W sobotę o godz. 17.30 na stadionie ŁKS-u Łódź Kaliska odbędzie się finał Orlen Pucharu Polski piłkarek nożnych, w którym Pogoń Szczecin zmierzy się z Czarnymi Sosnowiec, a stawką oprócz okazałego trofeum, jest dodatkowo 400 000 złotych (pokonany dostanie 100 000 zł).
Szczecinianki, po raz pierwszy w historii występujące w finale PP, w poprzednim sezonie były mistrzyniami Polski i występowały z tego powodu w elitarnej Lidze Mistrzyń, a wiadomo już, że obecny sezon zakończą z brązowym medalem. Sosnowiczanki natomiast, które aż 13 razy zdobywały krajowy puchar (ponadto 6 razy przegrywały w finale), w Orlen Ekstralidze zapewniły już sobie tytuł wicemistrzowski. W lidze niedawno na Karłowicza zespół Czarnych wygrał z Pogonią 2:1, ale jesienią w Sosnowcu górą były granatowo-bordowe, które wygrały 1:0.
– Z Czarnymi graliśmy w tym sezonie już dwa razy i oba pojedynki były wyrównane, a w finale Pucharu Polski zadecyduje forma dnia, zaś wynik jest wielką niewiadomą – powiedział prezes kobiecej Pogoni Artur Dmowski. – Żadna z naszych zawodniczek nie narzeka na problemy zdrowotne i nie ma też absencji z powodów kartkowych.
Piłkarze szczecińskiej Pogoni już 5 razy grali w finałach PP, ale ani razu nie zdobyli głównego trofeum. Może w sobotę sztuka powiedzie się ich koleżankom klubowym?
(mij)