Po bardzo krótkiej, nieco ponad miesięcznej przerwie, wznowione zostaną rozgrywki piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy, a szczecińska Pogoń, która po jesiennych zmaganiach plasuje się na wysokiej III pozycji, już w piątek o godz. 20.30 zagra z aktualnym wiceliderem - Rakowem Częstochowa.
Spotkanie odbędzie się w Bełchatowie, bo na tamtejszym stadionie swoje mecze z konieczności musi rozgrywać zespół spod Jasnej Góry, nie mając w Częstochowie odpowiedniego obiektu na ekstraklasowe standardy. Ponieważ będzie to spotkanie drużyn czołówki, zajmujących miejsca na podium, dlatego pojedynek transmitowany będzie przez telewizję publiczną TVP Sport.
Szczecińscy kibice z dużymi nadziejami czekają na rozpoczęcie wiosennych zmagań, bo portowcy w grudniu odnosząc cztery kolejne zwycięstwa (w Szczecinie ze Stalą Mielec 2:0, na wyjazdach z Wartą Poznań 2:1 i Lechem Poznań 4:0 oraz na Twardowskiego z Zagłębiem Lubin 1:0) wywindowali się w górę tabeli. Najważniejsze, że zimą nie odszedł nikt z podstawowego składu (jedynie do Warty Poznań wypożyczony został Maciej Żurawski Murawski), a z Legii Warszawa pozyskano prawego obrońcę Pawła Stolarskiego. Kilku zawodników wznowiło też treningi po długotrwałych kontuzjach. Z pewną dozą optymizmu możemy więc czekać na rozpoczęcie wiosenno-zimowych zmagań w styczniu.
Nie można jednak popadać w hurra-optymizm, bo trzeba realnie oceniać, że grudniowe zwycięstwa odniesione zostały ze sporą dawką szczęścia (m.in. głęboki kryzys Lecha), a forma prezentowana przez portowców była podobna do tej z listopada, gdy wyniki nie były najlepsze, jak choćby remisy z Podbeskidziem Bielsko-Biała (1:1 w Szczecinie) i bezbramkowy z Wisłą w Płocku oraz porażka 1:2 z Górnikiem w Zabrzu. Niezbyt optymistyczne były też przedsezonowe sparingi w Szczecinie, gdy Pogoń przegrała z ekstraklasową Wartą 0:2 i zremisowała dopiero w końcówce z I-ligową Arką Gdynia 2:2, przegrywając z zespołem z Trójmiasta 0:2... Po odejściu z klubu Adama Buksy wciąż nie mamy napastnika z prawdziwego zdarzenia, bo Luka Zahović często gra cofnięty, a ponadto nie dysponuje najlepszymi warunkami fizycznymi. Ma je natomiast młody Adrian Benedyczak, ale jeszcze nie doszedł do klasy Buksy. Po kontuzji Huberta Matyni problemy są też z obsadą lewej obrony i zimą próbowany był na tej pozycji m.in. stoper Bartłomiej Mruk. Miejmy jednak nadzieję, że doświadczony trener Kosta Runjaic potrafi tak zestawić i przygotować zespół, by szczecińskim kibicom było radośnie.
W czwartek piłkarze Pogoni trenować będą w Uniejowie, dokąd wyjechali już w środę po porannym treningu, a z miejsca tego krótkiego zgrupowania udadzą się bezpośrednio na stadion w Bełchatowie. ©℗
(mij)