Poniedziałek, 25 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń pozbawiła Legię złudzeń... (akt. 1)

Data publikacji: 07 maja 2023 r. 20:41
Ostatnia aktualizacja: 09 maja 2023 r. 14:08
Piłka nożna. Pogoń pozbawiła Legię złudzeń...
Fot. Ryszard Pakieser  

W niedzielnym spotkaniu piłkarskiej ekstraklasy szczecińska Pogoń na szczelnie wypełnionym stadionie (rekord frekwencji!) wygrała na Twardowskiego ze stołeczną Legią i definitywnie pozbawiła warszawian szans na mistrzostwo Polski, bo na trzy kolejki przed końcem rozgrywek złoto po raz pierwszy w historii zapewnił sobie Raków Częstochowa, mimo że nieoczekiwanie przegrał z Koroną Kielce. Portowcy utrzymali natomiast miejsce na podium w korespondencyjnym pojedynku z Lechem Poznań o III lokatę. Teoretycznie szczecinianie mają jeszcze szansę na wicemistrzostwo kraju i prześcignięcie wojskowych...

Piłkarska PKO BP Ekstraklasa: POGOŃ Szczecin - LEGIA Warszawa 2:1 (1:0); 1:0 
Mateusz Łęgowski (10), 1:1 Maciej Rosołek (48), 2:1 Wahan Biczachczjan (88).

POGOŃ: Dante Stipica - Paweł Stolarski (67 Mariusz Malec), Danijel Lončar, Benedikt Zech, Leonárdo Koútris - Pontus Almqvist (85 Marcel Wędrychowski), Mateusz Łęgowski (85 Rafał Kurzawa), Damian Dąbrowski, Alexander Gorgon (68 Wahan Biczachczjan), Kamil Grosicki - Luka Zahovič (63 Sebastian Kowalczyk)

LEGIA: Kacper Tobiasz - Paweł Wszołek (85 Blaž Kramer), Maik Nawrocki, Artur Jędrzejczyk, Yuri Ribeiro -  Ernest Muçi (63 Carlitos), 

Bartosz Slisz (79 Jurgen Çelhaka), Bartosz Kapustka (46 Igor Strzałek), Josué, Makana Baku - Tomáš Pekhart (46 Maciej Rosołek)

Żółta kartka: Jędrzejczyk. 

Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław). 
Widzów: 20 257.

Niedzielny pojedynek był bardzo emocjonujący i do końca trzymał widzów w napięciu, a rozstrzygnięcie padło w samej końcówce po akcji szczecińskich rezerwowych. Mecz miał wiele podtekstów, choćby dlatego, że legionistów prowadzi obecnie Kosta Runjaić, który przez prawie pięć lat był trenerem Pogoni. Niemiecki szkoleniowiec spotkanie przeżywał bardzo emocjonalnie, dużo gestykulował przy linii bocznej i już na początku spotkania sugerował arbitrowi podyktowanie rzutu karnego, jakoby za rękę Lončara. Po meczu wszedł na murawę i sporo czasu tam przebywał, dziękując swoim piłkarzom za walkę, ale także długo rozmawiał ze szczecinianami i to nie tylko z zawodnikami. Widzieliśmy też sporo serdecznych uścisków.

Grająca pod silne słońce Pogoń pierwszą groźną akcję przeprowadziła w 10. minucie, gdy piłkę od Zahoviča otrzymał bardzo aktywny w niedzielę Łęgowski i kapitalnym strzałem z ponad dwudziestu metrów pokonał Tobiasza. Dziesięć minut później portowcy powinni podwyższyć rezultat, gdy po koronkowej akcji grający tym razem jako skrzydłowy Almqvist podał Łęgowskiemu, a ten odegrał do Grosickiego, który strzelił tuż obok słupka. W 37. minucie Pogoń perfekcyjnie rozegrała rzut wolny, bo Dąbrowski z Grosickim udawali dyskusję, kto ma strzelać, a tymczasem kapitan zaskakująco podał na dobieg do Grosika, który wykorzystując dezorientację gości znalazł się na dobrej pozycji i podał przed bramkę do Gorgona, lecz niestety legioniści zablokowali jego strzał. Pierwszą groźną akcję Legia miała w 45. minucie, gdy po dośrodkowaniu z boku boiska Pekhart strzelił głową i piłka trafiła w poprzeczkę.

