Środa, 27 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. „Pogoń to nadal mój dom”

Data publikacji: 18 kwietnia 2021 r. 14:07
Ostatnia aktualizacja: 18 kwietnia 2021 r. 14:07
Piłka nożna. „Pogoń to nadal mój dom”
 

Rozmowa z Edi Andradiną

Niespełna miesiąc temu Edi Andradina wrócił do Pogoni. Pełni rolę asystenta trenera rezerw, Pawła Ozgi. Wciąż współpracuje też z A-Klasowym KP Piła, w którym jest dyrektorem do spraw rozwoju.

- Chwilę pana w Szczecinie nie było. Opuścił pan Pogoń w połowie 2018 roku. Nadal czuje się pan tu jak w domu?

- Nic się w tej sprawie nie zmieniło. Szczecin i Pogoń to nadal mój dom. Zostałem tutaj przyjęty bardzo miło i ciepło. Muszę też powiedzieć, że przez te niespełna trzy lata bardzo wiele się tutaj zmieniło – oczywiście na plus. Warunki są nieporównywalnie lepsze, klub się rozwija, młodzi piłkarze prezentują naprawdę dobry poziom.

- Czym zajmuje się pan na co dzień w klubie?

- Pomagam trenerowi Ozdze. Biorę udział we wszystkich treningach, pomagam też w ich przygotowaniu. Czasami pracuję indywidualnie z poszczególnymi zawodnikami. Jestem raczej od porad czysto piłkarskich, technicznych, od taktyki jest trener.

- Czy te trzy lata, które spędził pan w Żmigrodzie i Pile, pomogły się panu rozwinąć zawodowo?

- Zdecydowanie. Jestem teraz dużo lepszym trenerem, inaczej patrzę na pewne rzeczy. Ten czas dał mi naprawdę wiele. 

- Chciałby pan kiedyś znów pracować na własny rachunek, tak jak w Piaście Żmigród?

- Na razie mam podpisaną umowę na rok w Pogoni. Chcę ją wypełnić. To jest klub, który ma zamiar rozwijać swoją akademię i młodych piłkarzy. Jestem przekonany, że moja obecność może w tym pomóc.

- Jak zareagował trener Kosta Runjaic, gdy zobaczył pana ponownie w klubie? Zdążyliście już przecież współpracować poprzednim razem.

- Kosta jest moim dobrym przyjacielem, mamy świetny kontakt. Codziennie się mijamy, zawsze zamienimy kilka słów. Jesteśmy też umówieni, że gdy będzie okazja, to pójdziemy na dłuższą rozmowę, wypijemy sobie dobre wino i miło spędzimy czas.

- Czy jest szansa, że będzie pan współpracował z trenerem Runjaicem bliżej? Mam na myśli oczywiście przejście do sztabu I drużyny.

- Raczej nie. Nie mam aż tyle wolnego czasu, nadal współpracuję też z KP Piła. I drużyna ma dużo wyjazdów, treningów i różnych innych obowiązków. Zespół rezerw jest dla mnie idealny.

- Jak wyglądają pana relacje z zawodnikami drużyny rezerw? To coś na kształt mistrz-uczeń?

- Nie, piłkarz-trener. Wiadomo, że mam taki charakter, że wiele rzeczy robię na luzie i często atmosfera jest koleżeńska, ale wiem też, że kiedy jest czas na pracę, to jestem poważny. Trzeba umieć znaleźć zdrową równowagę między powagą a zabawą.

- Jaki jest cel sportowy drużyny rezerw?

- Cel sportowy to wykonać swoje zadania. Nie można tego sprowadzać tylko do konkretnego miejsca w tabeli. Najważniejsze to uczyć pewnych rzeczy, poprawiać się, zdobywać doświadczenie. Robić wszystko, żeby nasi podopieczni wzmocnili już wkrótce I drużynę.

Rozmawiał Jakub Żelepień

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA