Niedziela, 24 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń przestała stawiać na młodzież

Data publikacji: 28 marca 2017 r. 18:09
Ostatnia aktualizacja: 29 marca 2017 r. 14:04
Piłka nożna. Pogoń przestała stawiać na młodzież
 

Sezon piłkarski powoli zbliża się do końca. Za nami już 26 kolejek piłkarskiej ekstraklasy, pozostało do rozegrania 11. To może być najgorszy sezon dla portowców od czterech lat pod względem sportowym. Po raz pierwszy szczecińskiej drużyny może zabraknąć w grupie mistrzowskiej, a to oznacza, że trzeba będzie walczyć o uniknięcie degradacji.

Tego jeszcze nie wiemy. Wiemy natomiast już na pewno, że to najgorszy sezon dla szczecińskiego klubu odkąd drużyna powróciła do ekstraklasy pod względem promocji młodych piłkarzy. W poprzednich czterech sezonach w barwach Pogoni występowało od siedmiu do dziewięciu młodzieżowców. Obecnie jest ich zaledwie czterech, w tym jeden obcokrajowiec.

Nie licząc Seyi Kitano, żaden z trzech młodzieżowców, którzy zagrali w obecnym sezonie w Pogoni na poziomie ekstraklasy nie przekroczył granicy 10 procent możliwych minut do rozegrania. Taka sytuacja się do tej pory nie zdarzała. Mało tego, dysproporcja pod tym względem jest gigantyczna i trudna do zaakceptowania.

Ciułanie minut

Pogoń chce uchodzić za klub mocno wspierający młodzież, a dziś ma w drużynie zaledwie trzech młodzieżowców (w tym jeden obcokrajowiec), którzy w sposób śladowy ciułają kolejne minuty na boiskach ekstraklasy. Jeden z tych, który w obecnym sezonie zdołał na boisku się pojawić odszedł na wypożyczenie do I-ligowego Stomilu Olsztyn. Spotkało to Jakuba Piotrowskiego, a dzieje się tak niemal zawsze, gdy klub nie ma pomysłu na to, jak ma być prowadzony zdolny piłkarz.

Wypożyczenie do słabszego klubu, do słabszej ligi ma sens, gdy w drużynie jest duża rywalizacja, jest nadmiar wysokiej jakości piłkarzy, drużyna znajduje się pod presją wyniku, oczekuje się od niej sukcesu. W Pogoni niczego takiego nie ma.

Piotrowski odszedł na wypożyczenie do Stomilu praktycznie w tym samym czasie, w którym do zespołu dołączył Nadir Ciftci. To trochę inna pozycja, ale w klubie przed obejrzeniem piłkarza w akcji uznano, że będzie poza zasięgiem młodszych i bardziej perspektywicznych piłkarzy, którzy od jakiegoś czasu przygotowywani są do gry na wysokim poziomie.

W Pogoni proces promocji młodych piłkarzy został zahamowany w sposób drastyczny. Najlepszym tego przykładem jest Marcin Listkowski. 19-letni napastnik debiutował w ekstraklasie dwa sezony temu, w poprzednim zdołał zaliczyć blisko 30 procent możliwych minut do rozegrania, a w obecnym sezonie nie może przekroczyć nawet 5 procent.

Kapitan i lider

Listkowski jest wiodącą postacią reprezentacyjnej drużyny juniorów, jej kapitanem, obecnie rozgrywa eliminacyjny turniej do mistrzostw Europy i rywalizuje między innymi z piłkarzami, którzy o miejsce w składzie ligowej drużyny walczą w takich klubach, jak: Galatasaray, Fenerbahce, Besiktas, Porto, Sporting, Benfica, Hajduk Split, czy Dinamo Zagrzeb.

Listkowski rywalizację o miejsce w składzie w reprezentacji Polski juniorów wygrał z Florianem Schikovskim – napastnikiem Borussi Moenchengladbach, który w jesiennych meczach młodzieżowej Ligi Mistrzów zdobył dla niemieckiej drużyny cztery gole, a w spotkaniu z Celtikiem Glasgow uzyskał hat tricka.

Schikovski w drużynie juniorów Borussii rozegrał w obecnym sezonie 21 meczów, zdobył 12 goli i zaliczył 5 asyst, ale w rywalizacji o miejsce w składzie reprezentacji Polski juniorów przegrał rywalizację z Listkowskim, który w obecnym sezonie na boiskach ekstraklasy zagrał 111 minut.

Dziś w Pogoni nie ma polskiego młodzieżowca, który zaliczyłby chociaż 10 procent możliwych minut do rozegrania. W każdym z poprzednich czterech sezonów było takich piłkarzy po trzech, lub czterech, a wynik sportowy poza pierwszym sezonem też był zawsze lepszy.

Golla i Lewandowski

W pierwszym sezonie po awansie Wojciech Golla i Mateusz Lewandowski zaliczyli nawet powyżej 30 procent możliwych minut do rozegrania, choć w ekstraklasie byli nowicjuszami, podobnie jak ich trener Artur Skowronek, który bał się stawiać na innych młodzieżowców: Łukasza Zwolińskiego, czy Juliena Tadrowskiego, ale był zdecydowanie odważniejszy od Kazimierza Moskala, który praktycznie ograniczył występy młodzieżowców do absolutnego minimum.

W sezonie 2013/14 tych młodzieżowców było aż dziewięciu – ponad dwa razy więcej, jak obecnie, ale występy kilku z nich były epizodyczne. Aż czterech zaliczyło jednak ponad 15 procent możliwych minut do rozegrania, trzech powyżej 25 procent, a dwóch powyżej 50 procent.

Wtedy pod względem promocji młodzieżowców Pogoń wykonała gigantyczny krok do przodu, wzmocnił swoją pozycję Mateusz Lewandowski, a ważnymi postaciami w drużynie stali się: Jakub Bąk, Sebastian Rudol i Dominik Kun. To był sezon, który Pogoń zakończyła na siódmym miejscu, ale po fazie zasadniczej plasowała się na czwartej pozycji.

Była młodzież, były wyniki

Zdecydowany wzrost aktywności młodzieżowców nie spowodował zatem obniżenia poziomu w porównaniu z sezonem poprzednim, ale wręcz przeciwnie – to był dla Pogoni bardzo dobry sezon, znakomicie rokujący na przyszłość.

W kolejnym sezonie 2014/15 Pogoń skorzystała z ośmiu młodzieżowców, czterech z nich zaliczyło powyżej 10 procent możliwych minut na boisku, a dwóch powyżej 50 procent. Sebastian Rudol stał się postacią absolutnie fundamentalną. Tylko trzech innych piłkarzy zaliczyło od niego więcej minut podczas całego sezonu.

Swój debiutancki sezon w ekstraklasie z ponad 50-procentowym udziałem w meczach zaliczył Hubert Matynia. Trzeba pamiętać, że zarówno Sebastian Murawski, jak i Michał Walski swoje minuty nabili głównie w meczach grupy mistrzowskiej, która posłużyła trenerowi Michniewiczowi do przetestowania wielu młodych, perspektywicznych graczy.

Poprzedni sezon był nieco słabszy pod względem aktywności młodzieżowców na boiskach ekstraklasy, ale jednak zdecydowanie lepszy od obecnego. Dziś nie dojdzie do sytuacji, że polski młodzieżowiec na koniec sezonu wypracuje ponad 50 procent możliwych minut do rozegrania, a kolejny prawie 30 procent. Nie zdarzy się sytuacja, że Pogoń zakończy sezon z występami aż siedmiu młodzieżowców, a trzech z nich zaliczy 10 procent możliwych minut do rozegrania.

W pogoni za Pro Junior System

Do dziś Pogoń nie zaczęła jeszcze punktować w klasyfikacji Pro Junior System, w której w poprzednich sezonach należała do krajowej czołówki. Na koniec sezonu może będzie miała jednego takiego piłkarza – Marcina Listkowskiego (będzie musiał zaliczyć przynajmniej 270 minut, a ma obecnie zaledwie 111), ale pod warunkiem, że Kazimierz Moskal zacznie dostrzegać w nim piłkarza konkurencyjnego dla Nadira Ciftciego, czy Adama Frączczaka. Ten drugi grając na pozycji środkowego napastnika oddał w tym roku w siedmiu meczach zaledwie dwa celne strzały, ale mimo to jego pozycja w drużynie jest nie do podważenia.

W poprzednich czterech sezonach Pogoń miała zawsze trzech, lub czterech piłkarzy spełniających kryteria Pro Junior System, w obecnym sezonie mozolnie zabiega o to, by z dużym trudem udało się to jednemu. Na razie nie udaje się żadnemu.

Pogoń nie ma dziś budżetu, który upoważniłby drużynę do walki o czołowe miejsca i awans do europejskich pucharów, nie ma stadionu, który generowałby zyski, może jednak uchodzić za klub świetnie wprowadzający do ekstraklasy młodych, perspektywicznych piłkarzy i w poprzednich sezonach tak się działo.

Powrót, a nawet zintensyfikowanie działań w celu jak najlepszej promocji młodzieży powinien stać się dla Pogoni absolutnym priorytetem, tak jak robi się to w innych mało zamożnych klubach Europy. ©℗ Wojciech PARADA

Młodzieżowcy w Pogoni

Sezon 2012/13

Wojciech Golla              36,4 % możliwych minut do rozegrania

Mateusz Lewandowski    32,4 %

Radosław Wiśniewski     15,4 %

Julien Tadrowski             6,7 %

Sebastian Rudol             4,4 %

Łukasz Zwoliński            2,2 %

Dawid Kort                     0,5 %

Norbert Neumann           0,5 %

Sezon 2013/14

Mateusz Lewandowski    58,3 %

Jakub Bąk                    53,7 %

Sebastian Rudol           28,6 %

Dominik Kun                17,1 %

Michał Koj                     7,8 %

Michał Walski                 4,6 %

Dawid Kort                    2,2 %

Filip Kozłowski               0,9 %

Patryk Paczuk                0,6 %

Sezon 2014/15

Sebastian Rudol           87,5 %

Hubert Matynia             52,1 %

Sebastian Murawski      10 %

Michał Walski                10 %

Kamil Wojtkowski           6,8 %

Filip Kozłowski                1,9 %

Robert Obst                    1,4 %

Marcin Listkowski            1,2 %

Sezon 2015/16

Sebastian Rudol           55,8 %

Marcin Listkowski         29,1 %

Dawid Kort                  10,3 %

Jakub Piotrowski            5,2 %

Michał Walski                 4,5 %

Robert Obst                   1,4 %

Jakub Okuszko               0,1 %

Sezon 2016/17

Seiya Kitano                22,7 %

Adrian Henger               7,7 %

Jakub Piotrowski            7,7 %

Marcin Listkowski           4,7 %

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

OBSERWATOR
2017-03-29 13:47:17
proponuję zrobić secesję i wyłączyć POGOŃ PRAWOBRZEŻE z Pogoni. Pogoń Prawobrzeże do wybitna myśl trenerska i tam gra dużo młodzieży i dzieci ze szkół podstawowych .
trochę szacunku dla czytelnika
2017-03-28 22:33:44
podpisujcie zdjęcia! autor to redaktor PArada ?
konczita wurst
2017-03-28 20:47:19
widzę ze redaktor zbyt często zajmuje się statystykami zamiast powiedzieć ze władze klubu (Stolarczyk Adamczuk) pozjadały wszystkie rozumy i prowadza klub według własnego widzi misie bo ,,prezes" jest owinięty wokół małego paluszka a swoją drogą wychowanek zawsze miał p........ane !
dzidzia piernik
2017-03-28 20:01:16
Standard. Pogoń gra po kilka sezonów w Ex (I Lidze) a następnie notuje spadek. Po kilku sezonach znów na kilka sezonów powrót do najwyższej ligi. To typowy cykl i powtarza się od dekad. To taka rekompensata dla kibiców za całą historię klubu bez jakiegokolwiek trofeum. A tak kibice co kilka lat mają mistrzostwo (niższej ligi), ale emocje jak Lech czy Legia zdobywając mistrza. Trudna jest dola kibica Pogoni. Mistrz wielokrotnych awansów do Ex.
Mariusz Świerczewski
2017-03-28 18:44:15
tak to jest kiedy prezes zamiast szukac nowych zrodel wysusza stare

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA