Środa, 25 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń wygrywa, szanse na ósemkę wzrosły

Data publikacji: 15 kwietnia 2017 r. 18:01
Ostatnia aktualizacja: 17 kwietnia 2017 r. 14:24
Piłka nożna. Pogoń wygrywa, szanse na ósemkę wzrosły
 

Ruch Chorzów - Pogoń Szczecin 1:2 (1:1) 0:1 Kort (19), 1:1 Nowak (28), 1:2 Frączczak (83).

Żółte kartki: Koj, Grodzicki (Ruch), Rudol, Drygas (Pogoń).

Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork).

Widzów: 6 364.

Ruch: Hrdlička - Konczkowski, Grodzicki, Kowalczyk, Koj - Przybecki, Surma, Urbańczyk (86, Arak), Nowak (78, Walski), Moneta (64, Pazio) - Niezgoda.

Pogoń: Słowik - Râpă, Rudol, Fojut, Nunes - Delew (90, Matynia), Kort (81, Çiftçi), Matras, Listkowski (73, Drygas), Gyurcsó - Frączczak.

Pogoń odniosła w sobotę Wielkanocną ważne zwycięstwo, które w dużym stopniu przybliża ją, ale jeszcze niczego nie gwarantuje, do miejsca w górnej ósemce. Pokonała w Chorzowie mocno osłabiony Ruch, w którego szeregach zabrakło kluczowych graczy: Helika i Lipskiego, a wystąpiło trzech byłych portowców: Koj, Przybecki i Walski, których szczeciński klub pozbył się w niedalekiej przeszłości bez żalu.

Szczecinianie nie rozegrali dobrego meczu, ale w miarę upływu czasu ich przewaga uwidaczniała się, poszczególni piłkarze indywidualnymi akcjami stwarzali przewagę liczebną, ale decydujący gol padł ze stałego fragmentu gry. Zdobył go rozgrywający 200 mecz w barwach Pogoni w rozgrywkach ekstraklasy i I ligi Adam Frączczak, który do tego momentu był najsłabszym piłkarzem na boisku, tracił piłki, nie umiał ich przytrzymać, nie stanowił praktycznie żadnego zagrożenia.

Nos trenera Moskala tym razem go nie zawiódł. Zdjął z boiska Korta - zdobywcę gola, piłkarza, który po przerwie wykonał dwa otwierające podania, czuł się w środkowej strefie boiska bardzo dobrze. Trener Moskal liczył jednak na stałe fragmenty gry, stąd jego decyzje o pozostawieniu na boisku jak największej liczby graczy dobrze przepychających się w polu karnym.

Poziom kiepski

Mecz nie stał na wysokim poziomie, przed przerwą nieco więcej z gry mieli miejscowi, ale to Pogoń uzyskała prowadzenie. Bardzo dobrze po raz kolejny prezentował się Marcin Listkowski. Miał udział przy zdobytej bramce, wypracował znakomitą okazję dla Gyurcso, wywalczył rzut wolny, po którym dobrym uderzeniem popisał się Nunes. To właśnie 19-letni junior był piłkarzem, który napędzał większość ataków portowców, choć nie zawsze w porę podejmował najkorzystniejsze dla zespołu decyzje.

Pogoń wygrała drugi mecz z rzędu z trzema wychowankami Akademii w podstawowym składzie, którzy stanowili trzon zespołu, niejako jego kręgosłup i należeli do najlepszych w zespole. Kort po raz kolejny potwierdził, że znakomicie potrafi wykorzystać sytuację, gdy przed polem karnym ma piłkę przy nodze i tylko trochę swobody.

22-latek jednak dopiero po przerwie pokazał próbkę swojego talentu, świetnie dogrywał do Deleva, Frączczaka, ale obaj marnowali jego precyzyjne podania w pole karne przeciwnika. Dobrze wypadł też Rudol, który bez trudu i z dużym wyczuciem przerywał nieskoordynowane ataki chorzowian.

Ósemka o włos

Pogoń jest już o włos od awansu do grupy mistrzowskiej, ale nie może przegrać w ostatnim meczu sezonu z Lechią w Szczecinie, co nie będzie łatwe. Pogoń musi grać bardziej agresywnie, atakować przeciwnika z większą pasją i zaangażowaniem.

W Chorzowie wynik był znakomity, ale portowcy pozwalali rywalom na swobodne rozgrywanie piłki na własnej połowie i gdyby przeciwnik grał szybciej, to na pewno mógł stworzyć więcej dobrych okazji.

Mecz w Chorzowie był pierwszym od dłuższego czasu, w którym gola zawinił Jakub Słowik. Po raz pierwszy odbyło się to jednak bez konsekwencji. Pogoń mimo złej interwencji naszego bramkarza przy straconej bramce zdołała mecz wygrać, co wcześniej przy błędach tego piłkarza się nie zdarzało.

Pogoń umiała mimo słabszej postawy pokonać rywala i takie zwycięstwa często smakują o wiele bardziej. To była dopiero czwarta wygrana portowców w sezonie różnicą jednej bramki, wcześniej szczecinianie mieli kłopot z wygrywaniem meczów wyrównanych. ©℗ Wojciech Parada

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Popcorny z "12"
2017-04-17 14:16:11
Tak jak Pogoń Szczecin pokazał się z dobrej strony w Chorzowie, tak "twardziele i kibole" z "12" sektora to nic innego jak smakosze waty cukrowej i popcornu! Słuchajcie no wy tz. bracia z 12 sektora, jesteście tak denni, że nawet tego nie można określić. Szanowni Państwo, "ultrasi@hooliganka" Dumy Pomorza to jedyne takie CÓŚ, które ma zero szacunku w oczach pozostałej części Ultrasów@hooliganki RP! Tak, tak taka jest prawda "twardziele" z 12 sektora, to pajace i chłopcy do oklepywania! Popocorny, baloniki, wata cukrowa i paróweczki to "potęga braci z 12" !!
Nareszcie wygrywają
2017-04-16 15:51:45
Nawet jeżeli Pogoń awansuje do grupy mistrzowskiej to i tak nie zmieni to fatalnej opinii o grze Pogoni w tym sezonie. Kolejny zmarnowany sezon. A grać powinni najlepsi , a nie najmłodsi czy wychowankowie. Tylko najlepsi.
gosc
2017-04-16 09:24:47
Na super "kumatym" forum kibice.net pisza ze kibice Pogoni odmowili ustawki i ze wyzywali miejscowe dziewczyny ,to moze dlatego te ograniczenia wyjazdowe , na sektorze gości kobiet chyba brak, Pogoni z 80 osob ,i flaga Elita wyjazdowa-na atrakcje gotowa*, no comment ;-))) *jak pasuje albo wcale
Dyletant
2017-04-16 08:40:16
Jeden czyli jeden z okiem uszkodzonym i co nie ogladal wcale …Warto tak za 20 zlotych?
obserwator
2017-04-15 19:03:04
Dokoptowac do druzyny "Pogoni" zawodnikow z Pyrzyc.Oni sie dobrze przepychaja.bo "trenuja" sumo.Sukces murowany! Powodzenia
okiem kibica
2017-04-15 18:12:47
Widowisko beznadziejne a Słowik to zawodnik który powinien czym prędzej zniknąć z bramki Pogoni.Ten facet ma kłopoty nie tylko z umiejętnościami czysto piłkarskimi,ale widać to że nie radzi sobie psychicznie.Równie dobrze Pogoń może grać bez niego w bramce a w zamian za niego skierować jednego zawodnika do "pola" Byłaby na pewno większa korzyść jak gra z nim w bramce.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA