Piłkarze Piasta Gliwice mogą w środę świętować sensacyjne zdobycie mistrzostwa Polski. Stanie się tak, jeżeli w 36. kolejce pokonają na wyjeździe Pogoń Szczecin, a wicelider Legia Warszawa przegra w Białymstoku z Jagiellonią.
Na razie lider ma jeden punkt przewagi. Obecna kolejka, przedostatnia w sezonie, zacznie się już poniedziałkowym meczem Arki Gdynia z Wisłą Kraków, ale pozostałe spotkania zaplanowano na wtorek i środę.
Drużyny z grupy mistrzowskiej wybiegną na boiska w środę. Jeszcze niedawno wydawało się, że Legia powinna obronić mistrzostwo kraju, ale wydarzenia minionego weekendu sprawiły, że sytuacja nieco się zmieniła. I stało się to za sprawą Pogoni. Szczecinianie mogą zatem czuć satysfakcję, że z ich powodu rywalizacja o mistrzowski tytuł nabrała rumieńców.
Piłkarze Piasta po zwycięstwie w dramatycznych okolicznościach u siebie nad Jagiellonią 2:1 objęli prowadzenie w tabeli, wykorzystując potknięcie Legii, która zremisowała w Warszawie z Pogonią 1:1. Podopieczni Waldemara Fornalika mają 68 punktów i o jeden wyprzedzają zespół z Łazienkowskiej.
Gliwiczanie są rewelacją ekstraklasy w 2019 roku. Od 15 lutego rozegrali 14 meczów i aż dwanaście z nich zakończyli zwycięsko. W środę jednak czeka ich wyjazdowy mecz z nieobliczalną Pogonią i właściwie każdy wynik jest możliwy.
- Zdaję sobie sprawę, że teraz to nie my będziemy decydować o losach mistrzostwa. Pogratulowałem trenerowi Pogoni wyniku i powiedziałem, że liczę na takie samo zaangażowanie jego zespołu w środę w meczu z Piastem - powiedział po remisie z portowcami trener Legii Aleksandar Vukovic, z którym klub dwa dni wcześniej przedłużył umowę (na kolejny sezon).
Ze słów szkoleniowca Pogoni Kosty Runjaica wynika, że Legia może być spokojna o zaangażowanie szczecińskich piłkarzy.
- Obiecałem trenerowi Legii, że w środę w meczu z Piastem damy z siebie wszystko. Będzie to nasz ostatni mecz na własnym boisku w sezonie i chcemy godnie pożegnać się z naszymi kibicami - przyznał po meczu z Legią Runjaic. (pap)