Na drugą połowę Runjaić posłał w bój dwóch rezerwowych młodzieżowców, którzy ożywili grę przyjezdnych. Strzałek dwukrotnie groźnie strzelał, lecz Stipica za każdym razem udanie interweniował. Nie udało mu się to wcześniej, bo już w 48. minucie, gdy Gorgon stracił piłkę na rzecz Nawrockiego, a ten podał dopiero co wprowadzonemu na boisko napastnikowi, zaś Rosołek wyprzedził Zecha i strzałem w tzw. krótki róg pokonał chorwackiego bramkarza. Pogoń starała się odzyskać prowadzenie, a gdy upłynęła godzina gry, szwedzki szkoleniowiec szczecinian Jens Gustafsson zaczął dokonywać ofensywnych z założenia zmian. Jednak już w 55. minucie gola mógł zdobyć Lončar, który po ciekawie rozegranym rzucie wolnym, główkował w poprzeczkę, niemal w to samo miejsce, co tuż przed przerwą czeski napastnik przyjezdnych. W 61. minucie Tobiasz obronił strzał Stolarskiego, a dwie minuty później z głębi pola piłkę na dobieg otrzymał Almqvist, który wyprzedził obrońców, lecz strzelił tuż nad poprzeczką. W 68. minucie Dąbrowski omal nie zaskoczył Stipicy, lecz nasz bramkarz nie dopuścił do samobója. Dosłownie chwilę później na rajd w swoim stylu zdecydował się Grosicki i podał na czystą pozycję Biczachczjanowi, lecz bramkarz Legii szczęśliwie obronił strzał Ormianina. Gdy wydawało się, że zacięty mecz zakończy się remisem, w 88. minucie piłkę w polu karnym zdobył Kowalczyk i podał Biczachczjanowi, jednocześnie osłaniając go przed nadbiegającymi obrońcami, a reprezentant Armenii tym razem strzelił technicznie koło słupka i zdobył gola na wagę zwycięstwa. W ostatniej minucie regulaminowego czasu Duma Pomorza była bliska trzeciego gola, bo pod bramką warszawian powstało ogromne zamieszanie, a piłkę niemal z linii wybił Ribeiro. Szczecinianie próbowali dobijać i mocno poturbowany został przy tym bramkarz Legii. Sędzia przerwał grę i nie dojrzeliśmy, czy wznowił ją rzutem wolnym czy sędziowskim (zgodnie z przepisami, gdy bramkarz nie jest zdolny do gry, arbiter musi przerwać mecz nawet gdy nie było faulu).

Po niedzielnym zwycięstwie trzecia w tabeli Pogoń traci do drugiej Legii 6 punktów, a nad czwartym Lechem ma 2 oczka przewagi. Portowcom pozostały jeszcze mecze w Szczecinie ze zdegradowaną Miedzią Legnica i Radomiakiem oraz wyjazd na mecz z Górnikiem Zabrze. Legia gra u siebie z Jagiellonią Białystok oraz bliskim degradacji Śląskiem Wrocław i wyjeżdża do spadkowicza z Gdańska, czyli Lechii. Kolejorz za tydzień wyjeżdża do nowego mistrza Polski Rakowa, a następnie do niedzielnego pogromcy częstochowian, czyli kieleckiej Korony, a sezon zakończy na Bułgarskiej pojedynkiem z Jagiellonią.

(mij)

Więcej informacji z wypowiedziami i statystykami we wtorkowym „Kurierze Szczecińskim" oraz w e-wydaniu z 9.5.2023 r.

