Sobota, 02 sierpnia 2025 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Remis i wyjazdowe problemy Pogoni w Niecieczy (akt. 1)

Data publikacji: 02 sierpnia 2025 r. 16:55
Ostatnia aktualizacja: 02 sierpnia 2025 r. 20:23
Piłka nożna. Remis i wyjazdowe problemy Pogoni w Niecieczy
Fot. Stanisław Zyblewski  

Pogoń nie zdołała w Niecieczy powtórzyć efektownej gry z ostatniego meczu z Motorem. Portowcy znów męczyli się na wyjeździe i oddając tylko dwa celne strzały w spotkaniu zdołali zaledwie zremisować z beniaminkiem ekstraklasy.

Bruk Bet Termalica Nieciecza - Pogoń Szczecin 1:1 (1:0); 1:0 Kasperkiewicz (19), 1:1 Grosicki (69)

Termalica: Mleczko - Isik, Kopacz, Kasperkiewicz, Boboc (82. Masoero) - Kubica, Ambrosiewicz, Wolski (69.  Hilbrych) - Trubeha (65. Kurzawa), Faßbender (82. Deisadze), Jimenez (65. Strzałek)

Pogoń: Kamiński - Koutris (46. Borges), Huja, Loncar (77. Keramitsis), Wahlqvist (68. Lis ) - Ulvestad, Pozo, Przyborek (46. Ndiaye) - Mukairu, Grosicki, Paryzek (46. Juwara).

Do meczu z Termaliką portowcy przystąpili bez dwóch podstawowych graczy. Na murawie zabrakło króla strzelców poprzedniego sezonu Koulourisa i podstawowego bramkarza Pogonui Cojocaru. Obu występ uniemożliwiły drobne urazy. Brak Greka i Rumuna wymusił na trenerze Kolendowiczu spore przemeblowania w składzie. Między słupkami stanął Kamiński, dla którego był to pierwszy występ ligowy w Pogoni i zarazem powrót na ekstraklasowe stadiony po 20-miesięcznej przerwie. W ataku greckiego supersnajpera zastąpił Paryzek i tym samym 19-latek po raz trzeci w karierze wybiegł na murawę w podstawowym składzie portowców. Obaj zmiennicy nie zaliczą występu w Niecieczy do udanych. Kamiński popełniał karygodne błędy, a Paryzek nie pokazał nic ciekawego i po 45 minutach powędrował na ławkę rezerwowych.

Pogoń w I połowie miała ogromne kłopoty z forsowaniem defensywy beniaminka. Pressing wywierany przez gospodarzy utrudniał portowcom konstruowanie akcji. Dodatkowo brakowało dokładności. Gospodarze grali bez respektu dla finalisty Pucharu Polski. Szanse na wyprowadzenie Termaliki na prowadzenie miał Jimenez. Wyszedł sam nam sam z Kamińskim, przerzucił nad nim piłkę i dopiero wślizg Huji uchronił Pogoń przed strata bramki. Beniaminek objął prowadzenie chwilę później. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w zamieszaniu w polu karnym strzałem głową piłkę skierował do bramki Kasperkiewicz. Fatalnie w tej sytuacji zachował się bramkarz Pogoni, a czujności nie wykazali też defensorzy.  W I połowie jaśniejszym punktem Pogoni był Mukairu. To właśnie nowy nabytek portowców zainicjował akcje, po której groźnie lecz niecelnie strzelał Pozo. Przed przerwą kolejny błąd popełnił Kamiński. Jego zagranie do Przyborka pod polem karnym przejął Wolski, ale nie miało to dla Pogoni konsekwencji, bo szczeciński bramkarz zrehabilitował się dobrą interwencją.

