Czwartek był trzecim dniem, kiedy w drużynie Pogoni Szczecin testowano 19-letniego Szymona Walczaka. Młodzieżowy reprezentant Polski uczestniczył w gierkach taktycznych, występował na środku obrony razem ze swoim rówieśnikiem Patrykiem Adamczukiem.
Trener Kazimierz Moskal i jego współpracownicy mieli zatem skalę porównawczą, by dokonać oceny testowanego piłkarza względem wychowanka, który przebija się do pierwszej drużyny z zespołu rezerw.
- Nie ma jeszcze decyzji odnośnie dalszych losów Szymona Walczaka – powiedział na konferencji prasowej Kazimierz Moskal. - Będziemy jeszcze w dalszym ciągu przyglądać się grze testowanego gracza.
Trener Portowców oczywiście nie chciał dokonywać oceny po krótkim pobycie nowego piłkarza, jednak obiektywnie można stwierdzić, że Walczak prezentuje się bardzo okazale pod względem siły, dynamiki, agresji i temperamentu.
Ma jednak problemy z koordynacją, szybkością i wyprowadzeniem piłki z własnej połowy, ale tego nie umie całkiem spora grupa ligowych obrońców.
Testowanego piłkarza można porównać do Michała Koja, który długo w Pogoni przebijał się do pierwszej drużyny, zdołał rozegrać kilka spotkań w ekstraklasie, ale przegrał rywalizację z młodszymi zawodnikami z Akademii: Sebastianem Rudolem i Sebastianem Murawskim. Całkiem nieźle radzi sobie jednak w innej drużynie ekstraklasy, Ruchu Chorzów. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser