Piłka nożna. Północny Szczecin i Pogoń [GALERIA]

 

Gocław, Golęcino, Skolwin i Stołczyn to północne, mocno zaniedbane, niedoinwestowane i nawet wykluczone dzielnice miasta Szczecina. Żyje tam ponad 10 tysięcy szczecinian. Dla wielu młodych ludzi nie ma w tej części miasta praktycznie żadnych atrakcji. Wydaje się, że czas zatrzymał się tam w miejscu, na późnych latach komunizmu, latach 80. ubiegłego wieku.

Jeszcze pod koniec poprzedniego wieku działało tam kilka dobrze prosperujących przedsiębiorstw. Huta Szczecin na Stołczynie, papiernia na Skolwinie, stocznia jachtowa na Golęcinie gwarantowały liczne miejsca pracy, miały liczne zamówienia, stanowiły realną konkurencję i dobrze prosperowały.

Przedsiębiorstwa te funkcjonowały na rynku ponad 100 lat, potrafiły się przebranżowić po wojnie, ale nie umiały się utrzymać w czasach transformacji ustrojowej i zniknęły z rynku pracy na początku obecnego wieku. Huta wytwarzała materiały na eksport do Szwecji, Wielkiej Brytanii, Niemiec i na Bliski Wschód. Proces przemian własnościowych w latach 90. ubiegłego wieku zapoczątkował upadek zakładu pracy.

W północnych miejscach Szczecina pozostali ludzie trochę zapomniani. Dariusz Bratkowski jest kibicem Pogoni Szczecin, a jego pasją jest fotografowanie ciekawych, klimatycznych miejsc w naszym mieście. Podczas jednej ze swoich wędrówek po północnych dzielnicach Szczecina uwiecznił liczne miejsca, w których mocno zaakcentowane jest przywiązanie miejscowej społeczności do Pogoni Szczecin.

W wielu miejscach, czasem wręcz przerażających swoim wyglądem, stanem ubóstwa, nędzy, widzimy liczne graffiti nawiązujące do największego klubu na Pomorzu Zachodnim. Kibicowska brać ma się w tych rejonach miasta dobrze i mnóstwo jest tu oznak miłości do klubu w niebanalnym otoczeniu.

Kamienice przy Odrze obecnie w opłakanym stanie, przed wojną tętniły życiem. Teraz po części zamieszkane, zdewastowane aż proszą się o remonty, a całe dzielnice o rewitalizację. Jest w tych miejscach ogromny potencjał, przepiękne widoki, bliskość do centrum miasta.

– Mam nadzieję, że ktoś ten potencjał dostrzeże – napisał do nas Dariusz Bratkowski. ©℗

(par)

Fot. Dariusz Bratkowski