Polscy piłkarze zremisowali w Warszawie z Holandią i są już pewni gry w barażach o udział w przyszłorocznych mistrzostwach świata za oceanem, a kapitan szczecińskiej Pogoni Kamil Grosicki zanotował 99. mecz w swej reprezentacyjnej karierze. W doliczonym czasie na boisku pojawił się grający przed laty na Twardowskiego Adam Buksa, a na ławce rezerwowych mecz spędzili dwaj byli portowcy, czyli Kacper Kozłowski oraz czekający na debiut Kryspin Szcześniak.
Eliminacje piłkarskich mistrzostw świata: POLSKA - HOLANDIA 1:1 (0:0); 1:0 Jakub Kamiński (43), Memphis Depay (47).
POLSKA: Kamil Grabara - Matty Cash (81 Paweł Wszołek), Jan Ziółkowski, Tomasz Kędziora, Jakub Kiwior, Michał Skóraś - Jakub Kamiński (9 Filip Rózga), Sebastian Szymański (13 Bartosz Kapustka), Piotr Zieliński, Nicola Zalewski (82 Kamil Grosicki) - Robert Lewandowski (90 Adam Buksa)
HOLANDIA: Bart Verbruggen - Lutsharel Geertruida (74 Jan Paul van Hecke), Jurrien Timber, Virgil van Dijk, Micky van de Ven - Donyell Malen, Frenkie de Jong, Ryan Gravenberch (89 Jerdy Schouten), Justin Kluivert (74 Tijjani Reijnders), Cody Gakpo - Memphis Depay (89 Emmanuel Emegha)
Żółte kartki: Zieliński, Ziółkowski - Van Hecke. Sędziował: Maurizio Mariani (Włochy). Widzów: 56 278.
Podopieczni selekcjonera Jana Urbana świetnie rozpoczęli spotkanie i już w 2. minucie mogli objąć prowadzenie, gdy piłkę w pole karne dośrodkował Cash, a niepilnowany na piątym metrze Zalewski fatalnie spudłował. Później dużą optyczną przewagę uzyskali Holendrzy, ale nie przekładała się ona na strzały, ani nawet na podbramkowe okazje. Po jednej z kontr Biało-Czerwonych, w 43. minucie, Lewandowski świetnym prostopadłym podaniem wypuścił na wolne pole Kamińskiego, który w sytuacji niemal sam na sam z bramkarzem, pomiędzy jego nogami posłał piłkę do siatki.
Tuż po przerwie Holendrzy oprowadzili do wyrównania, gdy Gakpo dośrodkował do Malena, którego strzał obronił Grabara, ale wobec dobitki Depaya był bezradny. Polacy odpowiedzieli niemal natychmiast i Cash zacentrował do Lewandowski, a nasz snajper oddał sytuacyjny strzał, który intuicyjnie obronił Verbruggen. Gospodarze organizowali kolejne ataki, spychając rywali we własne pole karne i wydawało się, że odzyskanie prowadzenie jest tylko kwestią minut. Niestety, po kwadransie drugiej połowy, na murawie pojawiły się race i sędzia przerwał zawody na pięć minut, co dało Holendrom czas na uporządkowanie własnych szyków, a Biało-Czerwonych wybiło z uderzenia. Po wznowieniu gry mecz toczył się głównie w środkowej strefie boiska i zakończył sprawiedliwym remisem.
W drugim spotkaniu naszej grupy Finlandia sensacyjnie przegrała z Maltą 0:1 (0:0); 0:1 Jake Grech (81). Polacy swoje ostatnie spotkanie grupowe zagrają z Maltą 17 listopada o godz. 20.45 w Ta' Qali, a już teraz mają zapewnioną grę w 2-etapowych barażach o mundial (odbędą się pod koniec marca przyszłego roku), w których o cztery awansowe pozycje rywalizować będzie 16 drużyn (12 wicemistrzów oraz 4 ekipy z Ligi Narodów). Nasza reprezentacja ma jeszcze cień szansy na bezpośredni awans, ale potrzebny byłby prawdziwy cud, czyli Holendrzy musieliby przegrać u siebie z outsiderami z Litwy, a my powinniśmy rozgromić na wyjeździe Maltę w takich rozmiarach, by mieć lepszą różnicę bramek od pomarańczowych. (mij)
TABELA GRUPY G
1. Holandia 17 23-4 5 2 0
2. POLSKA 14 11-5 4 2 1
3. Finlandia 10 8-14 3 1 4
4. Malta 5 2-16 1 2 4
5. Litwa 3 6-11 0 3 4