Nieporadność w pierwszych 45 minutach, w których Pogoń nie oddał celnego strzału, zmusiła trenera Kolendowicza do dokonania w przerwie trzech zmian. Koutris zastąpił Borges, niewidocznego Przyborka Ndiaye, a Paryzka Juwara. Szczególnie pojawienie się tego ostatniego dało Pogoni prawdziwego kopa. Juwara ożywił grę, a swoimi strzałami i dośrodkowaniami nękał defensywę rywali. Najpierw piłka po jego strzale poszybowała tuż nad poprzeczką, a potem przepięknym uderzeniem z woleja pokonał bramkarza. Po analizie VAR sędzia nie uznał gola, bo wcześniej w tej akcji Huja zagrał piłkę ręką. Bliski pierwszego gola dla Pogoni był Mukairu, który wpadł na pole karne, ale piłkę wybił mu spod nóg Kasperkiewicz. W decydującym fragmencie meczu gospodarze bronili już wyniku, ale nie zdołali powstrzymać akcji Ulvestada. Norweg ograł defensorów, dograł do Grosickiego, a kapitan Pogoni precyzyjnym strzałem posłał piłkę do siatki. Do końca meczu Pogoń starała się zdobyć zwycięskiego gola. Wynik mogli rozstrzygnąć Ndiaye i Lis, ale ich uderzenia głowa minęły bramkę Termaliki. Gospodarze też mieli swoje szanse w II połowie, ale najpierw spudłował były gracz Pogoni Kurzawa, a potem kolejnego błędu Kamińskiego nie wykorzystał Kubica. (woj)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Brawo Alex
2025-08-02 19:35:21
Alex: W gry to można grać na boisku albo z dziećmi. Koulouris nie jest na sprzedaż. Nie w tym roku. Został mu rok kontraktu z Pogonią i wypełni go.Ale niech to będzie jasne dla wszystkich: Żaden agent, zawodnik ani klub nie będzie mnie naciskał. Nie potrzebuję pieniędzy i nie dam się zastraszyć i zawrzeć umowę, która nie jest korzystna dla Pogoni. A jeśli nadal Koulouris będzie opuszczał mecze z powodu kontuzji, to każdy klub - łącznie z naszym - będzie musiał ponownie ocenić jego wartość .
Serial
2025-08-02 18:43:09
Jest oferta za Kulu za 2,8 mln euro. Kulu chce odejść. Ale Alex chce ponad 4,5 mln euro. Mamy impas i Kulu zaczął mieć problemy z plecami. Nie mógł dzisiaj zagrać. Zaczyna się kolejny serial w Pogoni.....
Co zrobi Alex ?
2025-08-02 18:35:46
Alex, przecież widzisz co się dzieje i nie grzmisz. Jak nie przetniesz tego to ugrzężniemy na dobre. W lipcu miały podobno tracić punkty drużyny, które grają w Europie. A traci punkty Pogoń. Za tydzień "w plecy" mecz z Arką. Zakład ? Kulu nawet nie negocjuje propozycji kontraktu od Alexa. Chce odejść do lepszej ligi. Kto w jego miejsce ?
Bobo
2025-08-02 18:19:15
Bez Kulu też bramkarza z Rumunii...Pogoń cienko wygląda. Ile dla Pogoni znaczy Grosik...widać gołym okiem. Bez Kulu i bramkarza z Rumunii jest katastrofa. Co z Kulu ?... p. Prezesie proszę wszystko zrobić...oczywiście jeśli się da...aby Kulu grał dla Pogoni...pozdrawiam...
Błąd Kolendowicza
2025-08-02 17:27:58
Pierwsza połowa beznadziejna w wykonaniu Pogoni, druga była już na przyzwoitym poziomie. Wystawienie do przerwy Paryzka i Przyborka to sabotaż trenera Kolendowicza. Juwara jest o kilka poziomów wyżej. "Absolwenci" akademii Pogoni nie nadają się do gry w Ekstraklasie. Nie rozumiem Kolendowicza. Wstawił do składu słabszych piłkarzy. Czy za zgodą Alexa i Tana, aby wypromować młodzież ? Stracone kolejne punkty. Zabraknie ich w maju.
korner
2025-08-02 17:26:02
Już Grosicki w przerwie meczu skrytykował trenera. POwtórka: Lewandowski -Probierz?
Lenny
2025-08-02 17:19:00
Jeżeli w Szczecinie lub w okolicach śni o tym że pogoń wygra ligę lub PP niech dni dalej i się nie budzi.Pisalem i będę pisał nidy rydy wielkie nadzieje nikłe szanse,wyjazdy do Poznania Warszawy porażka za porażka a pierwsza będzie w przyszłym tydniu w Gdyni
Znowu Kwiatkowski
2025-08-02 17:15:59
Dwa sezony temu sędzia Kwiatkowski nie podyktował karnego dla Pogoni w Zabrzu. Przyznał się potem do błędu, a Pogoń straciła trzecie miejsce na koniec sezonu. W finale PP w doliczonym czasie, rzut wolny, zawodnik Wisły przesunął piłkę o 15 metrów. Pada nieprawidłowy gol, a Kwiatkowski go uznaje. A dzisiaj tylko Kwiatkowski na Varze widział rękę i nie uznał gola dla Pogoni. Canal+ nie pokazał ani jednej powtórki. Gdyby to była Legia, to byłoby 15 powtórek.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA