W piątek o godz. 20 w stolicy na Łazienkowskiej czeka piłkarzy Pogoni Szczecin prestiżowy ekstraklasowy mecz z Legią Warszawa, a już w primaaprilisowy wtorek o godz. 18.30 w Niepołomicach portowcy zagrają w półfinale Pucharu Polski z miejscową Puszczą, by 6 kwietnia o godz. 17.30 podjąć na Twardowskiego w ligowych zmaganiach GKS Katowice.
Dysponujący nadzwyczaj krótką ławką rezerwowych szczecinianie źle znoszą takie ligowo-pucharowe maratony, ale w obecnym sezonie odbija się to zawsze dopiero na trzecim meczu, w którym portowcy wyglądają fatalnie. Najważniejsze boje z Legią i Puszczą stoczą jednak - mamy taką nadzieję - z walecznością, ambicją i dobrymi wynikami! Przed piątkowym pojedynkiem z wojskowymi, w barwach których ujrzymy eksportowca, reprezentanta Armenii Wahana Biczachczjana - co jest kolejnym uszczupleniem składu - odbyła się konferencja prasowa z trenerem Pogoni Robertem Kolendowiczem.
- Jeśli chodzi o naszą sytuację kadrową, to myślę, że w czwartek będę więcej, bo czekam na raport medyczny, ale zaczęła się wiosna i mamy trochę problemów zdrowotnych, choć mam nadzieję, że wszyscy będą do dyspozycji, a po kartkowych pauzach do gry wracają Rafał Kurzawa i Marcel Wędrychowski - powiedział szczeciński szkoleniowiec. - Natomiast odsunięty do drużyny juniorów Antoni Klukowski jeszcze nie wrócił z reprezentacji, więc do Warszawy jedziemy bez niego, ale spotkamy się z nim w przyszłym tygodniu i porozmawiamy. Zobaczymy, jak będzie jego sytuacja wyglądała dalej.
Przypomnijmy, że w sprawie młodego napastnika z kanadyjskimi korzeniami, chodzi o jakąś scysję w szatni po przegranym meczu z Lechem, ale nie mamy na ten temat dokładniejszych wiadomości, a ponadto Klukowski nie chciał złożyć deklaracji, że przedłuży już niedługo kończący się kontrakt z Pogonią.
Jeśli chodzi o mecz z Legią, to niektórzy kibice sugerowali, by się nieco oszczędzać, bo ważniejsze są pucharowe zawody w Niepołomicach, będące praktycznie jedyną drogą do europejskich pucharów. W tej sprawie też wypowiedział się trener Pogoni.
- W moim rozumieniu sportu i rywalizacji nie ma takiego słowa jak „odpuścić" i nie ma lepszej regeneracji niż ta po wygranym meczu, a odpowiednią odnowę biologiczną mamy detalicznie zaplanowaną, więc będziemy gotowi na spotkania w Warszawie i Niepołomicach! - uciął spekulacje R. Kolendowicz. (mij)