W piątek o godz. 18 w Niepołomicach odbędzie się mecz 30. kolejki piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy Pogoni Szczecin z tamtejszą Puszczą, a przed tym spotkaniem odbyła się konferencja prasowa z trenerem portowców Robertem Kolendowiczem.
O sytuacji kadrowej szkoleniowiec powiedział, że stan jest taki jak ostatnio. Nie ma zawodników zawieszonych za kartki, a oprócz Mariusza Malca nikt nie ma poważniejszych problemów zdrowotnych. Malec wchodzi w trening indywidualny. Niedawno miał testy i do zespołu wejdzie po meczu finałowym Pucharu Polski z Legią w Warszawie. Później poruszany był temat meczu z Puszczą.
- Zarówno w przypadku Puszczy, jak i naszym to będzie mecz kluczowy - powiedział R. Kolendowicz. - My chcemy zdobywać punkty. To będzie bardzo zacięte spotkanie. Myślę, że podobne do tego półfinałowego. Wtedy wygraliśmy wysoko, ale były momenty, gdy był to dla nas mecz trudny. Potrafiliśmy wyjść z momentów trudnych i odnieśliśmy zwycięstwo. Kluczowe będzie właściwie reagować na trudne momenty. Musimy się starać, aby to nasze dobre momenty dominowały. Według mnie Puszcza to nie tylko stałe fragmenty. To dużo więcej. Moim zdaniem nieuczciwe jest mówić o nich tylko jako o zespole, który może zagrażać po stałych fragmentach. Widzę u nich dobrą organizację, pomysł na grę, realizację tego pomysłu. Przygotowujemy się kompleksowo. Chcemy być mocni w naszych stałych fragmentach. Chcemy szukać naszych mocnych rzeczy, podkreślać je, uwypuklać. Będziemy starali się jednocześnie neutralizować dobre momenty Puszczy, ich intensywność i stałe fragmenty. Oba zespoły będą zdeterminowane. Oba mają inne cele. Puszcza gra o utrzymanie, bardzo dzielnie walczy. My mamy dystans do czołowej trójki, który chcielibyśmy niwelować. Jagiellonia też ma przed sobą trudne mecze. Gra między innymi z Rakowem. Zrobimy wszystko, aby finalnie zwyciężyć i być w dobrym nastroju i w grze do końca. Do tego są niezbędne zwycięstwa. Ostatni mecz wyjazdowy w Gliwicach przegraliśmy, teraz wygraliśmy u siebie. Chcemy być na zwycięskiej ścieżce. Mecze z Puszczą nie są łatwe. Spodziewam się takiego pojedynku w Niepołomicach. Liczę na nasze dobre nastawienie i wejście w mecz. Potrafiliśmy przetrwać trudne momenty ostatnio w Niepołomicach. Jestem zainteresowany, abyśmy teraz też je przetrwali i finalnie zwyciężyli. Czy Puszcza może mieć kompleks Pogoni? To nie będzie miało znaczenia. To jest historia. Będzie się liczyło to, co na boisku. Będzie miało znaczenie to, jakie będziemy mieli nastawienia do pojedynków. Zespół Puszczy ma swój cel. Chce się utrzymać. Środek pola będzie kluczowy w meczu z Puszczą. To jeden z czynników determinujących przewagę i szansę na zwycięstwo. Ważne też będzie zapanowanie nad drugą piłką. Wygrywanie drugich pojedynków z piłką i bez piłki. To punkt wyjścia. Mam nadzieję, że nasze momenty z piłką pomogą zbudować przewagę. Musimy być też gotowi na momenty bez piłki. Szukam kontynuacji i powtarzalności w tym elemencie. Czy planuję zaskoczyć czymś Puszczę? Na każdy mecz mamy przygotowane nowe rozwiązanie w stałym fragmencie. Mamy też działania standardowe, w zależności, jak przeciwnik broni. Pracujemy trochę