Piłkarze Pogoni Szczecin przegrali z Legią w Warszawie 0:1 (0:1) po bramce Jodłowca (12).
Pogoń grała w składzie: Słowik - Frączczak, Czerwiński, Fojut, S. Murawski (25, Małecki), Lewandowski - Listkowski (67, Przybecki), R. Murawski, Walski, Akahoshi (82, Piotrowski) - Dwaliszwili.
Portowcy rozpoczęli mecz w bardzo defensywnym nastawieniem. Schowani mocno we własną strefę obronną praktycznie nie próbowali nawet ataków na bramkę przeciwnika.
Legia przed przerwą miała przygniatającą przewagę. Wyglądało to podobnie, jak w wysoko przegranym meczu z Cracovią. Pogoń nawet po stracie gola nie zmieniła sposobu gry. Wciąż zagęszczała okolice własnego pola karnego i nie miała żadnej siły w ofensywie.
Legia pod koniec I połowy mocno spuściła z tonu, nie forsowała tempa i pozwoliła nawet portowcom kilka razy przedostać się z piłką w okolice własnego pola karnego. Najlepszą okazję do zdobycia gola dla gości miał Fojut, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Małeckiego strzelił głową ponad bramką.
Po przerwie mecz wyglądał zupełnie inaczej. Szczecinianie poczynali sobie odważniej, częściej byli przy piłce, potrafili przenieść ciężar gry dalej od swojej bramki i stworzyli sobie nawet jedną znakomitą okazję. Nie wykorzystał jej Dwaliszwili po znakomitym podaniu Listkowskiego.
Zobacz i posłuchaj, co po meczu powiedzieli trenerzy obu drużyn, Czesław Michniewicz i Stanisław Czerczesow: