Ekstraliga piłkarek nożnych: SPORTIS KKP Bydgoszcz - OLIMPIA Szczecin 0:0
OLIMPIA: Pastusiak - Kędzierska, Brzozowska, Szymaszek, Radochońska - Witczak, Brodzik, Böhm, Oleksiak (70 Siwek), Grosicka (78 Shahbazyan) - Bińkowska
Pierwsza połowa niedzielnego meczu w Bydgoszczy toczyła się pod dyktando szczecińskich olimpijek, które stworzyły sobie sporo podbramkowych sytuacji strzeleckich, w tym dwie tzw. setki. Pierwszej wybornej okazji już na samym początku spotkania nie wykorzystała Witczak, a drugiej tuż przed przed przerwą - Bińkowska.
Druga połowa była bardziej wyrównana i nerwowa, a w grze, toczonej głównie w środku boiska, było sporo chaosu z obu stron.
- Przeważaliśmy do przerwy dobrze grając i mieliśmy szanse na objęcie prowadzenia, ale zabrakło skuteczności, a w tym kontekście muszę dodać, że to braki techniczne zawodniczek, a nie brak szczęścia - powiedział trener Olimpii Adam Gołubowski. - Po zmianie stron mecz był już mniej atrakcyjny, ale na boisku stale coś się działo. Jeśli chodzi o pozytywy z naszej strony, to przez pełne 90 minut cały zespół mądrze bronił, a w bramce bezbłędna była Pastusiak. Mankamentem był natomiast brak chłodnej głowy w ofensywie. Ostatecznie z remisu jesteśmy zadowoleni, tym bardziej, że to nasz pierwszy punkt wywalczony na wyjeździe i zerowy wynik jeśli chodzi o straty bramkowe. ©℗ (mij)
Fot. R. Pakieser