więcej nad tym elementem i fazą gry. Chciałbym, byśmy byli w tym jeszcze skuteczniejsi. Nasza skuteczność w defensywie jest też ogromna. Czeka nas kolejny test. Do tej pory je zdawaliśmy. Liczę, że będziemy tak skuteczni jak w ostatnim czasie. Kreatywności mamy bardzo dużo. Cierpliwości też nam nie brakuje. Jesteśmy dobrzy w momentach, gdy odbieramy piłkę i przekierowujemy ją. Taki szybki atak i wyjście z niskiej obrony będzie istotne. Gra w średniej obronie też będzie ważna. Będziemy chcieli być skuteczni w defensywie po to, aby po szybkiej akcji znaleźć się szybko w polu karnym przeciwnika. Jeśli chodzi o atmosferę w zespole, to u nas jest wesoło. Wierzę, że to istotne. Obchodziliśmy niedawno urodziny Pogoni. To dla nas też istotny dzień. Zwycięstwa pomagają budować atmosferę. Dążę do tego, aby nasza praca i wiara w to, co robimy, była zawsze. Jestem bardzo zadowolony z pracy, jaką zespół wykonał. Jesteśmy w procesie, cały czas na misji. Jeszcze jej nie skończyliśmy.
Pojawił się też oczywiście temat finału Pucharu Polski, w którym Pogoń zagra w Warszawie ze stołeczną Legią już 2 maja, a więc równo tydzień po meczu z Puszczą.
Zapytano szkoleniowca o oszczędzaniu zawodników w kontekście finału i czy bój z Puszczą będzie generalnym sprawdzianem przed walką na stadionie PGE Narodowym.
- Nie nazwałbym tego sprawdzianem - odpowiedział R. Kolendowicz. - To kolejny krok, który mamy do postawienia. Tak do tego podchodzimy. Widzę dużo różnic między tą kampanią, a poprzednią. Mamy teraz jeden dzień przerwy dłużej. To bardzo dużo. Jesteśmy dobrze przygotowani. Podróż z Niepołomic i do Niepołomic mamy przygotowaną detalicznie. Nie boję się o regenerację. Urazy zdarzają się przy dynamice meczu i treningu. Poszukuję stabilizacji w zespole. Skupiamy się teraz na meczu z Puszczą. Chcemy być tu i teraz, a tu i teraz jest w Niepołomicach. Wybieramy się do Niepołomic w czwartek i lecimy na mecz samolotem. Po meczu zostajemy na noc w Wieliczce, następnego dnia wracamy do Szczecina. Po powrocie mamy zaplanowaną trzecią część regeneracji, plus trening dla zawodników, którzy będą mieli w nogach mniej minut. Pierwsze dwie części regeneracji odbędą się jeszcze na miejscu. Niedziela będzie wolna, a od poniedziałku rozpoczniemy przygotowania pod kątem finału. W czwartek czeka nas oficjalny trening na Stadionie Narodowym, a w piątek mecz finałowy. Tak to wygląda. Czym różnią się tegoroczne przygotowania do finału od zeszłorocznych? Niewątpliwie nasz duży atut to doświadczenie. Znamy stadion, szatnię, boisko. Drogę na stadion. Dużo rzeczy przemawia, że przygotowanie bezpośrednio do meczu na pewno będzie inne. Dla mnie to doświadczenie bezcenne i zamierzam z niego korzystać. Czy zwycięstwo z Puszczą pomoże budować morale przed finałem? Zwycięstwa są najlepszą formą przygotowania. Regeneracja też inaczej przebiega po wygranym meczu. My jesteśmy mocni, gdy jesteśmy dobrze przygotowani do walki o piłkę. Każdemu jest z nami wtedy trudno. Warunkiem koniecznym jest odpowiednie przygotowanie. Musi być mental na odpowiednim poziomie. Jeśli potrafimy czytać momenty gry i nasza taktyka i plan działają, to jesteśmy groźni dla każdego.
(oprac. mij)