Bardzo krótko na boiskach ekstraklasy w barwach Wisły Płock występował 26-letni Mikołaj Lebedyński - były zawodnik Pogoni Szczecin. Wystąpił w zaledwie trzech meczach, w dwóch w wyjściowym składzie, ale w ostatnich czterech kolejkach nie był brany pod uwagę przy ustalaniu składu.
Mówiło się o regularnym konflikcie między piłkarzem, a trenerem Marcinem Kaczmarkiem, co zawodnik stanowczo wykluczył i temu zaprzeczył. W Wiśle stał się jednak ewidentnie piłkarzem drugoplanowym i postanowił odejść. W ostatnim dniu okienka transferowego został wypożyczony do I-ligowego GKS Katowice i ma pomóc temu klubowi w awansie do ekstraklasy.
Lebedyński świetnie spisywał się na tym szczeblu rozgrywek przed rokiem. Zdobył jesienią dla Wisły 10 goli, ale wiosną już tylko trzy. To dlatego trenerzy: Marcin Kaczmarek i Sławomir Rafałowicz (obaj byli piłkarzami Pogoni Szczecin i prowadzili szczeciński klub w rundzie jesiennej rozgrywek IV ligi) postanowili na pozycji atakującego poszukać wzmocnień. Dla Lebedyńskiego okazało się za ciasno. (par)
Fot. R. Stachnik