Podczas „reprezentacyjnej" przerwy w piłkarskiej PKO BP Ekstraklasie na stadionie młodzieżowym w Rostocku w meczu kontrolnym bez udziału publiczności portowcy zremisowali z miejscową Hansą, piątą drużyną niemieckiej 2. Bundesligi (rywale przystąpili do gry w niemal najsilniejszym składzie), a rozpoczęty w samo południe sparing toczył się w wysokiej temperaturze i mocnym słońcu.
Sparing piłkarski: HANSA Rostock - POGOŃ Szczecin 1:1 (1:0); 1:0 Juan-Jose Perea (45), 1:1 Antoni Klukowski (82).
POGOŃ: Valentin Cojocaru – Paweł Stolarski (61 Stanisław Wawrzynowicz), Mariusz Malec, Wojciech Lisowski (37 Kacper Smoliński), Leonárdo Koútris – Adrian Przyborek (61 Patryk Paryzek), Rafał Kurzawa (87 Mateusz Kaczorek) , Fredrik Ulvestad (70 Kamil Jakubczyk), Yadegar Rostami (70 Olaf Korczakowski), Léo Borges (87 Dawid Kroczek) – Efthýmis Kouloúris (70 Antoni Klukowski)
Do Rostocku drużyna Pogoni przyjechała bez piłkarzy przebywających na zgrupowaniach reprezentacji narodowych: kapitana Kamila Grosickiego, Wahana Biczachczjana, Luki Zahoviča, Linusa Wahlqvista, Mariusza Fornalczyka oraz Axela Holewińskiego (podczas turnieju w Chorwacji w pierwszym meczu z gospodarzami zremisowanym 4:4 rozegrał całe spotkanie, a więc cztery razy skapitulował...). Z powodów zdrowotnych zabrakło zaś: Marcela Wędrychowskiego, Benedikta Zecha, João Gamboy, Alexandra Gorgona i Danijela Lončara.
W pierwszej połowie meczu kontuzji doznał Lisowski i opuścił boiska, a na środku obrony zastąpił go Borges, rozpoczynający mecz na lewej pomocy. Po raz pierwszy w Pogoni zagrali: norweski pomocnik Fredrik Ulvestad oraz rumuński bramkarz Valentin Cojocaru, który w pierwszej połowie instynktownie i skutecznie interweniował w sytuacji sam na sam, a chwilę po przerwie po mocnym strzale prostym podbiciem Kaia Progera kontrolował piłkę, która ostatecznie odbiła się od poprzeczki, zaś kwadrans później obronił drugi silny strzał Progera. Kadrę szczecinian uzupełnili młodzi piłkarze drugiej drużyny i zespołu juniorów, którzy w trakcie przerwy reprezentacyjnej pracują z pierwszym zespołem. Właśnie oni doprowadzili do wyrównania, gdy dobrą akcję zakończoną strzałem przeprowadził Korczakowski, a odbitą przez bramkarza piłkę głową skutecznie dobił Klukowski. W końcówce groźnie główkował Paryzek, a golkiper z trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką.
(mij)