Piłkarze Pogoni Szczecin rozegrali sparingowe spotkanie z III-ligowym Energetykiem Gryfino, wygrywając 5:0 (2:0) po golach Formelli (23,40), Zwolińskiego (67), Hołoty (70) i Gyurcso (74)
Pogoń grała w składzie: Henger (46, Bursztyn) – Niepsuj (46, Rapa), Fojut (70, Walukiewicz), Dwali (60, Rudol), Matynia (60, Nunes) – Cincadze (60, Hołota), Piotrowski (60, Kort) – Listkowski (46, Murawski), Kowalczyk (60, Stasiak), Formella (60, Gyurcso) – Frączczak (60, Zwoliński).
Portowcy w środę rano przeprowadzili trening, a po południu rozegrali grę towarzyską i mieli pełna kontrolę nad spotkaniem. Z powodu kontuzji nie wystąpił Drygas, którego występ w niedzielnym spotkaniu z Jagiellonią stoi pod znakiem zapytania. Największe szanse na zastąpienie Drygasa ma Murawski, który w środowym sparingu nie ustrzegł się błędów.
Trener Skorża chciał zobaczyć współpracę nowych stoperów. Dla Fojuta nowością ma być gra na pozycji prawego stopera, która ma wpłynąć na poprawę jego dyspozycji, natomiast Dwali ma pewne zaległości, nie uczestniczył w letnich sparingach i prawdopodobnie w meczu z Jagiellonią jeszcze nie wystąpi.
Przed przerwą dwa gole zdobył Formella, który potwierdził, że umie znaleźć się w sytuacjach strzeleckich. Za każdym razem dogrywał mu Matynia, który wypadł okazale i był w pierwszych 45 minutach najbardziej wartościowym graczem w drużynie Pogoni.
Na pozycji ofensywnego pomocnika zaprezentował się Kowalczyk, który zainicjował akcję, po której padł pierwszy gol. W przyszłości właśnie Kowalczyk ma być głównym konkurentem dla Korta do miejsca na pozycji ofensywnego pomocnika.
Pogoń po przerwie zdobyła trzy gole, asysty zaliczali: Nunes i Kort, szans było jeszcze więcej, najlepszej nie wykorzystał debiutujący w sparingu pierwszej drużyny Stasiak. (par)
Fot. R. Pakieser