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Kibic bez hejtu
2023-05-09 12:53:05
Gratulacje za kolejne zwycięstwo nad Legią w Szczecinie. Skończyły się czasy w których Pogoń była dla nich tylko dostarczycielem punktów. Teraz trzeba jeszcze powalczyć o 2 miejsce ( - 6pkt do Legii) co przy trzech kolejkach do rozegrania jest jeszcze możliwe. "Wystarczy" że Pogoń wygra swoje 3 mecze i to Legia będzie musiała zdobyć przynajmniej 4 pkt żeby zostać wiceliderem. Wiem że się rozmarzyłem ale dopóki piłka w grze ? Teraz Raków powinien się odwdzięczyć Pogoni i wygrać mecz z Lechem.
Trochę realizmu
2023-05-08 17:27:50
Ani Legia nie marzyła o mistrzostwie - bo to od paru tygodni już było nierealne, ani Pogoń o wicemistrzostwie. Możliwe jest tylko utrzymanie 3 miejsca i oby Pogoń tego nie zmarnowała jakąś wpadką. Jeżeli uda się w przyszłym sezonie utrzymać poziom gry taki jak obecnie, to powinien on być lepszy. Raków raczej już nie utrzyma 1. miejsca.
@xxx
2023-05-08 11:03:55
No i koleś wziął. Jego prywatny majątek a budżet klubu to dwa różne elementy układanki. Mimo takiej kasy jaką posiadał wyznaczył prezes Rakowa wyznaczył mu mniejszy budżet by osiągnął cel o którym Pogoń bezskuteczni śni od 75 lat. Ok może nie Pogoń bo im się śni obecnie tylko zysk, bardziej kibice Pogoni.
HGGJ
2023-05-08 08:50:07
Rekord frekwencji padł 1 czerwca 1983 - ok. 35 tys, - 0-1 z Widzewem
Jurek
2023-05-08 08:31:26
Gratulacje. W ostatnich 5-6 latach Legia dostaje bęcki od Pogoni, nieważne czy w Szczecinie czy w Warszawie. Pogoń, tak trzymać. Brawo za zwycięstwo.
podziękowania
2023-05-08 08:04:55
Stary wierny kibic Górnika Zabrze dziękuje Pogoni Szczecin za to że skroiła tyłek Legii Warszawa i utarła jej ryjka. Jednocześnie przypominam że to Górnik Zabrze uratował waszą trzecią pozycję w tabeli ligowej, poprzez to że tydzień temu przykopał w zadek Lechowi Poznań. Mam nadzieję ze koleżeński mecz jaki będzie niedługo między Pogonią a Górnikiem zakończy się sprawiedliwym podziałem punktów.
toi
2023-05-08 08:02:51
zmarła matka ks. Czarka Mroczka i prezesa Jarka śp. Irena. pogrzeb jutro 0 11 w kościel Św. Krzyza na Pogodnie
xxx
2023-05-07 23:36:19
@moze za rok Tylko musisz wziąć pod uwagę ze majątek Swierczewskiego to jakieś 1,7 mld. I dlatego Raków nie musiał sprzedawac zawodników.
Tadek
2023-05-07 23:00:03
No i bardzo dobrze. Cieszę się, że Serb, który udawał przez wiele lat w Szczecinie, że nie rozumie podstawowych słów po polsku, został odprawiony z kwitkiem.
kibic#1
2023-05-07 21:18:38
fajnie, że wygrali ten prestiżowy mecz, ale szkoda, że wcześniej odpuścili walkę o mistrza na rzecz Rakowa
Może za rok.
2023-05-07 21:10:06
W Warszawie jest wielkie rozczarowanie, że Legia nie została mistrzem Polski. Te awantury kilka dni temu na stadionie Narodowym nie miały nic wspólnego z Pucharem Polski. To był wyraz frustracji i bezradności warszawiaków z powodu tylko drugiego miejsca w lidze. Musieli odreagować przegrany tytuł. Nie dali rady dzielnemu Rakowowi. Mistrzostwo Polski i dwa razy Puchar Polski w trzy lata częstochowian. Rewelacja, a budżet Raków ma mniejszy od Pogoni. Może za rok.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA