W środę (31 maja) o godz. 18 odbędą się dwa półfinałowe spotkania piłkarskiego Pucharu Polski ZZPN, w których Pogoń II Szczecin na zadaszonym boisku przy ul. Karłowicza podejmie Świt Skolwin, a w Koszalinie miejscowy Bałtyk zmierzy się z Flotą Świnoujście.
Emocji z pewnością nie zabraknie, a teraz przypomnijmy, jak to było w poprzedniej rundzie, czyli w ćwierćfinałach. Mieliśmy wtedy do czynienia z pogromem w Świnoujściu, pewnym awansem Świtu oraz wielkimi emocjami i rzutami karnymi w Niechorzu i Postominie, ale można podsumować, że mecze 1/4 finału Pucharu Polski ZZPN skończyły się ostatecznie bez większych niespodzianek.
Awans do 1/4 finału to duży sukces, ale piłkarze MKP Szczecinek nie będą go dobrze wspominać. Jeśli ktoś uważał, że Flota Świnoujście odpuści pucharową rozgrywkę na rzecz walki o awans do III ligi, to grubo się pomylił. Wyspiarze już w pierwszej połowie nie pozostawili złudzeń rywalom, zdobywając aż osiem bramek. Ostatecznie skończyło się na tzw. dwucyfrówce, czyli 13:0! Po hat tricku ustrzelili młodzieżowcy: Maksymilian Turajski i Roman Dziuba.
W Wałczu faworyci też szybko zabrali się do strzelania bramek. Już w 3. minucie Patryk Paczuk zdobył pierwszą bramkę dla Świtu Skolwin. O kolejne gole jednak nie było już tak łatwo i do przerwy wynik już się nie zmienił. Na samym początku drugiej części goście znów ekspresowo trafili do siatki. Tym razem na listę strzelców wpisał się Piotr Wojtasiak. Kilka minut później strzałem z 16 metrów rezultat podwyższył Szymon Kapelusz i stało się jasne, że w Wałczu nie dojdzie do niespodzianki. Wynik meczu na 0:4 ustalił Ernest Hulisz, który zdobył czwartą bramkę dla szczecinian.
Na sensacyjne rozstrzygnięcie długo liczyli kibice Wybrzeża Rewalskiego Rewal. Po wyeliminowaniu z pucharu Błękitnych Stargard beniaminek Kipsta IV ligi był bliski wyrzucenia z rozgrywek także rezerw Pogoni Szczecin. Zespół z Rewala długo prowadził po bramce Borysa Jałoszyńskiego z pierwszej połowy meczu. Portowcy zdołali wyrównać dopiero na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry i ostatecznie awansowali po serii rzutów karnych (1:1, w jedenastkach 2:4).
W Postominie o awansie również decydowała seria jedenastek. Wieża już pod wodzą nowego trenera postawiła trudne warunki rozpędzonemu Bałtykowi Koszalin. Goście objęli prowadzenie pod koniec pierwszej połowy po bramce Seweryna Kozakowskiego. W drugiej części Wieża doprowadziła jednak do remisu i rzutów karnych. W serii jedenastek bohaterem okazał się bramkarz Bałtyku Andryi Artym. W szóstej kolejce najpierw wykorzystał rzut karny, a następnie obronił strzał rywala (1:1, w karnych 5:6).
(oprac. mij)