Niedziela, 17 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń zmienia kierunek poszukiwań

Data publikacji: 23 kwietnia 2019 r. 18:06
Ostatnia aktualizacja: 23 kwietnia 2019 r. 18:09
Piłka nożna. Pogoń zmienia kierunek poszukiwań
 

Piłkarzy Pogoni wzmocni w przyszłym sezonie niespełna 29-letni Benedikt Zech, który przez pięć ostatnich sezonów reprezentował austriacki klub Altach, a przez trzy ostatnie sezony grał z tym klubem w austriackiej Bundeslidze.

Informowaliśmy o tym w ubiegłym tygodniu. To kolejny z piłkarzy, który potwierdza nowy kierunek poszukiwań dobrych piłkarzy zapoczątkowany latem ubiegłego roku. Wtedy Pogoń pozyskała z austriackiej Bundesligi Davida Steca, a z niemieckiej trzeciej ligi Soufiana Benyaminę.

Nie jest tajemnicą, że Kosta Runjaic przez kilka sezonów był trenerem kilku klubów na niższych poziomach rozgrywkowych w Niemczech i świetnie zna nie tylko niemiecki rynek piłkarski, ale też skautów, agentów, dyrektorów sportowych, którzy bardzo chętnie sprowadzają do klubów niemieckich piłkarzy wyszkolonych w Austrii.

W piłkarskiej reprezentacji Austrii większość podstawowych graczy wywodzi się z klubów niemieckiej Bundesligi, którzy trafili tam dzięki dobrej penetracji austriackiego rynku piłkarskiego przez niemieckich skautów.

Tak wysoko Pogoń oczywiście nie sięga, musi raczej dobrze wpasować się i umieć wyłowić piłkarzy dobrze prezentujących się pod względem piłkarskim, ale jednak niekoniecznie atrakcyjnych dla klubów niemieckich.

Zainteresowanie z II Bundesligi

Benedikt Zech nie jest piłkarzem młodym, od kilku lat jest znany niemieckim skautom, kilka razy był przymierzany do klubów z drugiej, a nawet pierwszej Bundesligi Niemiec. W latach 2015-17 klubem I Bundesligi był Ingolstadt i był poważnie zainteresowany sprowadzeniem Zecha. Austriacki Altach szykował się jednak do gry w kwalifikacjach Ligi Europy, miał ambicje zagrać w fazie grupowej tych rozgrywek, ale ostatecznie odpadł w trzeciej rundzie kwalifikacji.

Kosta Runjaic regularnie otrzymuje raporty od niemieckich skautów obserwujących rynek austriacki i doskonale orientuje się na temat piłkarzy dostępnych na tamtejszym rynku. Zimą tego roku Pogoń była zainteresowana sprowadzeniem 25-letniego Dominika Wydry, mającego polskie korzenie, wychowanka Rapidu Wiedeń, a w obecnym sezonie gracza II-ligowej niemieckiej drużyny Erzgebirge Aue.

Do transakcji ostatecznie nie doszło, ale był to kolejny przykład na kierunek, jaki w ostatnim czasie za sprawą Kosty Runjaica obrała Pogoń. To kolejny gracz, któremu w czerwcu kończy się umowa z dotychczasowym klubem, ale jeżeli zawodnik otrzyma ciekawą ofertę choćby z klubu II Bundesligi, to Pogoni raczej nie wybierze.

Wydra jest wychowankiem Rapidu Wiedeń, w barwach tego klubu rozegrał w austriackiej Bundeslidze 57 spotkań, zdobył 2 gole, zaliczył 6 asyst. Na boiskach II Bundesligi gra od czterech lat, przed pobytem w Erzgerbirge, występował również w takich klubach, jak Paderborn i Bochum. Ten pierwszy zapłacił za byłego młodzieżowego reprezentanta Austrii nawet 600 tys. euro.

Piłkarze o podobnym potencjale

To jest piłkarz o podobnym potencjale do Zecha, ale też Laszy Dvaliego, którego Pogoń zimą tego roku sprzedała. Pogoń szuka w Austrii i niższych klasach rozgrywkowych w Niemczech gotowych piłkarzy, ale nie będą to nigdy gracze o większym potencjale niż ci, których klub sprzedał.

Wydra, podobnie jak David Stec ma polskie korzenie. Obaj znają się doskonale, występowali w młodzieżowej reprezentacji Austrii. Wydra był etatowym reprezentantem wszystkich kategorii wiekowych od U 16, jednak w pierwszej reprezentacji Austrii nie zdołał zadebiutować, choć nieco ponad rok temu otrzymał powołanie.

W młodzieżówce był jednak podstawowym graczem, a nawet kapitanem zespołu, który w eliminacjach do młodzieżowych mistrzostw Europy nie dał się pokonać w żadnym z dwóch meczów reprezentacji Hiszpanii w składzie z takimi piłkarzami, jak Asencio czy Saul. Austria przegrała z Hiszpanią baraże o awans do finałów mistrzostw Europy w Polsce, remisując u siebie 1:1, a na wyjeździe 0:0.

Wydra pochodzi z Małopolski, świetnie mówi po polsku, przez kilka lat przymierzał się do przyjęcia polskiego obywatelstwa, był zainteresowany grą w reprezentacji Polski, ale Adam Nawałka nigdy nie wyraził ochoty sprawdzenia piłkarza.

Z południa Europy na rynek niemieckojęzyczny

Zech, Wydra, Stec i Benyamina pokazują na zmianę kierunku zainteresowań szczecińskiego klubu sprowadzeniem gotowych, dobrych piłkarzy. Wcześniej Pogoń ukierunkowana była na piłkarzy z południa Europy, na kraje postkomunistyczne, gdzie poziom i zarobki piłkarzy są na nieco gorszym poziomie niż w Polsce.

Z tego powodu do Pogoni trafili między innymi: Adam Gyurcso z ligi węgierskiej, Spas Delew z ligi bułgarskiej, Cornel Rapa z ligi rumuńskiej i Mate Cincadze z ligi gruzińskiej. Co ciekawe, Pogoń zapłaciła tylko za tego ostatniego, który okazał się największym niewypałem.

Pozostali spełnili swoje zadanie, choć spodziewano się zdecydowanie więcej od Adama Gyurcso, którego klub jednak mimo mocno nadszarpniętej reputacji zdołał sprzedać za 450 tys. euro, czyli za kwotę podobną jak Laszę Dwaliego. Piłkarze pozyskiwani z południa Europy nie kosztowali poza Cincadze złotówki odstępnego, ale mieli wysokie kontakty, które mocno dawały się we znaki przy konstruowaniu kolejnych budżetów. ©℗

Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA