Portowcy przegrali drugi wyjazdowy mecz w tym sezonie, ulegając gdynianom, dla których było to dopiero pierwsze zwycięstwo po powrocie do ekstraklasy. W szczecińskiej ekipie - po dość zaskakującej jednomeczowej absencji - zagrał najlepszy snajper Koulouris, ale nie zanotował dobrego występu, m.in. marnując rzut karny...
Piłkarska PKO BP Ekstraklasa: ARKA Gdynia - POGOŃ Szczecin 2:1 (1:1); 0:1 Danijel Lončar (38), 1:1 Sebastian Kerk (45+1), 2:1 Kamil Jakubczyk (80).
ARKA: 77. Damian Węglarz - 2. Marc Navarro, 29. Michał Marcjanik, 18. Julien Célestine, 33. Dawid Abramowicz - 11. Dawid Kocyła (66, 27. João Oliveira), 35. Kamil Jakubczyk (88, 23. Kike Hermoso), 37. Sebastian Kerk (74, 10. Aurélien Nguiamba), 8. Alassane Sidibé, 17. Marcel Predenkiewicz (66, 9. Tornike Gaprindaszwili) - 22. Diego Percan (66, 99. Edu Espiau)
POGOŃ: 31. Krzysztof Kamiński - 28. Linus Wahlqvist (85, 17. Jakub Lis), 22. Danijel Lončar, 2. Marian Huja, 4. Léo Borges (65, 32. Leonárdo Koútris) - 7. Musa Juwara (60, 18. Paul Mukairu), 19. Mor N'Diaye (85, 10. Adrian Przyborek), 8. Fredrik Ulvestad, 14. José Pozo, 11. Kamil Grosicki (85, 99. Kacper Kostorz) - 9. Efthýmis Kouloúris.
Żółte kartki: Percan, Jakubczyk, Célestine - Huja, Wahlqvist, Lončar. Sędziował: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 12 997.
Pierwsza połowa rozpoczęła się od ataków gospodarzy, ale portowcy dość szybko przejęli inicjatywę, co udokumentowali golem, a po stracie bramki ponownie natarli gdynianie, wyrównując w doliczonym czasie tuż przed przerwą. Oprócz goli była też kontrowersyjna sytuacja, gdy Juwara w narożniku pola karnego Arki był ostro atakowany, lecz arbiter ani myślał o ewentualnej jedenastce...
W 5. minucie po podaniu Borgesa z dość bliska zagrał Koulouris, ale piłka nie dotarła do Huji i minęła słupek o pół metra. Dziesięć minut później z daleka strzelał Pozo, lecz piłka przeleciała obok bramki. W 28. minucie Kamiński obronił strzał Predenkiewicza, a po trzech minutach solową akcję Juwary zakończył Koulouris główką nad poprzeczką. W 36. minucie dość nerwowo spisujący się w bramce Kamiński popełnił spory błąd w polu bramkowym i musiał ratować się ostrym starciem z Kocyłą. Dwie minuty później po krótko rozegranym rzucie rożnym Grosicki zagrał do Loncara, który główką z bliska uzyskał prowadzenie. Minutę przed przerwą po ładnej akcji Arki, nieatakowany Kerk strzelił z pola karnego, a piłka odbita jeszcze od Huji, wpadła do siatki.
Druga połowa rozpoczęła się od zablokowanego strzału Pozo, a później inicjatywę przejął zespół z Trójmiasta, wykonując sporo dośrodkowań w szczecińskie pole karne. W 74. minucie po podaniu Koutrisa, z bliska strzelał Grosicki, ale piłka odbita jeszcze przez Celestine, minimalnie minęła słupek. W 74. minucie, po ładnym choć jednym z nielicznych rajdów Grosickiego, z bliska Pozo przedłużył piłkę, a ręką wybił ją Celestine, zaś sędzia dopiero po dłuższej chwili przerwał grę, obejrzał sporną sytuację na monitorze i podyktował rzut karny. Egzekutorem jedenastki chyba nie powinien być Koulouris, mający za sobą mocno stresujący tydzień, ale jednak strzelał Grek, zaś uczynił to niezbyt dobrze, bo zbyt lekko i na wysokości najprzyjemniejszej dla bramkarza, więc Węglarz obronił uderzenie ubiegłosezonowego króla strzelców. W 80. minucie futbolówkę spod szczecińskiej bramki Koutris wybił wprost pod nogi wychowanka Pogoni Jakubczyka, który strzałem w samo okienko dał Arce zwycięstwo, a później prowokacyjnie podbiegł pod szczecińską ławkę rezerwowych, co wywołało sporą awanturę, zakończoną żółtymi kartonikami, m.in. dla strzelca. W końcówce obie drużyny miały jeszcze po jednej dobrej okazji; najpierw strzał Przyborka został obroniony, a po chwili pod drugą bramką Koulouris stracił piłkę, ale z uderzeniem Oliveiry poradził sobie Kamiński.©℗ (mij)
Fot. Pogoń Szczecin SA