lub asysty, choć obdarzony był bardzo dużym zaufaniem. Trener Runjaic wierzył, że 25-latek odblokuje się i zacznie prezentować się na miarę oczekiwań i możliwości. W rundzie jesiennej zdobył dwa gole i zaliczył cztery asysty.

Z trzech tegorocznych spotkań w dwóch wystąpił w podstawowym składzie i za każdym razem uczestniczył w zdobyciu gola. W meczu z Górnikiem sam wpisał się na listę strzelców, natomiast w Kielcach zaliczył asystę. W tegorocznych meczach to w drużynie szczecińskiej lider w klasyfikacji kanadyjskiej i wydaje się, że nie zamierza spocząć na dotychczasowych osiągach.

Swój najlepszy wynik w klasyfikacji kanadyjskiej zanotował trzy lata temu. To był jego ostatni sezon w lidze bośniackiej. W 22 meczach zdobył sześć goli, zaliczył trzy asysty. Następne dwa sezony spędził w Hajduku Split, ale nie zdołał przebić się do wyjściowego składu.

Chorwacki klub opuścił z czterema golami i dziewięcioma asystami w ciągu dwóch lat. Poprzedni sezon zakończył z pięcioma asystami, czyli identycznie jak w obecnym, wciąż trwającym sezonie.

W poprzednim sezonie nie zdobył jednak gola, a w obecnym ma już trzy trafienia na koncie, w tym dwa przedniej urody. Jego gole z Legią i Górnikiem wybierane były jako bramki kolejki, co dodaje piłkarzowi jeszcze większego splendoru.

Kozulj ma za sobą debiutancki występ w reprezentacji swojego kraju. Trzy lata temu zaliczył kwadrans podczas towarzyskiego, wygranego 2:1 meczu z Japonią. Podczas pobytu w Splicie nie otrzymywał kolejnych powołań, jednak obecnie ponownie znalazł się w kręgu zainteresowań trenera reprezentacji. ©℗

Wojciech PARADA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Kibic od wieków
2019-02-27 09:40:45
Tylko należy zauważyć,że statystyki nie odzwierciedlają pozycji zespołu w rozgrywkach.Zespół balansuje w tej chwili na granicy grupy mistrzowskiej i spadkowej.Za moment może okazać się,że balonik zwyczajnie pęknie.Długa droga jeszcze przed zespołem,by stać się w lidze średniakiem o mocnych fundamentach.Oczywiście wszystko zmierza ku temu,ale nie popadajmy w przesadny hurra optymizm.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA