W minionym tygodniu Komisja ds. Licencji PZPN ogłosiła, które kluby spełniły warunki konieczne do otrzymania licencji na sezon 2019/20. Pogoń Szczecin znalazła się wśród klubów, które zostały uprawnione zarówno do udziału w rozgrywkach ligowych, jak i europejskich.
Trwająca budowa stadionu jest oczywiście wyzwaniem w sytuacji, w której drużyna zajęłaby miejsce premiowane awansem do eliminacji europejskich rozgrywek. Dlatego w klubie od pewnego czasu rozważane były scenariusze, by być gotowym na taką sytuację.
- Nie ukrywam, że rozmawiamy o stadionie Kotwicy Kołobrzeg - mówił ostatnio portalowi Weszlo.com prezes klubu Jarosław Mroczek. - Mały obiekt, ale bardzo ładny, nowoczesny. Pani prezydent jest do tego pomysłu bardzo pozytywnie nastawiona.
Stadion w Kołobrzegu pomieścić może ponad 3000 widzów, dysponuje w pełni zadaszonymi trybunami oraz oświetleniem. Tuż przy obiekcie mieści się parking, dla blisko 300 samochodów oraz kilka autokarów. Odkąd otwarto nowy odcinek drogi ekspresowej S6, z centrum Szczecina do stadionu w Kołobrzegu dotrzeć można w mniej niż półtorej godziny.
- Mamy za sobą już rozmowy z PZPN-em, ZZPN-em oraz prezydent miasta Kołobrzeg, panią Anną Mieczkowską - mówi dyrektor klubu, Łukasz Machiński. - Naszym zdaniem to rozwiązanie może nie idealne, ale optymalne w obecnej sytuacji. Mam na myśli aktualny etap inwestycji oraz warunki pandemii. Ważnym atutem jest oczywiście to, że Kołobrzeg jest miejscem, w którym kibicuje się Pogoni Szczecin, a kibice obu klubów są ze sobą zaprzyjaźnieni. Awans Pogoni do europejskich pucharów i mecz w roli gospodarza w Kołobrzegu byłby na pewno dużym wydarzeniem dla tego miasta. Oczywiście mamy świadomość, że najpierw do pucharów trzeba się dostać, ale po to wykonujemy wcześniej pewne ruchy, by być na to organizacyjnie przygotowanym.
W przypadku bardzo pozytywnego wariantu, a więc awansów Portowców do kolejnych rund, planowany jest oczywiście "powrót" drużyny w roli gospodarza na nową, oddaną już do użytku, część stadionu w Szczecinie. (par)
Fot. R. Pakieser