II liga piłkarska: BŁĘKITNI Stargard - OLIMPIA Elbląg 1:1 (1:0); 1:0 Cywiński (17), 1:1 Fidziukiewicz (77).
BŁĘKITNI: Rzepecki - Patrzykąt, Błyszko, Baranowski, Rogala - M. Kwiatkowski (80 Brzeziański), Gawron (83 Ostrowski), Karmański (75 Starzycki), Cywiński, A. Kwiatkowski - Kurbiel
Żółte kartki: Patrzykąt, Gawron - Bojas, Balewski.
Do stargardzkiej kadry powrócili kontuzjowani, Rogala oraz Brzeziański i Błękitnym udało się przerwać serię trzech kolejnych porażek, ale remis na własnym stadionie z outsiderem nie może zbytnio cieszyć. Nasz zespół ma obecnie trzy punkty przewagi nad strefą spadkową, a z elblążanami zachował 5-punktowy dystans.
Spotkanie rozpoczęło się jednak obiecująco, bo niewiele więcej ponad kwadrans potrzebowali podopieczni Adama Topolskiego, by uzyskać prowadzenie po strzale Cywińskiego. Był to pierwszy gol tego pomocnika w barwach Błękitnych, bo wcześniej nie udało mu się m.in. wykorzystać rzutu karnego w pojedynku z ROW-em Rybnik.
W rundzie jesiennej było zaś głośno o jego krótkim epizodzie w pierwszym meczu z Olimpią w Elblągu, gdy po niebezpiecznym upadku stracił oddech i w jego odzyskaniu pomogła reakcja sędziego Marcina Liany. We wspomnianym meczu w Elblągu stargardzianie jeszcze szybciej, bo w 13 minucie wyszli na prowadzenie i potrafili je utrzymać.
W niedzielę w Stargardzie sztuka ta się jednak nie udała, gdyż na niecały kwadrans przed końcem wyrównującą bramkę zdobył Fidziukiewicz. Ten były napastnik grającego obecnie w ekstraklasie Zagłębia Sosnowiec dołączył do zespołu Adama Noconia w trakcie rundy jesiennej i jest podstawowym graczem Olimpii, ale podobnie jak Cywiński w Błękitnych, nie może pochwalić się dobrymi statystykami, gdyż gol strzelony w niedzielę to dopiero jego druga bramka w tym sezonie.
Za tydzień Błękitnych czeka kolejny bardzo ważny mecz, bo w Katowicach zmierzą się z walczącym o utrzymanie, przedostatnim w tabeli miejscowym Rozwojem. ©℗ (mij)